Bar 3: Bez Granic

Poniedziałkowy dzień w „Barze”

Noc z niedzieli na poniedziałek Edyta, Rafał i Leszek spędzili na dworze pod gołym niebem – w domu panowała dla nich zbyt wysoka temperatura. Amanda i Maciek spali razem na dwóch zsuniętych ze sobą kanapach. W kuchni „Frytka” podsumowała Maćka: „Masz coś wspólnego z Kenem. Jesteś narcyzem, tak jak on”. Początek poniedziałkowego dnia minął barmanom na rozmowie o sprzątaniu. Uczestnicy ustalili listę osób, które po kolei będą dbać o porządek. Damian stwierdził, że porozrzucane w łazience ubrania mu nie przeszkadzają. „Dzięki temu mam możliwość użycia czyjejś szczoteczki, czyjegoś ręcznika. Poczuć twój zapach ciała, harmonię i czystość” – powiedział do jednej z mieszkanek.

Później – na ławce, Agnieszka Frykowska opowiadała, że miała sen erotyczny z Maćkiem w roli głównej: „Oczywiście Amanda też tam była”. „Kochałaś się z Amandą, czy z jej bratem?” – padło pytanie. „Tak, a ona narobiła strasznego szumu” – dokończyła sen „Frytka”. Część uczestników sprawiła niespodziankę pozostałym barmanom przygotowując dla nich prezenty. Iwona z Rafałem siedząc na pomoście wymyślili, że złowią kilka ryb i zaaranżują w domu akwarium. Rafał przyniósł z domu patelnię i owinięty w ręcznik, kucnął przy brzegu stawu i starał się coś złapać. Mimo chęci, nie udało się. Na przeciwnym brzegu kucała Iwona F. „A ja ci fiuta widzę. Penisa twojego widzę, bo majtek pod ręcznikiem nie masz” – powiedziała. Rafał poprawił ręcznik i udał się do domu – wpadł na kolejny pomysł. Oboje postanowili przygotować pobierak – najpierw z wiklinowego kosza, a później do drucianego koszyka przymocowując kij. Jako akwarium posłużył pojemnik na warzywa, przyozdobiony w znalezione na dworze kamienie, roślinki i mech. Połowami zajął się Rafał, Iwona nęciła ryby chlebem. Po jakimś czasie w akwarium znalazły się trzy ryby. Wszyscy podziwiali nowych mieszkańców domu. Barmani żartowali, że Iwona w końcu będzie miała się do kogo przytulać. Drużyna żółtych udała się do pracy. Agnieszka Frykowska z powodu choroby pozostała w domu. Wieczorem na kanapach, kiedy wszyscy mieli już wolne, dziewczyny rozmawiały o alergii i zwierzętach. Okazało się, że alergikami są „Frytka” i Iwona Guzowska, obie mówiły o swoich uczuleniowych doświadczeniach. Agnieszka Frykowska opowiadała, jak kiedyś kupiła sobie świnkę morską, a już wkrótce miała ich trzy oraz dwa chomiki. Wspomniała też o sytuacji, kiedy miała psa rzucającego się jej do gardła i o bardzo mądrym szczurze, którego musiała oddać poprzedniemu właścicielowi. Zwierzak „bardzo śmierdząco się wypróżniał”. Tymczasem kiedy jego właściciel wyjechał na kilka dni, szczur – jak to określiła „Frytka” – popełnił samobójstwo. „Powiesił się na prętach od klatki” – dokończyła Agnieszka. Wkrótce Iwona Fijałkowska i Rafał rozpoczęli rozmowę na temat łamania regulaminu. „Ja dzisiaj byłam świadkiem, jak dwie osoby złamały regulamin. I było to zupełnie przypadkowo. Zwróciłam na to uwagę ze względu na twoją sytuację. Ciekawi mnie, czy wyciągną z tego konsekwencje” – powiedziała Iwona. „Ja mogę nawet podać kilka osób, które łamią regulamin. Po 15-30 minut biegają bez mikroportów, albo wyłączają je i rozmawiają” – odpowiedział Rafał. Barmani spędzili trochę czasu czytając listy jakie otrzymują od widzów. Grono przeziębionych uczestników powiększyło się o Amandę, która dodatkowo miała tego dnia zły nastrój. Dziewczyna żałowała, że nie może być z jedną ze swoich przyjaciółek, która ma problemy. Miała żal do Maćka, że nie może mu się wypłakać, ponieważ zaczął coraz więcej czasu spędzać z Tingting. Amanda czuła zazdrość – już nie pierwszy raz chciała mieć Maćka tylko dla siebie. Z tego powodu również i on nie miał dobrego humoru. Sam traktował ją jak siostrę i zaczął sobie uświadamiać, że ze strony Amandy może to wyglądać inaczej. W końcu oboje wyjaśnili sobie całą sytuację i postanowili dalej być dobrym rodzeństwem. „Jedyny facet, który mi się tu podoba to Krzysiek Kusik. I dlatego go unikam” – powiedziała Amanda. Wkrótce „Frytka” z Maćkiem rozmawiała o jej udziale programie „Big Brother”. Maciek mówił, że oglądał trochę pierwszą edycję, a pozostałych niemal wcale. „Oglądałem ten odcinek jak biłaś Kena szmatą” – zdradził. „Wiesz… obejrzałam potem kasety… I Ken dostał za nic” – przyznała się do swojego błędu Agnieszka. „Potem utrzymywaliśmy kontakt. Jak byłam w Warszawie to nocowałam u niego. Ale już więcej między nami niczego nie było” – kontynuowała. „Już nikt nie lubi tego Kena” – stwierdził Maciek. „Nie prawda” – odpowiedziała na to „Frytka”. Maciek mówił też o swoim udziale w reality show TVN – „SeXtet”, w którym poszukiwano tancerzy erotycznych. Chłopak w swoim życiu zdobył tytuł Mister Fitness na VII Ogólnopolskich Wyborach Mister Poland 2002 rok i jest Pierwszym Vice Misterem – Najprzystojniejszym Mężczyzną Warmii i Mazur 2002 roku. Agnieszka zwierzyła się, że nigdy nie zdradziła żadnego mężczyzny. Kiedyś miała świetnego chłopaka, jednak zostawiła go. Ten po 6 latach odwiedził ją by poinformować, że się żeni. „Żałuj, nie wiesz co straciłaś” – dodał przy tym. Agnieszka faktycznie bardzo żałowała swojego błędu. Kilka minut później zajęła się słuchaniem muzyki z radia. Amanda, Maciek i Tingting postanowili spać tej nocy na pomoście nad wodą. Najpierw umyli się, a potem przenieśli materace na dwór. Poleżeli chwilę i Maciek po raz kolejny postanowił wrzucić Amandę do wody – najpierw odpiął mikroporty i przystąpił do działania. W rezultacie w jeziorku wylądowali oboje, pociągając za sobą jeden z mikroportów. Po wyjściu z wody pojawiły się obawy, że następnego dnia otrzymają żółte kartki od producentów „Baru”. Maciek z powrotem wskoczył do wody, udało mu się odnaleźć zamoczone urządzenie. Był to już ósmy mikroport zniszczony w trzeciej edycji „Baru”. Amanda i Maciek udali się do łazienki wziąć prysznic. Po kilkunastu minutach Tingting i Maciej leżeli już na materacach na pomoście. Pojawiła się wyraźnie zdenerwowana „Frytka” z informacją, że w domu zjawił się jeden z realizatorów i powiedział, że z winy Maćka wszyscy mają zakaz słuchania muzyki. „Nie lubię jak ktoś się mną tak bawi!” – wykrzyknęła Agnieszka. Od razu wiadomo było, że chodzi o zamoczenie kolejnego mikroportu. Po kilku minutach „Frytka” wróciła. „Chciałam powiedzieć Maciek, że nie jestem zła na ciebie, ale jestem zła na nich. Bo co ma piernik do wiatraka?” – dokończyła myśl, po czym udała się do domu wziąć prysznic. Amanda rozmawiała z Edytą na sofach. Zastanawiała się komu ma dać minusa – ostatnio bardzo poprawiły się jej stosunki z Iwoną Fijałkowską i pozostałych uczestników również darzy dużą sympatią.

Poprzedni artykułNastępny artykuł