W Australii powstanie reality show, w którym poszukiwane będą… dziewice, mające przed kamerami przeżyć swój „pierwszy raz”.
„To absurdalne, bezsensowne i oburzające” – mówią krytycy pomysłu. Władze Australii straszą nawet oskarżeniem o prostytucję, jeśli reżyser widowiska – Justin Sisely, będzie realizował program na terenie kraju. Sisely nie zamierza rezygnować z produkcji, a akcję widowiska przenosi do Los Angeles w USA.
Sisely twierdzi, że znalazł już co najmniej trzy chętne osoby do wzięcia udziału w przedsięwzięciu i wystawienia dziewictwa na aukcję. Każda z osób otrzyma po 20 tys. dolarów i 90% ceny sprzedaży. Pozostałe 10% zainkasuje dom publiczny w Newadzie, w którym odbędzie się aukcja.
„Technicznie rzecz biorąc sprzedaję moje dziewictwo za pieniądze. Technicznie jest to klasyfikowane jako prostytucja. Ale to nie będzie moje regularne zajęcie, więc w myślach usprawiedliwiam się, że nie będę prostytutką” – tłumaczy jedna z uczestniczek, Veronica. Inaczej swoją decyzję o udziale w projekcie uzasadnia John: „Pieniądze są silną motywacją, ale tak naprawdę bardziej ekscytuje mnie podróż, która mnie czeka”.
[Deser.pl]