You Can Dance 5

You Can Dance 5 – odcinek 3: relacja

Ilona Bekier | Foto: TVN

W trzecim odcinku castingowym piątej edycji You Can Dance stacja TVN zaprezentowała występy osób, które przyjechały na eliminacje do Krakowa. Program rozpoczęła jak zawsze Kinga Rusin, która z pokładu balonu widokowego (zawieszonego 120 metrów nad ziemią) zaprosiła wszystkich do obejrzenia najnowszego odcinka.

Ilona Bekier | fot. TVN
Ilona Bekier | fot. TVN

Jak się okazało, casting w Krakowie okazał się być najliczniejszy i co najciekawsze – jak zgodnie stwierdzili jurorzy – ilość przeszła tutaj w jakość. Pierwszym, który zaprezentował swoje umiejętności na parkiecie Nowohuckiego Centrum Kultury był Łukasz Piskorz z Krakowa, który postanowił sprawdzić się w stylu techno. Jego występ, choć łagodnie mówiąc – nie był najwyższych lotów, rozbawił niemalże do łez tak jurorów jak i zgromadzoną na castingu publiczność. Gdy już widownia skończyła oklaskiwać pana Łukasza, swoją ocenę przedstawili jurorzy. Ania Mucha nie owijała w bawełnę: „Dla mnie jesteś prawdziwym królem dyskotek! Rozbawiłeś nas do łez, a twoja mimika jest fantastyczna! Do tego rozczula mnie to, że pomagasz sobie językiem!”. Występ pochwalił także Agustin Egurrola: „Ty naprawdę słyszysz tę muzykę i każde uderzenie wytańczyłeś i za to brawa dla ciebie!”. Choć ostateczna decyzja była dla Łukasza niepomyślna, uczestnik nie zamierzał rozpaczać. „To było mistrzostwo świata, chociaż nie dostałem biletu!” – ekscytował się.

Kolejną osobą na scenie była Natalia Żyto z Siemianowic Śląskich. Natalia, która tańczy już od przeszło 10 lat, czuje się piękniejsza, gdy tylko ma okazję zatańczyć – chciałaby się realizować w tej dziedzinie życia. Niestety na przeszkodzie stanęła Natalii decyzja jury. Michał Piróg rozpoczął od pochwał: „Kiedy wyszłaś na scenę było super, niestety później było już tylko gorzej”. Złudzeń nie pozostawił bohaterce Agustin Egurrola: „W tym występie nie było ani jednego dobrego elementu i było to zdecydowanie za słabe, żebyś wyjechała do Izraela”.

Pierwszą zwyciężczynią krakowskiego castingu okazała się być Katarzyna Mieczkowska, która na swój występ przyjechała wraz z całą rodziną. „Chciałam pokazać wszystkim, że coś potrafię” – tłumaczyła swoją miłość do tańca. Po pokazie Katarzyny wzruszenia nie ukrywał Michał Piróg, który osobiście pofatygował się na scenę, aby podziękować. Słów uznania nie żałowała także Ania Mucha: „Podoba mi się, że walczysz, oraz to jaką masz pewność siebie. Wierzysz w to, co robisz!”. Agustin tym razem postanowił ograniczyć się do jednego zdania. „Witamy w Tel Awiwie” – zawyrokował.

Jako następni na scenie zaprezentowali się bliźniacy Kuba i Sebastian Piotrowicz. Jak sami zdradzili – tańczą wspólnie, ale równocześnie zawsze i wszędzie ze sobą rywalizują. Ich występ wzbudził wśród jurorów swego rodzaju kontrowersje. Michał zastanawiał się nad brakiem „tego nieuchwytnego czegoś w ich pokazie”, a Ania zaproponowała, aby do Izraela wziąć tylko jednego z braci. Jak się okazało – była to przepowiednia, która sprawdziła się po dogrywce. Jurorzy zadecydowali, że do Tel Awiwiu wyjedzie tylko Sebastian.

Jednym z najciekawszych występów był pokaz Ilony Bekier, która bez dwóch zdań rzuciła jurorów na kolana. Co najciekawsze – mimo znakomicie zaprezentowanego pokazu tanecznego, Ilona oznajmiła przed kamerami, iż jej największą miłością jest… boks, który daje jej niesamowitego „kopa energetycznego”. Na ringu budzi się w niej zawsze demon, który sprawia, że staje się niesłychanie pewna siebie. Jej występ został bardzo wysoko oceniony przez jury. Ania Mucha bez wahania stwierdziła, iż mamy tu do czynienia z „ozdobą całego programu”. Michał określił Ilonę jako osobę uroczą, intrygującą i niesamowitą. Kropkę nad „i” postawił Agustin Egurrola: „Jestem pewny, że ty będziesz tutaj gwiazdą!” – powiedział przewodniczący jur.

Kolejnym ze zwycięzców został Adam Kościelniak z Warszawy, który tańcem zajmuje się już od 10 lat. Za swój pokaz Adam otrzymał oklaski od samego Agustina Egurroli. „Jesteś rasowy i wiesz jak nas oczarować, masz osobowość, a więc jestem na tak” – zachwycała się nad występem Ania Mucha. Wątpliwości zgłaszać zaczął Michał Piróg: „To było bardzo fajne, ale chciałbym cię zobaczyć w innej technice”. Sytuację rozwiązał błyskawicznie Agsutin Egurrola, bez chwili wahania przyznając bilet uczestnikowi: „Jasne, że z przyjemnością zobaczymy cię w innej technice, ale to już w Tel Awiwie!” – skomentował zastrzeżenia Michała przewodniczący składu sędziowskiego.

Rewelacyjny pokaz zaprezentował na krakowskim castingu także Tomasz Barański z Warszawy, który specjalizuje się w tańcach latynoamerykańskich. Eksnarzeczony znanej tancerki – Edyty Herbuś, zebrał wielkie i zasłużone brawa od jury i widowni. Michał po długiej chwili namysłu określił go mianem „maszyny do zabijania”. Ze zdaniem Michała w pełni zgodził się Agustin Egurrola, który bez wahania stwierdził: „Warto zjeździć całą Polskę dla takich ludzi jak ty! Jedziesz z nami!”.

Kolejną wygraną okazała się Anna Andrzejewska z Łodzi. Dziewczyna, która występowała już w jednej z poprzednich edycji You Can Dance i odpadła na warsztatach, okazała się być… wyrzutem sumienia Michała Piróga. „Od dwóch lat mam wyrzuty sumienia że cię wyrzuciliśmy w Paryżu! Przepraszam za tamto!” – kajał się Michał, starając się naprawić błędy z przeszłości. Żadnych wyrzutów nie okazał za to przewodniczący jury. „A ja uważam, że dobrze, że cię wtedy nie wzięliśmy. Teraz jesteś o wiele bardziej dojrzała i wiesz co zrobić, żeby oczarować wszystkich widzów. Mnie osobiście oczarowałaś. Zapraszamy do Izraela” – zakończył swoją przemowę juror.

O tym, że nie wolno zbyt szybko się poddawać, przekonał się Aleksander Paliński z Brzeska. Kraków był już jego drugim podejściem w piątej edycji You Can Dance. Z powodu choroby, pierwsza próba we Wrocławiu nie wypadła zbyt okazale i zakończyła się na etapie dogrywki. Teraz było już zdecydowanie lepiej i Aleksandrowi udało się podbić serca publiczności i jurorów. Ania Mucha doceniła jego upór i waleczność: „Cieszy mnie, że przyjechałeś znowu, bo to oznacza, że się łatwo nie poddajesz. Jestem na tak”. Z jej zdaniem zgodził się Egurrola dodając: „Byłem bardzo na tak, gdy widziałem cię po raz pierwszy. Teraz wiem, że jesteś wielką niewiadomą i myślę, że rozwiążemy to zadanie bardzo chętnie w Tel Awiwie”.

Ostatnią osobą nagrodzoną biletem na krakowskim castingu została Kamila Drapało, która zaprezentowała taneczne przedstawienie „o kobietach, które chciały poderwać mężczyzn na imprezie”. Jej występ zaintrygował jury, ale nie na tyle, aby przyznać jej bilet od razu. Kamila musiała sprawdzić się w dogrywce i… tym razem nikt nie miał żadnych wątpliwości, że uczestniczce bilet na warsztaty należy się w 100%.

Jednym z najciekawszych występów jakie przyszło widzom zobaczyć podczas środowego programu był pokaz trójki tancerzy crumpa. Michał Piróg był zachwycony tym, co zobaczył na scenie. „To był najlepszy występ jaki widzieliśmy przez wszystkie 5 edycji” – zachwycał się. Wtórował mu Agustin: „Także mnie się podobało. Widać, że to wasze życie i pasja, a ja to kupuję!”. Wątpliwości jurorów wzbudzał tylko fakt, czy młodzi tancerze okażą się wystarczająco wszechstronni. Odpowiedzią na to pytanie miała dać dogrywka i… niestety była to odpowiedź nie po myśli sympatycznych młodych tancerzy. Ich występ (pomylone kroki, niezapamiętane elementy choreografii) wzbudził salwy śmiechu na trybunach i wśród jurorów, którzy długo nie mogli dojść do siebie po tym, co zobaczyli. „Słuchajcie, nie udało się” – zdołał wykrztusić z siebie Egurrola, kończąc jednocześnie castingi do programu You Can Dance w Krakowie.

O programie You Can Dance porozmawiaj na łamach naszego Forum dyskusyjnego

[Onet.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł