Kończącą się dziś 28 edycja „Survivor” od pierwszej minuty relacjonowana będzie na żywo ze studia. Ponadto tylko dwóch uczestników – a nie trzech, jak w ostatnich latach – walczyć będzie o zwycięstwo i milion dolarów. Skąd ta zmiana?
Po raz pierwszy w historii „Survivor” dzisiejszy finał reality show od samego początku będzie emitowany na żywo. Do tej pory „live” emitowane były tylko ostatnie minuty programu, czyli sam moment ogłoszenia zwycięzcy. Tym razem Jeff Probst powita widzów na żywo już w pierwszej minucie finału i będzie się z nimi łączył między kolejnymi segmentami zawierającymi retrospekcje wydarzeń.
Ponadto do ścisłego finału „Survivor 28: Cagayan” dotrwa tylko dwójka graczy. W trakcie ostatnich 9 sezonów w każdym finale o zwycięstwo walczyła trója zawodników. Finałowej dwójki nie było zatem od czasu „Survivor 18: Tocantins”, emitowanego w 2009 roku.
Na to, że do finału „Survivor 28: Cagayan” przetrwa tylko dwójka graczy, wskazuje jeden ze zwiastunów ostatniego odcinka. Informację potwierdził też prowadzący Jeff Probst.
Co ciekawe, Probst nie potrafił powiedzieć, co sprawiło, że zdecydowano się na taki ruch. – Nie pamiętam powodu dla którego zdecydowaliśmy się na finałową dwójkę. Nadal obstaję, że finałowa trójka jest lepszym rozwiązaniem. Wszystko jednak sprowadza się do liczb. Jeśli rozpoczynamy rozgrywkę z 20 osobami, możecie być pewni, że będziemy mieć finałową trójkę. Jeśli zaczynamy z 18 osobami, jest spora szansa na finałową dwójkę. Czasem zdarza się też coś, czego nie możemy przewidzieć. Gdy stracimy trójkę uczestników ze względów medycznych, będziemy musieli mieć finałową dwójkę, bo najzwyczajniej zabraknie nam ludzi. Zawsze musimy być na to gotowi – powiedział Probst.
Finał „Survivor 28” już dziś na antenie CBS.