Publikujemy prawdę o wydarzeniach, jakie w piątek rano rozegrały się w Domu Wielkiego Brata. Nasi informatorzy i sam główny zainteresowany potwierdzają, że Józef Warchoł został sprowokowany do agresji.
Producenci widowiska nie ujawnili szczegółów zdarzeń w Domu Wielkiego Brata. W trakcie niedzielnego programu „Big Brother: Ring” sprawę starano się zatuszować, nie emitując żadnych nowych materiałów. Zamiast tego, starano się za pomocą nowej sensacji odwrócić uwagę widzów od sprawy Józefa Warchoła i poinformowano o tym, że Nickolas Prusiński jest transseksualistą. Telewidzowie nie dowiedzieli się więc, dlaczego Józef uderzył Janusza i dlaczego ruszył w pogoń za Darkiem. Nie ujawniono, co przydarzyło się Monice i dlaczego w trybie natychmiastowym zdecydowała się opuścić program. Wreszcie, nie wyemitowano materiałów filmowych ukazujących, jak ochrona ewakuuje uczestników i wyprowadza Józefa Warchoła z reality show. Relacja z całego zdarzenia ograniczyła się do krótkich, ocenzurowanych scen i lakonicznego komunikatu, w którym Wielki Brat informuje, że nie zgadza się na przemoc w Domu Wielkiego Brata.Tymczasem w niedzielę, na łamach „Głosu Koszalińskiego” sprawę wyjaśnił sam Józef Warchoł. „Zostałem sprowokowany” – powiedział Warchoł, zawodowy mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy. „Spokojnie spałem sobie w sypialni, gdy podszedł do mnie Góral [Janusz Strączek] i powiedział: 'Józek, wstawaj, idziemy się bić’. Zignorowałem go, a on usiadł na moim łóżku i pochylając się w moją stronę, powtórzył: 'Chcę się z tobą lać’. No to chwyciłem go za szyję. Polała się krew. Wówczas do pokoju wpadli inni i zaczęli mnie kopać. To mnie rozwścieczyło na dobre. Wypchałem ich z pokoju, a Bruce’a Lee [Dariusz Kiśluk] pociągnąłem chyba dwa razy z liścia. Zaczął uciekać, a ja go goniłem. Najpierw wybiegł na zewnątrz budynku, a później skrył się w pokoju. Przed drzwiami stanął ochroniarz. Nie miałem na co czekać. Jednym ruchem przesunąłem ochroniarza i zabrałem się za otwieranie drzwi. Bruce trzymał mocno, więc walnąłem w nie pięścią. Rozsypały się. Z pokoju mi uciekł i dalej już go nie goniłem. Podszedłem do drzwi i swoje emocje wyładowałem na nich” – opowiada Warchoł.
Jego relacja stanowi dokładne potwierdzenie wiadomości, jakie serwis Reality-TV.pl otrzymał w sobotę od niezależnego, wiarygodnego źródła informacji. Dowiedzieliśmy się bowiem, że to Janusz Strączek – będąc pod dużym wpływem alkoholu – sprowokował Józefa, głośno wzywając go do bójki. Później do zdarzenia przyłączył się jeszcze Dariusz Kiśluk. „Jestem przekonany, że wszystko to przez alkohol. Przed tą całą sytuacją Wielki Brat dał nam malibu, whisky i piwo. Ja oczywiście nie piłem, ale inni tak. Procenty dodały moim rywalom animuszu. Chłopcy uwierzyli w siebie i tyle” – dodał Warchoł. Oto, jak całą sytuację zmanipulowano i przedstawiono w telewizji:
* * *
Przypominamy, że o innych niedociągnięciach, nieprawidłowościach i podejrzeniach o manipulacje w programie „Big Brother” przeczytać możesz na stronie bigbrother.showmag.info/howtokillbigbrother. Na temat artykułów możesz podyskutować na łamach naszego forum dyskusyjnego.