Nina Terentiew, dyrektor programowa i członek zarządu Telewizji Polsat, wypowiedziała się na temat reaktywacji show „Idol”.
Wiosną przyszłego roku telewizja Polsat po 12 latach reaktywuje program „Idol”. Przez ten czas Polsat emitował na swojej antenie program „Must Be the Music”, który wcześniej zastąpił „Idola”. „Tylko Muzyka” emitowana była na antenie aż przez 11 sezonów. – Jedenaście edycji to swoisty rekord. „Must Be the Music. Tylko Muzyka” skierowany był głównie do zespołów, teraz znów chcemy oddać scenę wokalistom – zapowiada w rozmowie z Wirtualnymi Mediami Nina Terentiew, dyrektor programowa i członek zarządu Telewizji Polsat.
Nina Terentiew uważa, że na rynku wciąż jest miejsce dla programów talent show. – Nigdy nie zabraknie ludzi, którzy mają talent i będą chcieli pokazać to innym. Proszę spojrzeć na współczesny polski rynek muzyczny: znakomita większość dużych nazwisk to właśnie osoby wyłonione z różnych talent show: Kamil Bednarek, LemON, Grzegorz Hyży, Enej, Dawid Podsiadło i wielu innych – wszyscy oni zajmują najwyższe pozycje w notowaniach. W wytwórni muzycznej decyzję – dobrą lub błędną – podejmuje kilka osób, natomiast w talent show startujący mają natychmiastową weryfikację publiczności. Przykładowo LemON, zwycięzca naszego show „Must Be the Music”, nie wykonuje łatwej muzyki i sami nie wierzyliśmy, że widzowie właśnie ten zespół pokochają i zdecydują, że to on powinien wygrać. Talent show umożliwia podwójną weryfikację: z jednej strony młody człowiek słyszy opinie jurorów i przechodzi coraz dalej, a potem okazuje się, że opinia autorytetów jest spójna z opinią publiczności – mówi Terentiew.
Jak zdradza dyrektor programowa Polsatu, reaktywacja „Idola” ma po części miejsce z sentymentu. – To był to pierwszy muzyczny talent show. Właściwie wszystkie pozostałe są jego takimi czy innymi modyfikacjami. „Idol” powstał w 2001 roku w Wielkiej Brytanii. Polsat jako pierwszy kupił ten format, a dopiero potem zakupiło go 100 krajów na świecie i z powodzeniem jest emitowany do dziś w Ameryce, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Szwecji i w wielu innych krajach. Historia czasami lubi zataczać koło, bo przecież w przyszłym roku Polsat będzie obchodził swoje 25-lecie – opowiada Terentiew. – Był to pierwszy wielki show Polsatu oparty na formacie, przez który przewinęły się naprawdę znaczące nazwiska. Tu debiutowała, wówczas 16-letnia, Sylwia Grzeszczak, siostry Przybysz, Ania Dąbrowska, Monika Brodka, Wojtek „Łozo” Łozowski, Ala Janosz, a także śpiewające aktorki: Anna Czartoryska-Niemczycka, Joanna Kulig czy czołowy głos RMF-u Kamil Baleja. Kiedyś wydawało mi się, że rynek tych, którzy zechcą przyjść na eliminacje do talent show się wyczerpie, ale rosną wciąż nowi kandydaci. Jestem zatem dobrej myśli – dodaje.
– W telewizji jest jak w modzie, wszystko się zmienia. Teleturnieje są detronizowane przez reality, reality są wypierane przez programy kulinarne, następnie mamy sezon na śpiewanie, tańczenie i ekstremalne podróże, pojawia się nowy hit – docu soap, po jakimś czasie wracają game shows, a zaraz po nich znów moda na reality, i tak dalej – mówi Terentiew.