Bar 4: Złoto dla Zuchwałych

Nowe dziewczyny już w „Barze”

Dziś wieczorem w domu barmanów pojawiło się pięć nowych dziewczyn, wyłonionych podczas niedzielnego castingu. Jutrzejszego dnia uczestnicy wybiorą dwie panie, które zostaną dłużej w „Barze”. Zawodnicy przygotowali dla kandydatek tzw. szkołę przetrwania, przypominającą uniwersytet. „Każda z dziewczyn powinna mieć indeks. Będą przedmioty, oceny” – powiedział Gulczas. Wszystkie panie zmierzą się z postawionymi przez barmanów zadaniami. „Na podstawie ocen jakie im wystawimy i wpiszemy do indeksów, określimy, które dziewczyny się nadają i które polubiliśmy. W jeden dzień będą zaliczenia” – mówił Karol.

Anna Filipska – ma 30 lat, pochodzi ze Zgorzelca. Ania jest wolna, mieszka sama, ale ma chłopaka. Podczas castingu opowiadała, że za dnia chodzi na spacery, odpoczywa i cieszy się życiem, zaś w nocy pracuje. Dziewczyna nie chciała jednak więcej mówić o swojej pracy, gdyż… nie za bardzo ją lubi. „Wolne chwile spędzam jak każda młoda kobieta. Biegam więc na aerobik, do salonów odnowy i spotykam się ze znajomymi. Lubię też się uczyć. Ostatnio zajęłam się niemieckim. W końcu mieszkam w Zgorzelcu, a to miasto graniczne. Lubię być niezależna i robię wszystko w tym kierunku. Od lat mieszkam sama. Od dawna jestem niezależna finansowo, pracuję w handlu” – mówi o sobie Ania.

Fatima Wojcieszenko – ma 20 lat, pochodzi z Gdańska. Tam też mieszka, studiuje i pracuje. Jest hostessą i modelką. Rodzice Fatimy są właścicielami firmy zajmującej się transportem turystycznym. Dlatego do tej pory mogła zwiedzić wiele miejsc, między innymi Niemcy, Węgry, Słowację, Egipt i Francję. „Studiuję z Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku. Jestem dopiero na pierwszym roku, ale poważnie myślę o swojej przyszłości i pracy w tej dziedzinie gospodarki. Do programu wniosę siebie i może jakąś nutkę orientalizmu” – mówi o sobie Fatima.

Mirosława Eichler – ma 21 lat, pochodzi z Nowej Wsi w województwie Wielkopolskim. Z wykształcenia jest ekonomistką, zamierza kontynuować naukę na studiach. „Pracuję w biurze, jestem nawet szefową działu. Zamierzam jednak studiować. Być może będzie to jeden z języków obcych – może angielski, może niemiecki. Generalnie nie robię żadnych planów. Żyję chwilą, ale marzy mi się aktorstwo. Od blisko trzech lat zajmuję się rzeźbą w drewnie. Nie lubię sportu. Za leniwa jestem na to, żeby uprawiać którąkolwiek z dyscyplin” – mówi o sobie Mirka.

Sylwia Ruman – ma 31 lat, pochodzi z Ukrainy, ale od 14 lat mieszka w Polsce we Wrocławiu. W Kijowie ukończyła szkołę plastyczną i technikum o kierunku sprzedawca w perfumerii. Z zawodu jest kosmetyczką – robi makijaże permanentne (na stałe) i tatuaże. Sylwia ma dwie dziesięcioletnie córki – Żanetę i Julię. Około dwa tygodnie temu rozstała się ze swoim mężczyzną, a jej studio tatuażu spłonęło w pożarze. „Moim celem i marzeniem jest otwarcie własnego gabinetu kosmetycznego. Interesuję się sportem, pływam, jeżdżę na nartach i rowerze. Lubię podróżować. Wszystko co zarobię, wydaję na podróże. Byłam już między innymi w Grecji, Bułgarii, Niemczech, na Malcie, Krecie, we Francji i Hiszpanii” – opowiada o sobie Sylwia.

Sylwia Witosław – ma 40 lat, urodziła się w Rudzie Śląskiej, a obecnie mieszka w Bytomiu. Jest absolwentką liceum medycznego. W ostatniej klasie wyszła za mąż i urodziła dziecko. W 1986 roku Sylwia brała udział w finałach wyborów Miss Polonia. Jest fotomodelką i aktorką, grała już w kilku filmach. Sylwia ma osiemnastoletniego syna, rozstała się ze swoim mężem. „Bo zużył się, był innej orientacji” – przyznaje. „Jestem operatorem powierzchni płaskich, czyli zajmuję się domem. Nie miałam możliwości zrobić dyplomu. Jestem bez zawodu. Uwielbiam czytać fantastykę naukową. Lubię tańczyć i śpiewać, ale tylko dla siebie. Mam dobry słuch” – mówi o sobie Sylwia.

Poprzedni artykułNastępny artykuł