Skandal w Domu Wielkiego Brata! Dwoje uczestników programu uprawiało seks przed kamerami. Przez kilka godzin! Agnieszka i Łukasz poszli na całość – dwójka młodych uczestników programu „Big Brother Bitwa” – Łukasz Wiewiórski i Agnieszka Frykowska, od początku przypadli sobie do gustu. Już godzinę po wejściu do Domu w Sękocinie spędzali ze sobą sporo czasu – flirtowali, były delikatne pieszczoty, pocałunki i niedwuznaczne żarty.
Granic nie przekroczą
-Trochę nas to zaskoczyło – powiedziała Grażyna Kubica, producent wykonawczy programu. – Od początku wiedzieliśmy, że Łukasz i Agnieszka podobają się sobie, nie przypuszczaliśmy jednak, że pójdą na całość. Widać chemia i fluidy wzięły górę. Internauci dowiedzieli się o seksie pod okiem Wielkiego Brata we wtorek rano – wcześniej była awaria prądu i dlatego tak pikantne szczegóły trafiły do Internetu z opóźnieniem. – Nie zamierzamy w telewizji pokazywać wszystkiego, co zarejestrowały kamery – zapewniła Grażyna Kubica. – W głównym wydaniu programu pokażemy, jak doszło do tego romansu. Po godz. 23 wyemitujemy więcej szczegółów, ale na pewno nie zamierzamy przekraczać granic dobrego smaku.
Kandydaci do wyjścia
Dziś wieczorem pierwsza osoba opuści program „Big Brother Bitwa”. O tym, kto będzie tym pechowcem, zadecyduje sam Wielki Brat. – Rozważane są kandydatury Agnieszki i Łukasza – zdradziła nam Grażyna Kubica. – Jednak nie są oni jedynymi kandydatami. W Domu Wielkiego Brata doszło już do złamania regulaminu. Było też kilka innych interesujących wydarzeń. Wielki Brat ma więc spośród kogo wybierać. Rozrywkowa, szalona, uczynna – mówi o sobie Agnieszka Frykowska. Ma 25 lat, Pochodzi z Łodzi. Jest panną, niedawno zerwała drugie zaręczyny. Jest córką znanego, nieżyjącego już operatora filmowego Bartłomieja Frykowskiego. Uczy się w studium hotelarsko – turystyczno – gastronomicznym. Pracuje jako doradca biznesowy. Chodzi na siłownię, jeździ konno, pływa. „Big Brother” jest dla niej szansą na sukces. Jestem lubiany.Kocham rodziców – mówi o sobie Łukasz Wiewiórski. Ma 26 lat, Pochodzi z Warszawy. Jest kawalerem. Pracuje w firmie leasingowej. Wolny czas spędza z kobietami, gotując lub jeżdżąc na motocyklu. Zamierza zdobyć główną nagrodę, kupić za te pieniądze dobre auto i zwiedzić Australię.
Kontrolujemy to, co pokazujemy – rozmawiamy z Andrzejem Sołtysikiem, rzecznikiem prasowym TVN
-W „Big Brother” uprawiano seks. Informację o tym TVN rozesłał do prasy. Dlaczego?
-Taki mamy system informacji. Na bieżąco przekazujemy dziennikarzom wiadomości o tym, co się dzieje w programie. Ta sprawa znalazła się więc w naszym oficjalnym komunikacie.
-Nie o wszystkim jednak tak chętnie informujecie, że przypomnę tylko sprawę Irka, który w drugiej edycji „Big Brother” przeżył załamanie nerwowe.
-Bo to my decydujemy, które informacje nadają się do rozpowszechniania. Kierujemy się przy tym np. względami etycznymi.
-I te względy pozwoliły wam nagłośnić sprawę seksu Agnieszki i Łukasza?
-Obydwoje są dorośli. Wiedzieli, co robią i jakie mogą być konsekwencje. Nie było więc powodu tego przemilczać. A poza tym – nie robili nic złego.
-Dlaczego nikt nie zareagował, gdy zaczęli igraszki miłosne w jacuzzi?
-Pewne zachowania są dozwolone, a inne nie. Trudno, żebyśmy zabraniali ludziom naturalnych rzeczy. Nikogo nie krzywdzili, nikomu nie zagrażali.
-Czy, jeśli podobna sytuacja się powtórzy, też będziecie się tylko przyglądać?
-W takie zachowania nie zamierzamy ingerować. Ale też nie zamierzamy ekscytować nimi widzów. Zanim program trafi na antenę, jest montowany. Mamy więc możliwość kontrolowania tego, co pokazujemy widzom.
-Czy nie obawiacie się, że seks w programie może zaszkodzić stacji?
-Nie możemy sobie na to pozwolić. TVN niejednokrotnie dowiódł, że jest w stanie zachować odpowiedni poziom, nawet realizując kontrowersyjne programy. Teraz też tak będzie.
Bo mieli ochotę
Co kieruje ludźmi, którzy decydują się uprawiać seks na oczach milionów widzów? Zapytaliśmy o to psychologa Janusza Czapińskiego. – Sytuacje intymne mają to do siebie, że nie wszystkie dla wszystkich są intymne. Być może dla tej pary ta sytuacja nie była czymś nowym. Może już uprawiali seks zbiorowy lub przy świadkach? Nie wiem, czy zrobili to dla popularności. Może po prostu mieli na siebie ochotę. Należy przypomnieć sobie dyskusje i ostrzeżenia, które towarzyszyły wprowadzaniu do polskiej telewizji programów reality show. Czyżby miały spełnić się najgorsze przewidywania? Seks w „Big Brother” to może pierwszy krok. A co będzie dalej?
Seks nie tylko po polsku…
W TV4 i Polsacie pojawiały się szokujące zapowiedzi programu „Amazonki”, sugerujące, że czwórka zawodników… uprawia seks przed kamerami. Okazało się jednak, że pary nie współżyły ze sobą – skończyło się na pieszczotach.
We francuskim reality show „Loft Story” czwórka finalistów programu – Laure, Patrice, Loanna i Jean-Edouard – także uprawiała ze sobą seks. Ale choć realizatorzy stacji M6 od początku chętnie pokazywali odważne pieszczoty uczestników programu, nie pokazali nigdy aktu seksualnego.
Realizatorzy programu „Za szybą” nadawanego przez rosyjską stację TV-6 nie odważyli się pokazać telewidzom najbardziej intymnych zbliżeń dwojga bohaterów – Margo i Maksa. Ale producent nie przepuścił okazji zarobienia na ich seksualnych swawolach. Kasetę wideo z najgorętszymi fragmentami programu „Za szybą” można kupić w każdym kiosku.
W Wielkiej Brytanii postanowiono uatrakcyjnić trzecią edycję „Big Brother”, ułatwiając zbliżenie dwojgu wyraźnie sobą zainteresowanym uczestnikom – Helen i Paulowi. Zaaranżowano więc romantyczną kolację przy świecach. Zasiedli do niej wprawdzie wszyscy uczestnicy, ale producenci liczyli na to, że Helen i Paul ulegną nastrojowi i będą uprawiać seks. I tak się stało.
[Super Express]