W zeszłą środę telewidzowie zdecydowali, kto znajdzie się w czwórce półfinalistów „You Can Dance” i będzie walczyć o miejsce w finale. Niestety, jeden z uczestników musiał zrezygnować z udziału w programie.
Wydawałoby się, że karty zostały rozdane i nic już się nie zmieni. Jednak udział w „You Can Dance” może przynieść bolesne w skutkach konsekwencje i odwrócić los uczestników. Tym razem padło na Michała Maciejewskiego.
Tancerz, przez wielu uważany za faworyta tej edycji, nie oszczędzał się. Michał pracował przez całą edycję na pełnych obrotach. Niepokojące oznaki pojawiły się już wcześniej, ale po wizytach u fizjoterapeuty, tancerz wracał na salę treningową. Następnie z zaciśniętymi zębami, nie żaląc się nikomu, wychodził na scenę i tańczył całym sobą, zachwycając zarówno jurorów jak i widzów.
Siła woli nie wystarczyła, ciało odmówiło posłuszeństwa. Po ostatnim programie powrócił ból i na pierwszym treningu Michał nie był już w stanie zatańczyć. Diagnoza lekarza okazała się bezlitosna. Dalszy udział w programie może mieć nieodwracalne skutki dla jego zdrowia. Tancerz musiał opuścić „You Can Dance – Po prostu tańcz!”.
Zgodnie z regulaminem, jego miejsce w półfinale zajmie tancerz, który odpadł w ostatnim odcinku, czyli w tym przypadku Sebastian Piotrowicz.