Bar 4: Złoto dla Zuchwałych

Ania poznała się na Izie

Około 2:00 w nocy barmani wrócili do domu. Wszyscy byli oburzeni zachowaniem Gulczasa, który podczas programu na żywo obraził i groził Adrianowi. W pokoju na ten temat rozmawiali Karol i Oleg. „Ma prawo się zachowywać jak chce. Od tej sprawy umywam ręce. To jest Adriana sprawa, co Gulczas powiedział” – mówił Karol. „Wyobraź sobie, co będzie tutaj jak on wejdzie. Ja nie mogę stać obok, jak tak będzie się działo. Będzie bardzo przykro” – wyraził swoją opinię Oleg. Tymczasem na zewnątrz, Adrian w pogawędce z Robertem wyraził swoje obawy co do przyszłego wejścia Gulczasa. „Co to będzie jak dotrwam do maja, a oni wejdą. Będzie pozamiatane. Klaudiusz mi pogratulował, ale powiedział, że trzyma z Piotrkiem i będzie trzymał z Piotrkiem” – powiedział Adrian.

Inną dyskusją, która zdominowała temat tej nocy, była sprawa Ani i Izy. Okazało się, że Ania decyzję o tym, kogo chce posadzić na drugim Gorącym Krześle, musiała podjąć zaledwie w kilkanaście minut po zakończeniu czwartkowego spotkania „Plus-Minus”. Iza wylądowała na Gorącym Krześle, ponieważ Anna przejrzała na oczy i spostrzegła, iż Iza podlizywała się, aby podczas „Plusów-Minusów” nie zostać nominowaną. Jednocześnie wyszło na jaw, że Ania nie mogła wytypować do odejścia Sebastiana – chłopak był zawieszony w związku ze złamaniem regulaminu, a decyzja o jego losie zapadnie podczas poniedziałkowego, specjalnego programu na żywo.

Rozmowa Karola i Wiolety:
Karol: Ania już w Kudawie Zdrój poznała się na Izie.
Wioleta: To po co były te szarmanckie przyjaźnie?

Karol: Jak ją Ania zobaczyła, to powiedziała, że to wszystko ściema.
Wioleta: Zobacz jaka Ania musiała być twarda. Jakbym była oszukana, to też bym nie miała skrupułów.

Rozmowa Magdy, Ani i Mounira:
Magda: Powiedziałam dziś Izie: „Myślę, że zachowujesz się bardzo źle, że nie chcesz porozmawiać z Anią”. I dopiero później powiedziała, że porozmawia. Dziś nie wiedziałam czy bardziej się cieszyć, że został Adrian, czy płakać, że odeszła Iza.

Ania: Jaki ja miałam kocioł, jaką ja miałam ironię losu. Adrian mnie denerwował na początku. Zdawało mi się, że gra kogoś. Ja się pomyliłam. Chodzi mi o dobro i zło. W Izie nie ma pokory. To mnie boli najbardziej. Ja jestem otwarta jak książka. Mam nadzieję, że Iza tego nie wykorzystała, że nie zrobiła tego perfidnie. Iza szukała u mnie odpowiedzi czy ją posadzę, poprzez swój pytający wzrok. Nie będę komentować tego, bo nie chcę. To jest tak, jakby ktoś kto ci obiecywał, że możesz mu zaufać, patrzył jak ci się grunt sypie pod nogami, a ty wiesz, że musisz mu zaufać. Ja łapię jakieś złe rzeczy, wyłapuję. Przeprawiam je na dobre rzeczy. Ja doskonale wiem, co to znaczy cierpienie, ból, zdrada, głód i inne rzeczy w życiu. Iza dobrze o tym wiedziała. Wiedziała, że kocham ludzi i życie, i wierzę to, że wszyscy ludzie są dobrzy. Wiedziała o wszystkim, ale okazuję się, że prawie o niczym. Czasami nie chcę się dopatrywać w Izie fałszu, bo już tyle tego słyszałam…

Mounir: Zapytałem Izę wprost dlaczego spędzała czas z Dobrusią, a zapomniała o Ani. Powiedziała, że potrzebowała plusa od Dobrusi, żeby nie usiąść na Gorącym Krześle.

Rozmowa Ani i Roberta:
Ania: Potwierdza się to co myślałam i co mówili inni.
Robert: Dwa tygodnie temu Jarek Sander przyszedł do mnie. Pytałem go po co All Starsi będą dawać plusy i minusy. On powiedział, żeby zobaczyć czy ktoś będzie lizał dupę, czy nie będzie lizał. A potem widziałem Izę jak się przechadza z Dobrusią po pomoście. To był fałsz, jakaś nieprawda. I pierwszy raz pomyślałem, że to jest właśnie to. Iza powiedziała dziś, że gdyby była tu razem z Dodą, to podobno „rozjeb…łyby nas wszystkich”.

Ania: Ja pierd…
Robert: Ty źle nie zrobiłaś. Szanuję cię za twoją odwagę. To był odważny gest. Wszyscy poparli cię w tym, co zrobiłaś. Wychodzisz z tego z zajebiście podniesioną głową.

Ania: Najpierw byłam zlinczowana, że się przyjaźnię z Izą. Dowiadywałam się, że mam straszne notowania jeśli chodzi o Izę…
Robert: Jeśli Iza nie wyciągnęła wniosków z dzisiejszej lekcji, to jest głupia. I niech więcej zadaje się z osobami pokroju Dody, bo kto z kim przestaje, takim się staje. Na szczęście my decydujemy, kto tu będzie mieszkał.

Ania: Czuję że będę miała kosmos, jeśli chodzi o Dodę. Miałam wrażenie, że ona mnie nie lubi. Iza nie powinna była napisać tego, co mi napisała. Do mnie napisała oddzielny list.
Robert: Jak go odebrałaś?

Ania: Strasznie.
Robert: To tylko świadczy o niej, w tym momencie.

Ania: Zostawiła mi kurtkę, ale tu nie chodzi o rzeczy materialne. Ile można podnosić rękę i ją podawać.
Robert: Ona nie czuje skruchy. Cała grupa czekała na twoją decyzję. Mieliśmy nadzieję, że ty będziesz nas reprezentowała w tym przypadku. To było najlepsze wyjście, jakie mogłaś zrobić.

Ania: A propos. Przypomniałam sobie Majkę. Dziś Iza mnie przytuliła przed żywcem. I za chwilę po żywcu, kiedy wiedziała, że odpadnie, mnie już dla niej nie było. „Wypierdalaj precz”. I uświadomiłam sobie: Majka w tym momencie to ogląda i się śmieje z Izy. Mówi: „Widzisz, nasz swoją przyjaciółeczkę. Zobacz, co sobie narobiłaś, hehehe”. Szał, majowy szał.

Podczas nocnej rozmowy Ania powiedziała jeszcze, że Iza ostatnio zachowywała się w stosunku do niej sztucznie. „Jak Dobrusia weszła do programu, to zachowanie Izy było dla mnie ewidentnym kupowaniem sobie głosów” – podsumował Adrian.

Poprzedni artykułNastępny artykuł