Historia lubi się powtarzać – tak można skomentować ostatni odcinek emitowanej obecnie edycji „Survivor”. Jeden z uczestników show, Brandon Hantz – krewny złowieszczego Russella Huntza, w imię więzi międzyludzkiej i wiary w Boga zdecydował oddać immunitet chroniący go przed eliminacją jednemu z współplemieńców. Efekt? Pobratymcy bez wahania zagłosowali na Brandona i wyrzucili go z programu. Zdumienie ogarnęło zarówno uczestników jak i widzów. Wielce wymowna była również mina prowadzącego show Jeffa Probsta.
Już teraz zagranie Hantza wielu ochrzciło jednym z najgłupszych posunięć w całej historii „Survivor”. Brandon, który miał zagwarantowane przejście do kolejnego etapu, zdecydował oddać swój Immunitet i w rezultacie został wyeliminowany z show. Mężczyzna ma co prawda jeszcze szansę na powrót: został odesłany na Wyspę Odkupienia, skąd będzie jeszcze miał szansę wrócić do gry, jednak swoją nieprzemyślaną akcją w oczach wielu widzów całkowicie stracił szansę na zwycięstwo.
To nie pierwszy raz, kiedy ktoś dokonał równie nieprzemyślanego kroku w „Survivor”. Fani reality show mają już całą listę Najgłupszych Ruchów w Historii Survivor. Podobna sytuacja miała miejsce już w 16 edycji show „Survivor: Micronesia, Fans vs Favorites”, kiedy to 22-letni Erik Reichenbach – za namową swoich programowych koleżanek – zdecydował oddać swój Immunitet jednej z nich. Miał to być dowód lojalności. Jak tylko Erik oddał Immunitet, pozostałe w programie kobiety wyrzuciły go z gry, a Erik przejął tytuł Najgłupszego Gracza w Historii Survivor.
Wcześniej tytuł należał do Jamesa Clementa, który w „Survivor 15: China” dał się wyrzucić z programu, chociaż był w posiadaniu dwóch Ukrytych Immunitetów Nietykalności, jednak ślepa wiara w powodzenie nie pozwoliła mu na ich użycie.
Widzom z pewnością utkwił też w pamięci Oscar „Ozzy” Lusth, który w „Survivor 16: Micronesia, Fans vs Favorites” dał się wyeliminować z show, choć był w posiadaniu Ukrytego Immunitetu. Ozzy tak wierzył w swoje szczęście, że nawet nie zabrał Immunitetu na Radę Plemienia.
„Ozzy” bierze udział w obecnie emitowanej edycji „Survivor” i – jak na ironię – to właśnie z Brandonem Hantzem będzie musiał teraz walczyć z o… odkupienie. Obaj trafili bowiem na Wyspę Odkupienia, skąd tylko jeden z nich (zwycięzca pojedynku) otrzyma szansę na powrót do gry.
Finał „Survivor 23: South Pafific” już w najbliższą niedzielę na antenie stacji CBS.