Big Brother 4.1, Big Brother VIP

Jola Rutowicz w szoku po stracie konia

Tragedia Jolanty Rutowicz nie ma końca: historia jej zaginionego konia wciąż omawiana jest na łamach tabloidów. Tym razem brukowce informują, jakoby koń Jolanty (zagubiony w rzeczywistości przez jej kolegę, Marcina Najmana) został porwany dla okupu.

Podobno złodziejaszki na dowód tego, że nie żartują, odcięli konikowi ogon i wysłali go zrozpaczonej Joli. „Jola przeraziła się, że ten koń może jednak do niej nie wrócić. Cała ta sytuacja już nie jest śmieszna” – mówi anonimowy informator. „Ja na temat porwanego konia nie mam zamiaru już się wypowiadać” – powiedział z kolei w rozmowie z „Super Expressem” Marcin Najman.

W skutek tragedii, Rutowicz zaszyła się w swoim domu w Piotrkowie Trybunalskim. Tam w czterech ścianach opłakuje rozłąkę z ukochanym pluszakiem. „To już nie jest śmieszne. Wyjechałam do Piotrkowa Trybunalskiego, żeby o tym wszystkim zapomnieć” – mówi zwyciężczyni „Big Brothera”.

Poprzedni artykułNastępny artykuł