Dancing with the Stars

Aneta Piotrowska i jej udział w „Dancing With The Stars”

Aneta Piotrowska – zwyciężczyni trzeciej edycji polskiego „Tańca z Gwiazdami” nie zatańczy w amerykańskim „Dancing With the Stars”. Ale ona się tym nie przejmuje – otwiera w Polsce własną szkołę tańca.

Jeszcze przed wyjazdem tancerka miała poważny dylemat. „Właśnie zainwestowałam duże pieniądze w otwarcie własnej szkoły w Warszawie i prawdę mówiąc nie wiem, na co mam się zdecydować: Polska czy Ameryka” – opowiadała dwa dni przed podróżą do Stanów. Jednak jej dylemat bardzo szybko został rozwiązany: tancerka wróciła do Polski zaledwie po czterech dniach. „Kontrakt który mi zaoferowano, nie był na tyle atrakcyjny, by zostawić życie w Polsce i wyjechać na kilka miesięcy do USA” – powiedziała Aneta. Jednak jak donosi amerykańska wysłanniczka „Super Expressu”, sytuacja wyglądała nieco inaczej: Aneta po prostu nie zakwalifikowała się do programu i dlatego wróciła do Polski.

Wychodzi więc na to, że jak dotychczas jedyną i prawdopodobnie ostatnią Polką, która tańczy w amerykańskim „Tańcu z Gwiazdami”, jest Edyta Śliwińska z Warszawy. Nasza tancerka brała udział we wszystkich trzech edycjach programu, a w ostatniej dotarła do finałowej trójki.

„Aneta jest bardzo dobrą tancerką, ale producenci nie kontaktowali się z nią, by ją zatrudnić. To ona szukała kontaktu z nimi przez swojego byłego partnera” – powiedziała „Super Expressowi” Edyta. I przy okazji zdradziła ulisy kolejnej amerykańskiej edycji programu. „Dopiero trwa ustalanie obsady tancerzy do najbliższego show. Prawdopodobnie propozycje dostaną tancerze z trzeciej edycji, ale nawet my nie wiemy tego na sto procent” – mówi. Przekonuje, że w Stanach jest pod dostatkiem tancerek z Europy, które starają się o udział w programie. Ale tancerki mieszkające w Stanach są tańsze niż Polka, bo nie trzeba im płacić za wynajęcie mieszkania i załatwiać pozwoleń na pracę. Producenci dbają też o zachowanie równowagi narodowościowej. To amerykański show i nie chcą, by występowało w nim mniej Amerykanów niż Europejczyków, którzy w wywiadach telewizyjnych słabo mówią po angielsku lub z akcentem.

Aneta może więc teraz całą energię skierować na urządzanie swojego studia tańca w Warszawie. Jak mówi, to teraz dla niej sprawa priorytetowa. „Konkurencja na tym rynku jest niemała i swoje studia ma już mnóstwo doskonałych, znanych tancerzy” – mówi. A jej szkoła nie jest jeszcze gotowa. „To nieduża salka, do której za chwilę wchodzi ekipa remontowa” – opowiada Aneta. Jest jednak przekonana, że już w połowie marca nauka tańca ruszy tam pełną parą. Zapewnia też, że pilnie będzie śledzić najbliższą edycję „Tańca”. „Moim faworytem jest Ivan Komarenko. Z tego co mówiła mi jego partnerka, Blanka Winiarska, Ivan znakomicie się rusza” – wyjawia Aneta.

[Marta Kossecka-Rawicz, Przemysław Penconek, Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł