W jedenastym odcinku „Top Model” dziewczyny chodziły po wybiegu w kreacjach Dawida Wolińskiego i pozowały Marcinowi Tyszce. Aby uatrakcyjnić pokaz mody, projektant i reżyserka naszpikowali go niespodziankami. Zbyt małe stroje, za duże buty, złośliwe koleżanki – wszystko, by poziom stresu uzmysłowił uczestniczkom, co czasami dzieje się za kulisami prawdziwych, wielkich pokazów.
Najlepiej w pokazie – zdaniem Wolińskiego – poradziła sobie Oliwia (tuż przed wyjściem na wybieg zepsuł się suwak jej sukienki). W nagrodę otrzymała kreację od projektanta.
Kolejnym zadaniem był casting w reklamie szamponu do włosów. Dziewczyny radziły sobie z zapamiętaniem tekstu reklamowego, co najlepiej wyszło Honoracie. Następnie pozowały Marcinowi Tyszce. Gościem specjalnym był Peyman Amin, juror niemieckiej edycji „Top Model”. W pierwszej części sesji kandydatki były naturalne, ale i seksowne, w drugiej części doszła charakteryzacja. Z pomocą specjalistów dziewczyny przeszły metamorfozę – wystylizowano je na boginie kina.
Podczas panelu jurorskiego jury oceniało przede wszystkim efekty sesji zdjęciowej. Z uwagi na to, że w ostatnim odcinku dziewczyny walczyły o pięć miejsc na wyjazd na paryski Fashion Week, tym razem z programu odpadły dwie dziewczyny. Biletów do Paryża nie dostały Dorota Trojanowska i Oliwia Downar-Dukowicz.
[Fakt]