Big Brother

Monika Sewioło cieszy się życiem

Monika Sewioło, mimo że odpadła dość szybko z programu „Big Brother”, została zapamiętana jako dowcipna i dynamiczna. – Wciąż o nas plotkują i to jest męczące. Ostatnio napisano, że przeprowadziłam się z mężem do Warszawy, a przecież od dawna nie jestem mężatką. Od dwóch lat unikam mediów. Cały ten czas poświęciłam sobie. Schudłam, uczę się języków, dużo podróżuję. Razem z Małgosią Maier, moją przyjaciółką z „Big Brother”, zwiedziłam pół Europy: od Lizbony przez Paryż po Wiedeń. Zawodowe plany są dosyć odległe, a raczej wymagające długiego okresu realizacji. Na efekty więc trzeba czekać. Nie będę o tych sprawach mówić, żeby nie zapeszyć. Na temat mojego nowego partnera również będę milczeć. Mój związek to świętość! Nigdy już nie popełnię tego błędu, jaki zrobiłam, występując w pierwszej edycji „Big Brother” – żeby publicznie opowiadać o swoim mężu lub machnąć ręką, gdy prasa podaje wyssane z palca informacje. Wolę uniknąć szumu wokół mojego partnera. Związek jest najbezpieczniejszy, gdy należy tylko do dwojga ludzi, a nie jest własnością publiczną. Tych wszystkich ludzi wtrącających się do mojego życia mogłabym nazwać chamami i prostakami, którymi zresztą są, bo choć nie znają mnie, to osądzają, co powinnam, co mi wolno, a nawet czy mogę się wiązać i z kim. Mogłabym, ale tego nie zrobię, bo mi ich żal – powiedziała Monika w wywiadzie dla „Na żywo”.

Poprzedni artykułNastępny artykuł