Po tym jak Katarzyna Skrzynecka straciła posadę prowadzącej w „Tańcu z Gwiazdami”, o swoje pozycje boją członkowie jury. Jak ustalił „Super Express”, zmian w tanecznym show szykuje się więcej. Piotr Galiński i Zbigniew Wodecki też nie są wcale pewni swojej przyszłości w programie.
– Skrzynecka nie będzie prowadzić jesiennej edycji. Były na ten temat rozmowy, ale nie było kłótni – powiedział anonimowo pracownik TVN. Mówi się, że we wtorek późnym wieczorem Skrzynecka została nagle wezwana na rozmowę z szefostwem TVN. Aktorka zupełnie nie spodziewała się tego, co miało się stać chwilę później. Aktorka była wręcz pewna, że rozmowa dotyczyć będzie podpisania kolejnej umowy na prowadzenie „Tańca z Gwiazdami”. To, co usłyszała podczas spotkania, było dla niej wielkim szokiem.
– Kasia poczuła się bardzo skrzywdzona i potraktowana jak amatorka. Nie sądziła, że po tylu latach, zawsze udanej współpracy, zostanie wezwana na dywanik miesiąc przed programem i podziękuje się jej bez słowa wytłumaczenia, by zastąpić ją młodszą koleżanką – mówi dobry znajomy aktorki. – Nie chcę tego komentować. Taka jest decyzja telewizji – powiedziała Skrzynecka w rozmowie z „Faktem”.
– Wracając po tak długiej przerwie, chcieliśmy wprowadzić do programu coś nowego. Po sześciu latach i dwunastu edycjach program potrzebował zmian. Wiadomo, że nie możemy zmienić formuły show, więc pozostają ludzie – skomentowała producentka „Tańca z Gwiazdami” Agnieszka Koniecka w rozmowie z Plejadą. – Nie mieliśmy uwag do jej pracy. Po prostu taka była decyzja szefów stacji – dodała.
Sprawy nie chce komentować dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. – Docierają do mnie różne informacje, ale w tym tygodniu zajmuję się „Mam Talent!”. W przyszłym tygodniu zacznę zajmować się „Tańcem z Gwiazdami”, to będziemy mogli porozmawiać – powiedział.
Kto zastąpi Skrzynecką? Podobno o jej posadę starają się m.in. Dorota Gardias i Katarzyna Cichopek. Według informacji „Faktu” dyrekcja stacji spotkała się już kilkakrotnie z Cichopek i rozmowy są bardzo zaawansowane. Dla Cichopek byłby to wielki powrót, gdyż to właśnie zwycięstwo w „Tańcu z Gwiazdami” w 2006 roku przyniosło jej największą popularność.
Z kolei według informacji „Super Expressu” o swoje posady mogą się bać wszyscy członkowie jury. – Tylko Beata Tyszkiewicz ma podpisaną umowę. Reszta jury oraz prowadzący zostaną wymienieni, na razie jednak nie wszystkie nazwiska są pewne. Ale skoro udało się podmienić jurora w „You Can Dance”, to tu też widzowie zaakceptują zmiany. Jest plan, aby Skrzynecka i Gąsowski zamiast prowadzić show, zasiedli w jego jury – zdradziła osoba związana z produkcją.
A to oznacza jedno: zabraknie miejsca dla dotychczasowych jurorów. Na pewno dla Iwony Pavlović, która nie odbiera telefonu. Blady strach padł też na Piotra Galińskiego. – Proszę mnie o nic nie pytać! Może będzie pięć, a może trzy osoby w jury?! – mówił bardzo zdenerwowany. Więcej spokoju wykazał natomiast Zbigniew Wodecki. – Jestem zaskoczony zmianami, stacja coś szykuje – powiedział muzyk. Czy sam znów zasiądzie w jury? – Co mam powiedzieć? Nie wiem. Na razie nikt do mnie nie dzwonił i nie powiedział, co dalej ze mną będzie – mówi „Faktowi” Wodecki. – Co się stanie, jeśli nie podpiszą ze mną umowy? Nic, to i tak już za długo trwało – dodaje.