Od kilku dni pojawiają się informacje o reportażu „Czarna wdowa”, który został wyemitowany we wrześniu 2011 roku w „Superwizjerze” na antenie. Reportaż odpowiadał o tajemniczej śmierci 32-letniego Adama Borońskiego. Zgodnie z ustaleniami śledczych mężczyzna miał popełnić samobójstwo, w co jednak nie wierzył jego ojciec, Władysław Boroński. Twierdził on, że w śmierć jego syna zamieszana jest jego była synowa, Beata. Według doniesień, które pojawił się w ostatnich dniach, tytułowa „czarna wdowa” to Beata – uczestniczka trzeciej edycji show „Rolnik szuka żony”.
Na stronie „Superwizjera”, forach internetowych, a także na stronie „Rolnik szuka żony” na Facebooku i profilach uczestników programu wciąż pojawiają się komentarze, że tytułową „czarną wdową” jest Beata z programu „Rolnik szuka żony 3”.
Zgodnie z tym, co przedstawiono w reportażu, Andrzej Boroński, którego wartość firmy szacowano na pół miliona złotych, zginął w 2001 roku. Zdaniem jego żony, oboje mieli zażyć dużą dawkę leków, persenu i lekosenu. On zmarł, jej udało się przeżyć, jednak w badaniach krwi zmarłego nie znaleziono śladu żadnej z tych substancji.
Okoliczności rzekomego samobójstwa są bardzo niejasne: dwuosobowy patrol policji – powiadomionej o tym, że dwoje młodych ludzi mogło targnąć się na swoje życie – interweniował w ich mieszkaniu około północy, wdzierając się do niego siłą. – Legitymują tylko Beatę, żonę Andrzeja. Jest przytomna, trzeźwa i zaskoczona ich wtargnięciem. Tłumaczy, że mąż jest zmęczony i prosi, żeby zostawić go w spokoju – słyszymy w reportażu. Pięć godzin później wezwani przez załogę karetki policjanci powracają. Tym razem zabezpieczają zwłoki.
Chociaż przybyły na miejsce lekarz patomorfolog ustala godzinę zgonu na około 3:00 w nocy, ojciec Borońskiego zwraca się do trzech niezależnych biegłych (z Univeristy of Leicester, z Policlinico Universitario Agostino Gemelli w Rzymie oraz Uniwersytetu w Essen), którzy wskazują, że śmierć musiała nastąpić „grubo przed północą”, na długo przed interwencją policji. Z kim więc rozmawiali przybyli do mieszkania funkcjonariusze?
Co ciekawe, Mariusz Jędrzejewski, jeden z policjantów, którzy byli feralnej nocy w mieszkaniu Borońskich, również nie żyje. Prokuratura stwierdziła, że szczęśliwy mąż i ojciec także popełnił samobójstwo. Drugi z policjantów umarł w tym samym roku na zawał.
– Zdaniem Mariusza osoba, którą zastał na interwencji, nie była tą samą osobą, do której zwłok został wezwany w godzinach rannych. Był to ktoś, kto podszywał się pod Andrzeja Borońskiego, a zwłoki Andrzeja Borońskiego ukryte zostały w wersalce – mówiła w programie siostra Andrzeja Borońskiego. – Nie miał podstaw, żeby popełnić samobójstwo. Miał szczęśliwą rodzinę, miał nowy dom, miał dobrą pracę, miał jakieś plany na przyszłość. To nie było samobójstwo, tylko ktoś pozbawił go życia – dodała.
Ojca zmarłego Adama Borońskiego zaniepokoiły ślady na ciele jego syna, o których jednak nie wspomniano w wynikach sekcji. Zdaniem Władysława Borońskiego otarcia naskórka i krwawe wybroczyny świadczą jednoznacznie o tym, że „jego synek się bronił”. Mimo to lekarz orzekł, że przyczyną zgonu było samobójstwo.
Prokuratorskie śledztwo zakończyło się postawieniem zarzutów czterem osobom, ale nie o zabójstwo, a o pomoc w samobójstwie i groźby karalne. Na ławie oskarżonych zasiedli żona Andrzeja i wspólnicy prześladujący rodzinę Borońskich.
Jednemu z podejrzanych nie zdążono postawić zarzutów, gdyż dzień po wyjściu z prokuratury został zamordowany. Artur Wojtasik twierdził, że nie szantażował Borońskich, ale przeciwko niemu zeznawała żona zmarłego. – Tak jak ta osoba potrafi grać i manipulować ludźmi – mówił Władysław Boroński.
Rok po śmierci Borońskiego Beata poznała Jarosława Dudę, za którego wyszła sześć lat później. Jej nowy wybranek był miejscowym biznesmen, właścicielem dobrze prosperującej firmy. Popełnił samobójstwo w 2008 roku. – Kolejny mąż mojej byłej synowej też nie żyje, też zgon nienaturalny – komentuje Boroński.
Siostra Dudy zapewnia, że jej mąż dzwonił do niej w panice, ale nie pożegnał się. – Jak dowiedziałam się, że popełnił samobójstwo, to moja pierwsza myśl była, że szantażowała go ta kobieta – powiedziała w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem „Superwizjera”. – Ona go na 100% szantażowała, że się dobierze do jego rodziny. Pokazała mu w ostatnich tygodniach życia, co ona może i z kim ona może działać. Ja mojego brata ostrzegałam – powiedziała.
Zarówno ojciec Borońskiego, jak i była żona Dudy wskazują, że żałoba Beaty po samobójstwie jednego i drugiego męża trwała bardzo krótko.
Co ważne, niewyjaśniona śmierć Andrzeja Borońskiego była przedmiotem reportażu „Superwizjera” pt. „Tajemnica śmierci Andrzeja” w 2004 roku. W programie z 2011 roku pokazywano również migawki z programu „997” sugerujące, że i dziennikarze Telewizji Polskiej zainteresowali się tym tematem.
W ostatnich dniach w mediach pojawił się informacje, że „Czarna wdowa” bierze obecnie udział w 3 edycji show „Rolnik szuka żony” i jest nią Beata, kandydatka rolnika Marka.
Komentarze na temat niezwykłego podobieństwa bohaterki reportażu „Superwizjera” do uczestniczki reality show pojawiają się na różnych forach, a także na profilach programu na Facebooku. Obserwatorzy zwracają przede wszystkim uwagę na bardzo charakterystyczną wadę wymowy, posturę, pieprzyk na szyi, naszyjnik oraz pierścionek na serdecznym palcu prawej dłoni.
Wszystkie odcinki „Rolnika szuka żony 3” zostały już zrealizowane, nie wiadomo jednak, czy Beata zostanie wybrana przez Marka – rolnika posiadającego duże, 200-hektarowe gospodarstwo. Wciąż nie udało się uzyskać oficjalnego komentarza TVP w sprawie ostatnich pogłosek.
Głos zabrała jednak Fremantlemedia Polska, firma produkująca format. – Żadna z naszych uczestniczek nie była karana, ani nawet nie miała postawionych żadnych zarzutów – zapewnia osoba z produkcji programu. Firma Fremantlemedia Polska, zapytana, czy jest pewność, że Beata jest bohaterką reportażu „Superwizjera”, odpowiedziała jedynie, że „nie będzie komentować plotek”.
[Pudelek]