„Mam w Polsce pracę, zdobyłem popularność. A w dokumentach jestem ciągle obcy” – mówi. Za trzy miesiące Ericowi kończy się ważność paszportu. Po nowy musiałby jechać do Burkina Faso. Eric jest urzędnikiem ratusza i inspektorem do spraw kultury i oświaty w Chocianowie na Dolnym Śląsku. Mieszka tu od 9 lat. Stąd pochodzi jego żona, tu przyszły na świat jego dwie córeczki. Eric zdobył zaufanie władz miasta, powierzono mu odpowiedzialną pracę. I założył stowarzyszenie „Polska – Afryka”, które zbliża nasz kraj i czarny kontynent. Dokumenty o nadanie obywatelstwa złożył w 2001 roku wraz z kolegą z Burkina Faso. Cały urzędniczy proceder przebiegał sprawnie, dopóki papiery nie dotarły do Kancelarii Prezydenta RP. „Kolega otrzymał obywatelstwo rok temu. A ja nie. Jak dzwonię, to ciągle słyszę, że nic nie wiadomo. Myślałem, że gdy Polska wejdzie do Unii Europejskiej, będę już mógł swobodnie podróżować z żoną. Przecież płacę podatki, jestem porządnym obywatelem. Dlaczego nie mogę być Polakiem?” – denerwuje się Eric. Dziennikarze „Super Expressu” próbowali pomóc zwycięzcy drugiej edycji „Baru” i dowiedzieć się w Kancelarii Prezydenta, kiedy Afrykańczyk doczeka się polskiego obywatelstwa. Niestety, Kancelaria odmówiła udzielenia takiej odpowiedzi, zasłaniając się… ustawą o ochronie danych osobowych.
[Edyta Golisz, Super Express]