Bar 3: Bez Granic

„Frytka” grozi Aldkowi śmiercią, Magda chce odejść!

W piątek wieczorem wszyscy uczestnicy udali się na imprezę do Baru – w końcu był to dla mieszkańców dzień wolny od pracy. Magda Modra miała problemy ze sklepem i w związku z tym, podczas sobotnich „Gorących Krzeseł” postanowiła ogłosić, że chce opuścić program. Dziewczyna stwierdziła, że nie chce stracić interesu na który ciężko pracowała. Do Magdy Sieminski dotarła wiadomość o wypadku, jaki w nocy miała Joanna Borysewicz – jej przyjaciółka. Dziewczyna rozpłakała się i powiedziała o zdarzeniu Leszkowi. Oboje prosili realizatorów aby zabrali ich do szpitala. Ekipa odmówiła, więc Magda i Leszek postanowili złamać regulamin – zamówili taksówkę i bez kamer pojechali do szpitala. Niestety na miejscu nie mogli zobaczyć się z Asią. Agnieszka powiedziała Magdzie Modrej, że zakochała się w Maćku. Aldek był dość pijany, udał się z Maćkiem do ubikacji, gdzie całował się z jedną z klientek (jak się później okazało – znajomą Maćka). „Frytka” wpadła po tym wydarzeniu w furię – twierdziła, że straciła zaufanie do Maćka, a Aldek celowo chciał wciągnąć chłopaka do łazienki. Barmani zaczęli szykować się do domu. W szatni Agnieszka zaatakowała Aldka wiązanką wulgaryzmów, popychała go, chciała wyrzucić z pomieszczenia.

„Wypier…laj stąd, bo cię zaje…ię w ryj! Mam nadzieję, że wylecisz jutro! Wypier…laj stąd, bo sobie nagrabisz pedale zaje…any! Dostaniesz taki wpier…, że się nie pozbierasz!” – wydzierała się „Frytka”. „O co ci chodzi?” – pytał Aldek. „O chu…a mi chodzi! Wyjdź stąd, bo ci kur…a zaje…ę! Pasuje ci ta rura?! Wypier…laj stąd, bo ci zaje…ię! Wyjdź stąd! Wypad z baru! Wyjdź stąd, bo cię kur…a dzisiaj zabiję! Mam nadzieję, że nie będę cię jutro musiała oglądać frajerze! Męska zdziro je…ana ty!” – krzyczała bez przerwy Agnieszka. Aldek nie wiedział co się dzieje. Magda Modra powiedziała mu, że „Frytka” zakochała się w Maćku. Panie wyszły z szatni i wzniosły toast za „zaje…anie Aldka”. „Zrobisz jak zrobisz. Nie ważne jak ludzie mówią, ważne, że mówią” – mówiła Magda Agnieszce. „Zabiję chu…a. Będę go tak napier…alać, że się zesra. Nie mam dla niego skrupułów” – powtarzała wciąż „Frytka”. W drodze powrotnej do domu trwała wielka kłótnia pomiędzy Maćkiem i Magdą Modrą oraz Agnieszką i Aldkiem. „Ja cię zabiję kur…a! Zabiję go i nie ma żadnych sentymentów! Masz przeje…ane, bój się! Bój się, bo wjeżdżamy do domu! Nie zasypiaj, bo się nie obudzisz – to ci obiecuję!” – „Frytka” krzyczała do Aldka w busie. „To rodzinne, przepraszam?” – zapytał ją chłopak. W tym momencie Aga wpadła w totalny szał, wstała z przedniego siedzenia i szarpała Aldka, Leszek uderzał go po głowie. Aldek nazwał Leszka Niemcem – ten napluł mu w twarz. Barmani dotarli pod dom, a kłótnia trwała dalej. „Ty się dopierdalasz do mojej rodziny?!” – krzyczała Aga. „Ty mówisz do mnie od godziny, że mnie zabijesz!” – odpowiedział jej Aldek. Leszek uspokajał pijaną „Frytkę”. „To jest menda!” – wykrzykiwała dziewczyna. „A wy jesteście aniołki w złocie chowane” – odparł jej Aldek. W mieszkaniu rozpoczęła się sprzeczka pomiędzy Leszkiem i Magdą Modrą. Leszek zarzucał Magdzie, że broni Aldka, choć ta chciała jedynie zapobiec awanturze. Tymczasem Aldek miał obawy aby wejść do domu. „Nie będę spał z osobami, które mówią, że mnie zabiją!” – powiedział do Maćka na pomoście. „Frytka” przystąpiła do kolejnego ataku – chciała sprowokować Aldka i uderzyć go. Maciek powstrzymał Agnieszkę i złapał ją za ręce. „Ja wiem, że ty masz syndrom zabijania. Jesteś niebezpieczna, musisz się leczyć!” – mówił Aldek. „Czy będziesz dzisiaj ze mną spał czy nie, kosę masz wbitą! Więc nie zasypiaj dzisiaj” – wykrzyknęła Aga. „Maciek nie wpieprzaj się! Zejdź mi z drogi!” – krzyczała „Frytka”. Chłopak zapowiedział, że nie ustąpi. „Nie wchodź mi w drogę! Bronisz go?!” – pytała Aga. „Tak. Bronię go. Bronię GO!” – odpowiedział Maciej. Te słowa zszokowały „Frytkę”, dziewczyna odeszła. Na pomoście zapaliła papierosa. Romuald podziękował Maćkowi za pomoc. „Ja tam nie pójdę! To jest dla mnie jakiś horror” – przyznał Aldek. Po chwili Agnieszka wróciła. „Jak mówisz, że jesteś pseudoprzyjacielem to myślisz, że jesteś OK, a potem mówisz, że wierzysz w przyjaźń i też jesteś OK? Grasz. Przegiąłeś dzisiaj na maksa” – mówiła. Aldek odpowiedział „Frytce”, że ma mu za złe to, iż są na świecie kobiety lepsze, seksowniejsze i namiętniejsze od niej, a on całował się z jedną z nich. „Rozje…ałeś coś fajnego. U mnie masz przeje…ane na całej linii. Jesteś zwykłą ciotą. Na taką osobę jak ty nie warto nawet piernąć!” – rzuciła Agnieszka, po czym udała się do domu. Aldek i Maciek zasiedli na zewnątrz przy palenisku. Damian starał się uspokoić Maćka. Ten dla rozładowania napięcia zaczął rąbać drewno. Później panowie również weszli do mieszkania. Magda Modra uznała, że wszyscy uczestnicy wciąż mówią o tym jacy są pokorni, a tak naprawdę nikt z nich tej pokory nie ma. „To jest idiotyzm, to co robicie. Aldek, czy ty mnie rozumiesz? Mam teraz do ciebie pozytywne nastawienie. Ta atmosfera jest banalnie idiotyczna. Każdy gada o pokorze, a nikt jej nie ma. Właśnie o tą pokorę chodzi. Ja też nie jestem pokorna” – powiedziała Magda. Aldek chciał dowiedzieć się od Leszka, dlaczego za każdym razem broni „Frytki” i stwarza tym samym konflikt. Leszek nie chciał odpowiedzieć, w końcu wybuchnął. „Powiedz jeszcze raz do mnie Niemiec!” – krzyknął. „Ja jestem Polakiem dłużej, niż ty żyjesz! Wycierpiałem, ja mogę ci napluć w twarz! Wycierpiałem za to, że jestem Polakiem” – dodał. „Trzeba było żyć w Polsce. A ty ogonek podwinąłeś i spier…oliłeś” – odpowiedział Aldek. W tym momencie Leszek wstał od stołu i chciał wyciągnąć Aldka na dwór. „Co? Wpier…olisz mi?” – pytał Romuald. „Fiucie je…any! Wiesz, że mnie obrażasz? Nie wiesz o czym mówisz! Jesteś kur…ą! Ch…j ci w dupę! Nie mów mi, że jestem mniejszym Polakiem niż ty! Jestem większym Polakiem! Cierpiałem za polskość fiucie!” – krzyczał Leszek do Aldka, po chwili klepnął go w twarz. „Cierpiałeś za polskość i przyjąłeś niemiecki paszport?” – pytał Aldek. Do ataku przystąpiła Agnieszka. „Ty szmato! Ty wieśniaku z prowincji! Jesteś zwykłym wieśniakiem z próbówki, który ch…ja wie o życiu!” – wrzeszczała. Maciek odsuwał Leszka od Aldka aby zapobiec gorszym sytuacjom. „Teraz Maciek to potrafisz swój nos wsadzić” – stwierdziła Magda Modra, rozpoczynając sprzeczkę z chłopakiem. „Ja walczę o pokój w tym programie!” – mówił Maciek. „Ten ch…j przyszedł i nie ma spokoju w tym programie!” – odparł Leszek. „Zakompleksiony fiut! Ty nawet chu…ozo nie masz pojęcia o czym mówisz, gamoniu! Wiesz o tym, że nikt by cię tu nie uderzył, bo by poszedł siedzieć! Wiesz o tym. Uderz ty mnie! Szkoda ci rąk. Bo wiesz kur…o, że ja pójdę za ciebie siedzieć, a ty za mnie nie. Dlatego taki mocny jesteś” – zwrócił się Leszek do Aldka. Maciek ponownie rozdzielał obu panów. „Za takie gówno jak ty nie pójdę siedzieć. Ja jestem Polakiem z niemieckim paszportem. A ty jesteś zwykłym wieśniakiem, który chu…a wie o życiu” – Leszek kontynuował awanturę z Aldkiem. „Rozmawiajcie sobie, ale ja bardzo żałuję tego, kogo posadziłem na Gorące Krzesło!” – stwierdził Maciek. Wkrótce rozpoczęła się sprzeczka pomiędzy nim i Magdą Modrą. Ta powiedziała mu, że jest narcyzem. „Możecie skończyć? Są ludzie, którzy umierają w tej chwili i proszą o życie! Ja ze względu na wyższe cele bym się nie odzywała! Można było się powstrzymać” – mówiła do Leszka Magda Sieminski. „To jest dobry czas dla Magdaleny M. by iść do domu” – podsumowała Magda Modra. W łazience „Frytka” powiedziała do Maćka, że co innego mówi i co innego robi. Dodała, że zabawił się nią i teraz sama nie jest w stanie mu zaufać. „Cała awantura była o ciebie. Jak mam ci ufać, jak ty mówisz i robisz co innego. Jaką ty kur…a kartą grasz? Jaką ty kur…a kartą grasz?” – rzekła Agnieszka, po czym udała się szlochać do sypialni. Wcześniej Maciek trzaskając drzwiami przytrzasnął sobie palce, narzekał na ból. Stojąc przed lustrem powtarzał wciąż: „Kim ja tu jestem. Kim? Kim ja tu jestem. Kim?”. Kilkanaście minut później zdenerwowana „Frytka” odmówiła założenia mikroportu. Realizatorzy straszyli ją żółtą kartką. „I tak jej nie dacie, bo jest przed finałem” – odpowiedziała ekipie Magda Modra. Z kolei Magda Sieminski była podłamana sytuacją jej przyjaciółki – Asi Borysewicz, która uległa wypadkowi. Mówiła, że oddałaby za nią życie. Atmosfera w mieszkaniu barmanów była fatalna. Magda Modra nie wyobrażała sobie następnego dnia, kiedy to uczestników ma odwiedzić Cezary Pazura z żoną. Maciek z powodu bólu w ręce nie mógł zasnąć. „Frytka” zniszczyła aniołka, jakiego kilka dni temu ulepił z gliny Aldek. Aniołek miał nie dopuścić do kolejnych kłótni w domu. Aga niszcząc go, wyobrażała sobie Aldka. „I chu…u jeszcze łeb ci urwę!” – wydzierała się „Frytka” urywając w tym momencie głowę. Damian spędzał noc na dworze. Agnieszka i Magda położyły się obok niego.

Poprzedni artykułNastępny artykuł