Jolanta Rutowicz chce ratować konie

Jak donosi „Fakt”, Jolanta Rutowicz zamierza zbierać fundusze na wykup nienadających się już do pracy, oddanych do rzeźni, zabiedzonych koni.

Nie od dziś wiadomo, iż Rutowicz jest miłośniczką tych zwierząt. O swoim uwielbieniu do koni mówiła już w 2007 roku, podczas udziału w programie „Big Brother 4.1”. Poza zbiórką pieniędzy Jola planuje też organizowanie akcji protestacyjnych przeciwko brutalnemu traktowaniu zwierząt. Póki co nie wiadomo jednak, czy są to faktyczne plany gwiazdy „Big Brothera” czy też kolejny sposób na autopromocję. „Super Express” spekuluje, że – biorąc pod uwagę popularność Jolanty – na pewno znalazłoby się wiele osób, które z chęcią wspomogłyby ją w tej szczytnej inicjatywie.

Jola Rutowicz zarobiła w weekend 80 tys. zł

Podczas zeszłego weekendu Jolanta Rutowicz była twarzą pawilonu erotycznego, czyli imprezy Men’s Day, organizowanej na warszawskim lotnisku Bemowo.

Rutowicz przechadzała się po warszawskim Bemowie odziana m.in. w pajęczynę z lateksu – czytamy w „Fakcie”. Za firmowanie swoją twarzą targów otrzymała podobno 80 tys. złotych. Kreacje Jolanty również sporo kosztowały: od organizatorów imprezy Rutowicz otrzymała kartę kredytową, z którą udała się do Londynu, by wybrać odpowiednie stroje. W jeden dzień wydała na Wyspach 10 tys. złotych. Czytaj

Kuba Wojewódzki o Joli Rutowicz i jej ferrari

Na łamach „Polityki” ukazał się felieton Kuby Wojewódzkiego, w którym pisze on, co myśli o Joli Rutowicz i jej ferrari.

”Na wszystkich właścicieli samochodów Ferrari w Polsce padł blady strach ozdobiony tipsami” – pisze Wojewódzki. „Autem tej marki zaczęła przemieszczać się właścicielka najdziwniejszego mózgu w ojczyźnie, czyli pani Rutowicz. A wszystko to w ramach promocji targów erotycznych. Legendarnej marki z Maranello od 1947 nie zabił kryzys paliwowy, recesja, konkurencja, Fiat czy nawet poseł Misztal z Samoobrony. Udało się dopiero Joli z Piotrkowa” – czytamy.

Rutowicz: „Otworzę szkołę, jak być Jolantą”

25-letnia Jolanta Rutowicz uważnie śledzi politykę i niezmiennie jest przekonana o swojej wielkości. Gwiazda „Big Brothera” nie ma żadnych wątpliwości, że gdyby kandydowała do europarlamentu, udałoby się jej wygrać, a to dlatego, że jest bardzo popularna i rozpoznawalna – czytamy w „Super Expressie”.

Jednak na razie Jola nie zamierza próbować swoich sił w polityce. Zamiast tego proponuje parlamentarzystom lekcje z kształtowania osobowości. W rozmowie z „Kurierem Lubelskim” Rutowicz zapowiedziała, że „zamierza otworzyć szkolę, jak być Jolantą Rutowicz”. „Każdy polityk będzie chciał się tam znaleźć, więc pewnie będzie konkurencja. Niech się panowie szykują, zeszyciki sobie kupią” – dodała. „Niestety, nie ma przepisu na to, jak się wykreować, to dzieje się samo, z tym trzeba się urodzić! Taka lwica jak ja, na przykład. Poza tym, nie chciałabym, żeby w Sejmie były same podróbki Joli Rutowicz” – stwierdziła.

Jola Rutowicz wybierze sobie męża… w reality show?

Jeden z plotkarskich serwisów internetowych donosi, że Jolanta Rutowicz – gwiazda dwóch edycji „Big Brothera”, weźmie niebawem udział w kolejnym reality show, w którym… miałaby sobie wybrać partnera.

Do tej pory Jolanta wystąpiła już w „Big Brother 4.1” i w vipowskiej części „Big Brother 5”. Później miała swój własny program „J&J – Jola i Jarek”, w którym wraz z Jarosławem Jakimowiczem gościła różnego rodzaju celebrytów. O kolejnych widowiskach z udziałem Rutowicz mówi się przez cały czas, jednak żadne z nich nie doszło jeszcze do skutku. Z programem, w którym Jola ma poszukiwać swojego partnera ma być jednak inaczej. Podobno producenci już rozpoczęli poszukiwanie mężczyzn w różnym wieku.

Doda i Rutowicz na tej samej imprezie

Dorota „Doda” Rabczewska i Jolanta Rutowicz – jedne z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego show-biznesu, spotkały się na jednej imprezie.

Obie panie uczestniczyły w spotkaniu organizowanym przez MTV. Podczas imprezy Doda jeszcze raz udowodniła, że królowa jest tylko jedna – czytamy w „Fakcie”. Rabczewska – otoczona wianuszkiem fotoreporterów – podobno brylowała w towarzystwie. Rutowicz nie pomogła ekstrawagancja, różowy kolor, drapieżne tipsy, ani biała limuzyna, jaką podjechała pod Capitol. Na własnej skórze poczuła, kto tu rządzi – donosi tabloid.

Nowy samochód Rutowicz. Jola nagrywa singiel

Jola Rutowicz – zwyciężczyni „Big Brother 4.1” i uczestniczka vipowskiej części „Big Brother 5”, otrzymała ostatnio nie lada prezent – nowy samochód Ferrari. Ponadto gwiazda „Wielkiego Brata” przygotowuje się do wydania singla.

Rutowicz, która kilka miesięcy temu rozebrała się dla jednego z magazynów dla panów, została twarzą erotycznych targów. Zalety są dwie: nie będzie musiała rezygnować ze swoich ulubionych ubrań z lateksu i – co ważniejsze – stanie się właścicielką pięknego Ferrari F430 Spider. Takie auto podarowali gwiazdce organizatorzy imprezy w zamian za wykorzystanie jej wizerunku. „Pani Rutowicz dostała od nas samochód do pełnej dyspozycji” – mówi „Faktowi” organizatorka Magdalena Stolarska. Czytaj

Jola Rutowicz o maturach

Jaka jest Jola Rutowicz, każdy widzi. Trudno nie zauważyć grubej warstwy błyszczyka i lateksowej odzieży czy jej ulubionej maskotki – różowego konia. Nie każdy jednak wie, że gwiazda „Big Brothera” bardzo dobrze mówi po angielsku, a jej akcent nie pozostawia nic do życzenia – czytamy w „Dzienniku”. Dlatego też redaktorzy gazety zapytali ją, jak ocenia poziom trudności matury z języka angielskiego.

Niestety, Jolanta Rutowicz nie zgodziła się na wypowiedź w języku angielskim w obawie, że nagranie trafi na YouTube i posłuży do ośmieszania jej bez względu na jakość i poprawność jej wypowiedzi. Gdy jednak przytoczono jej jedno z zadań maturalnych, oceniła je jednoznacznie. „Nie będę się ośmieszała, odpowiadając na takie pytanie po angielsku, i to jeszcze przez telefon. Trudno wyobrazić sobie prostsze zadanie, to jest najprostsze, co może być” – powiedziała Rutowicz. Czytaj

Dziennik: wywiad z Jolantą Rutowicz

„My nie mamy polityków. My nie mamy prezydenta. Ale ja mam swoje plany” – mówi „Dziennikowi” kontrowersyjna Jola Rutowicz, bohaterka czwartej i piątej edycji reality show „Big Brother”.

Polska ją irytuje, a najbardziej cyrk mapetów, czyli Sejm. Miała zniknąć, ale nie zniknie. Kupiła bilet w jedną stronę do Wielkiej Brytanii, ale wróciła. W trudnych czasach kryzysu ma zamiar zarobić na biżuterii, prowadzi również rozmowy w sprawie własnego programu w telewizji, a potem planuje polecieć w kosmos.

Rozmowa traktująca o obecnym życiu Jolanty Rutowicz, jej planach na przyszłość i poglądach dotyczących Polski i Anglii, ukazała się na łamach czwartkowego wydania „Dziennika”. Czytaj

Jola Rutowicz spotyka się z Afrykaninem

Tabloid „Fakt” donosi, że Jolanta Rutowicz – uczestniczka dwóch edycji „Big Brothera”, spotyka się z 28-letnim Afrykaninem o imieniu Martin. Podobno para poznała się, kiedy Rutowicz mieszkała jeszcze w Londynie.

”Mam chłopaka z Kenii” – mówi Jola. „Znamy się już od dłuższego czasu. On mieszka blisko mojej przyjaciółki, dlatego często się widywaliśmy” – dodaje. Martin zdobył serce Joli podczas imprezy w Londynie; później zabierał ją na romantyczne randki i kolacje oraz zapoznał ze swoją liczną rodziną, mieszkającą w Londynie.

W ubiegłym tygodniu, po krótkim pobycie w Anglii, Jolanta wróciła do Polski, by spędzić święta z rodziną. Wg autoryzowanego bloga fanów gwiazdy „Big Brothera”, 18 kwietnia Rutowicz będzie gościem gali Świry 2009. Podobno później ponownie wyjeżdża do Wielkiej Brytanii.