
Fedele Confalonieri, który jest nie tylko bliskim współpracownikiem Berlusconiego, ale także jego przyjacielem z czasów studenckich, uznał obecność księdza w programie za niedopuszczalną. „Nie ma się w ogóle nad czym zastanawiać” – powiedział, ucinając wszelką dyskusję na ten temat. Wiadomo było jedynie, że ksiądz katolicki ma około 30-40 lat, pochodzi z południa Włoch i na członkach komisji, przyjmującej zgłoszenia, zrobił wrażenie osoby poważnej, nie szukającej popularności. Realizatorzy programu i kierownictwo telewizji nie wykluczali jego obecności w Domu Wielkiego Brata. Holding Mediaset wydał też oficjalny komunikat w tej sprawie. Ujawnia w nim, że ksiądz został zaproszony do wyjaśnienia przed kamerami swoich intencji. Komentatorzy przypuszczają, że jest to następstwem fali podejrzeń, że realizatorzy „Big Brother” wymyślili całą historię w celach marketingowych. „Ksiądz istnieje. Udowodnimy to i jeśli wyrazi zgodę, ujawnimy jego nazwisko” – obiecuje kierownictwo Canale 5. Czwarta edycja „Big Brother” we Włoszech wystartuje 22 stycznia.
[KAI, IAR]