Bar 3: Bez Granic

Nowi w „Barze”

Wczoraj w Barze odbył się kolejny wieczór karaoke. Potem do domu powróciła drużyna żółtych wraz z dwójką „nowych” uczestników. Adrian mówił, że w „Barze 2” otrzymał żółtą kartkę za wykręcanie kamer – robił to po to, by móc w spokoju zażywać narkotyki. Pytał też o wiek poszczególnych uczestników oraz Damiana. „Oficjalnie 37, nieoficjalnie 57” – odpowiedział mu Paweł. Po północy z pracy wróciła drużyna czerwonych, a na dworze rozpoczęły się długie rozmowy, nie zabrakło alkoholu. Edyta zadzwoniła do męża do pracy. Chciała go prosić, by przyjechał do niej w odwiedziny. Ten jednak mówił, że ma pracę i nie ma czasu z nią dyskutować. Wyprowadziło to Edytę z równowagi. „Gdybyś naprawdę chciał to byś przyjechał” – urwała rozmowę. „Pier*ol się” – dodała zaraz po odłożeniu słuchawki.

Edyta, wyraźnie zdenerwowana zbywającym głosem swojego męża, wyszła na zewnątrz. „Po co wychodziłam za mąż” – mówiła. Paweł zaczął ją uspokajać, prosił by tak nie mówiła, by nie działała pod wpływem emocji, bowiem jest pijana i nie zdaje sobie sprawy ze swoich słów: „Przestań, bo później będziesz tego żałowała”. „Frytka” po wypiciu alkoholu powiedziała Amandzie co o niej myśli: „Wyczuwam w tobie fałsz. Czasem zdaje mi się, że mówisz rzeczy, jakich byś nie chciała powiedzieć. Na początku wydawało mi się, że traktowaliście się z Maćkiem jak brat z siostrą, teraz to poszło za daleko. Nie będę konkurować o Maćka. Ja tu nie przyszłam do programu, żeby się z kimś wyruchać. Ja to mam za sobą. Dopóki nie otworzysz swojego serca, będę cię traktowała z dystansem. Nie przekonasz mnie do siebie. Tu nie chodzi o facetów. To, że mówisz, że jesteś dziewicą – ja w to nie wierzę. Bo nie zachowujesz się jak kobieta, która byłaby dziewicą. To jest syndrom Manueli. Chcesz być dowartościowana przez facetów, jesteś zaborcza. Nie ufam ci do końca, bo dla mnie nie jesteś do końca szczera. Robisz z siebie 15-12-latkę, a zachowujesz się momentami jak wyuzdana suka. Teraz ci to mówię, bo jestem wcięta i puściły mi nerwy. Nie jestem do ciebie do końca uprzedzona. Wkurwiasz mnie momentami maksymalnie, ale są momenty, że cię lubię, wtedy kiedy się nie kontrolujesz i jesteś naprawdę sobą”. Później Agnieszka Frykowska rozmawiała na ławce z Magdą. Opowiadała o swoich celach i o tym, jak ludzie traktowali ją po wyjściu z „Big Brother”. „Chciałabym pokazać, że oprócz tego, że jestem blondynką, która dobrze ciągnie laskę, to jeszcze mam coś do powiedzenia” – mówiła. Po chwili Aga wspominała Łukasza Wiewiórskiego. „Strasznie mnie zawiódł. Mam do niego słabość, lubię go. Ale jest strasznym narcyzem i egoistą. Zawsze zrobi tak, żeby było jemu dobrze. A druga sprawa – nie zniosę, że zawsze ma więcej kosmetyków ode mnie” – żartowała Agnieszka. „Frytka” spotkała się ze złym odbiorem własnej osoby zwłaszcza w rodzinnym mieście – Łodzi. „To ta zdzira jeszcze raz się dostała do programu? Przecież ona ma kupę kasy!” – przytaczała wypowiedzi Agnieszka, po czym zdradziła, że nie stać jej już na własne mieszkanie i obecnie mieszka z babcią i mamą, która wróciła z Niemiec do Polski. Aga powiedziała, że rozmawiała z Anną Hoksą i być może ekipa z „Big Brother” odwiedzi „Bar” w najbliższą sobotę. Tymczasem Adrian opowiadał o uczestnikach „Baru 2”. Okazało się, że utrzymuje kontakty tylko z Erickiem Alirą. Wyszło na jaw, że Paweł Janowicz („Bar 2”) jest gejem, a „Doda” – Dorota Rabczewska (również „Bar 2”) ma obecnie… dziewczynę. „Ona stawia seks ponad wszystko. Jest kobietą, która lubi kasę. Ma dziewczynę, która ją lubi. Przystosowała się do widowni, pod swoją popularność. Chce, by ją oklaskiwano” – mówił Adrian o „Dodzie”. W nocy część domowników oddawała się głośnym zabawom. Leszek nie mógł zrozumieć, jak można się tak zachowywać w stosunku do Iwony Guzowskiej, która spała w swoim pokoju. Iwona potrzebuje wypoczynku, bierze udział w treningach, a w dodatku jest chora. Leszek postanowił więc uciszyć hałaśliwe towarzystwo… krzycząc, i to najgłośniej ze wszystkich. W nocy Agnieszka Tomala posprzeczała się z Leszkiem, a także z Krzyśkiem Kusikiem. Aga odniosła bowiem wrażenie, że Krzysiek się z niej naśmiewa. Natomiast Damian zdradził, że ubiegłego dnia odwiedziły go kobiety, które chciałyby spisać jego sentencje i wydać książkę.

Poprzedni artykułNastępny artykuł