Rusin i Terrazzino otrzymali Kryształową Dziesiątkę

Kinga Rusin i Stefano Terrazzino – para, która wygrała „Taniec z Gwiazdami 4″, zgarnęła Kryształową Dziesiątkę.

”Moja królowo rumby” – tymi słowy rozpoczęła swoją pochwalną przemowę Iwona Pavlović po występie Kingi Rusin. Potem posypały się same komplementy, choć tym razem nie było żadnej punktacji, a jedynie krótkie opinie. Okazało się, iż od zdobycia Kryształowej Kuli prezenterka telewizji TVN chętnie uczęszcza na lekcje tańca do Stefano Terrazzino. „Odpłynęliśmy w rumbie” – wtórował koleżance z jury Piotr Galiński. Publiczność w studio biła brawa, a widzowie głosowali. Rusin i Terrazzino okazali się najlepsi po raz drugi. O włos wygrali ze zwycięzcami piątej edycji „Tańca z Gwiazdami” – Krzysztofem Tyńcem i Kamilą Kajak, niekwestionowanymi mistrzami foxtrota.

W specjalnym odcinku programu: „Najpiękniejsze tańce”, zaprezentowały się pary z trzech ostatnich edycji „Tańca z Gwiazdami”. Poza Rusin i Terrazzino oraz Tyńcem i Kajak, zatańczyli Joanna Jabłczyńska i Piotr Kiszka (walc angielski), Joanna Liszowska i Robert Kochanek (samba), Aleksandra Kwaśniewska i Michał Skawiński (tango) oraz Przemysław Sadowski i Ewa Szabatin (jive). O laureatach Kryształowej Dziesiątki zadecydowali sami widzowie. „Tę Kryształową Dziesiątkę podzieliłabym przez sześć. I jeszcze dla jurorów” – mówiła rozradowana Kinga Rusin, odbierając statuetkę. Pary tańczyły bez nerwów. Wspominały swoje występy w show i dziękowały wszystkim, którzy oddawali na nie głosy. Opowiadały o tym, jak zmieniło się ich życie dzięki tańcowi.

Rywalizacja ustąpiła tym razem miejsca zabawie, a jej kulminacją był występ jurorów. „Nosił wilk razy kilka” – żartowała Katarzyna Skrzynecka. Iwona Pavlović, Piotr Galiński, Zbigniew Wodecki oraz Beata Tyszkiewicz po raz pierwszy w trakcie swojej przygody z „Tańcem z Gwiazdami” zmuszeni zostali do wyjścia na parkiet, zatańczenia i wysłuchania jury w składzie: Szymon Majewski, Kazimiera Szczuka oraz Kuba Wojewódzki. Jurorzy przygotowali wspólną… grę przy stole pokerowym oraz krótkie, acz imponujące solówki. Beata Tyszkiewicz przeszła rytmicznym i eleganckim krokiem przed publicznością i kamerami, Iwona Pavlović uwodziła w specjalnym układzie swoich kolegów-tancerzy, Piotr Galiśnki bawił i porywał do tańca, a Zbigniew Wodecki… wcielił się w Michaela Jacksona.

„Michael, kocham cię! Sandra Lewandowska nie była tak sexy na plaży jak ty, Zbysiu!” – krzyczał do Wodeckiego z loży jurorów Wojewódzki. „Kocham twoje nogi, nos, skarpetki” – dodawał Majewski. „To był pokaz nihilizmu, transgresywnej seksualności. Szulernia. Picie alkoholu” – żartowała Szczuka. Publiczność zgromadzona w studiu biła brawa na stojąco. Tego bowiem jeszcze w „Tańcu z Gwiazdami” nie było.

„Najpiękniejsze tańce” to jednak nie koniec show. Już jesienią w stacji TVN ruszy szósta edycja „Tańca z Gwiazdami”. Na razie trwają poszukiwania tancerzy.

[Onet.pl]