„Wife Swap”: cudza żona jest lepsza?

Brytyjczycy z niesłabnącym zainteresowaniem oglądają dziewiątą już edycję kontrowersyjnego reality show „Wife Swap”. W jednym z sierpniowych odcinków wystąpiła Polka.

Zasady programu są proste. Na dwa tygodnie dwie rodziny wymieniają się żonami. Przez pierwszy tydzień „nowa żona” żyje zgodnie z zasadami obowiązującymi w nowej rodzinie. W drugim – wprowadza swoje własne. Niestety – ku rozczarowaniu większości telewidzów – podmienione żony nie dzielą sypialni z nowymi partnerami. Jednak emocji i tak nie brakuje. Producenci dbają o to, żeby rodziny biorące udział w programie jak najbardziej różniły się od siebie. Taka mieszanka wybuchowa daje najlepszy efekt na ekranie. I tak lesbijki zastępują żony purytańskich konserwatystów, brudaski zajmują miejsce czyścioszek, a robiące karierę zawodową wzorowe panie domu wymieniają się z leniwymi mamuśkami żyjącymi tylko z zasiłków. Czytaj

„Wife Swap 2” w Polsacie

Telewizja Polsat wyemituje drugą amerykańską edycję reality show „Wife Swap” („Zamiana żon”), którego bohaterki decydują się zostawić mężów i dzieci, oddać klucze do swojego domu całkowicie obcej kobiecie i wyjechać na drugi kraniec Stanów Zjednoczonych, by sprawdzić, czy w innym miejscu i z inną rodziną nie byłoby im lepiej.

Kobiety na pewien czas „wymieniają się” swoimi rodzinami, przenoszą do nowych domów i zamieszkują pod jednym dachem z obcymi sobie ludźmi, dzieląc ich radości i smutki (ale nie sypialnię), w warunkach odmiennych od tych, do których są przyzwyczajone. W każdym z odcinków poznajemy nowe bohaterki i ich bliskich. To ekstremalne doświadczenie pomaga kobietom odkryć, co jest najcenniejsze w życiu. Czytaj

„Wife Swap” – zamiana żon

W Wielkiej Brytanii powstał reality show, w którym rodziny wymieniają się żonami. Zamiany mężów nikt by nie zauważył – twierdzą producenci programu. Wczoraj Lucy po pijanemu urządziła publiczną awanturę Patrykowi, wyzywając go od „smutnych onanistów”. A Sam ma obsesję gimnastykowania się i twierdzi, że częste mycie usuwa z ciała ochronną warstwę skóry. Nie są to plotki z sąsiedztwa, tylko relacje z najnowszego odcinka „Wife Swap”, programu, który bije na głowę nie tylko inne reality show w Wielkiej Brytanii, ale również najlepsze brytyjskie seriale komediowe. Od debiutu w styczniu 2003 roku, „Wife Swap” doczekał się czterech edycji i zebrał już najbardziej prestiżowe nagrody telewizyjne, m.in. Baftę i Złotą Różę na festiwalu w Montreaux. Obok Beckhamów, siarczystego poczucia humoru i wieści z dworu jest perełką eksportową Zjednoczonego Królestwa. Format albo gotowe odcinki programu sprzedano do 60 krajów. 11 mln ludzi obejrzało pierwszy odcinek amerykańskiej wersji emitowany 29 września, tuż po „Kawalerze do wzięcia”. We wtorkowe wieczory przed telewizorami zasiada 5 mln Francuzów, żeby śledzić losy bohaterów „Zamienili nam mamusie!”. „Wife Swap” jest spełnieniem marzenia (albo koszmaru) o tym, że pewnego dnia budzisz się w obcym domu i… no właśnie. Czytaj