Taniec z Gwiazdami 04

Nie będzie romansów?

Kolejna edycja „Tańca z Gwiazdami” startuje już we wrześniu. Jej uczestnicy ujawniają, jak to się stało, że będzie ich można podziwiać na parkiecie i jak na tę wiadomość zareagowali ich bliscy. Dla większości z zawodników będzie to prostu świetna zabawa.

Marcin Mroczek nie myśli na razie o Kryształowej Kuli, głównej nagrodzie programu. – Nie patrzę na to z tej strony. Po prostu uważam, że to będzie dobra zabawa i na to liczę przede wszystkim – powiedział „Super Expressowi”. Nie mogło zabraknąć domysłów, czy i jego prywatnie połączy coś z partnerką z parkietu, Edytą Herbuś. – Nie wiem, dlaczego wszyscy uważają, że jak ktoś tańczy to ma romans – dziwi się. Przyznał jednak, ze radził się swojej dziewczyny, Agnieszki Popielewicz, czy powinien się zgodzić na udział w programie. – Agnieszka początkowo wyrażała obawy, że wszyscy będą się doszukiwać jakichś romansów. Ale ja nie zamierzam dawać do takich podejrzeń powodów – zadeklarował w rozmowie z „Vivą!”. Wyjaśnił także powód zmiany swojej decyzji – gdy w programie występował jego brat bliźniak Rafał, orzekł, że on nie pojawi się na parkiecie. – Wszyscy skupiliby się na porównywaniu nas, a przecież nie chodzi o to w programie. Ale w życiu trzeba podejmować ryzyko. Nie będę naśladować Rafała – stwierdził.

Maria Wiktoria Wałęsa, córka byłego prezydenta i jego asystentka, zatańczy z Pawłem Godekiem. – Propozycja padła, kiedy jechaliśmy do Krakowa, na spotkanie z papieżem Benedyktem XVI – wspomina w „Super Expressie”. Ojciec od razu powiedział, żeby się nie zastanawiała. – Mój tata absolutnie nie chciał i nie chce mnie hamować – powiedziała. Po dwóch tygodniach zdecydowała się. – „Za” był sam taniec. I treningi. I przygoda. I chęć spojrzenia na to zza kulis – przyznała. Jej jedynym celem jest nauczyć się tańczyć i móc tańczyć jak najwięcej. Mimo że nigdy nie tańczyła, czuje w sobie dużo mocy. Nie przeszkadzają jej nawet komentarze, które pojawiają się w Internecie i poza nim. Uważa nawet, że porównanie z Aleksandrą Kwaśniewską, która w poprzedniej edycji dostała się do finału, to dobre porównanie. – Polubiłyśmy się. Rozmawiałyśmy kilka razy. Ola to przemiła dziewczyna. Bardzo wesoła, ciepła, sympatyczna – twierdzi.

Gdy Magdalena Wójcik dowiedziała się o swoim występie w „Tańcu z Gwiazdami”, poczuła się wyróżniona. – Uwielbiam w życiu wyzwania i to na pewno będzie dla mnie wielki egzamin. Myślę, że będę musiała naprawdę poważnie popracować – przyznała w „Vivie!”. – Od momentu, kiedy dowiedziałam się, że będę w „Tańcu z Gwiazdami”, przeorganizowałam swoje życie, głównie pod kątem diety – powiedziała. Mimo, że kończyła szkołę baletową, przed rozpoczęciem treningów spędzała dwie godziny dziennie na siłowni. Była zaskoczona, że jej ukochany nie ucieszył się tak, jak myślała. – Myślę, że to właśnie z powodu atmosfery. Pisze się głównie o romansach, o samym tańcu jakoś mniej. Mój ukochany bardzo mnie wspiera, a ja chcę, by był ze mnie dumny. Będę tańczyć dla niego – tłumaczy.

Przemysław Cypryański wspólnie z siostrą zastanawiał się, czy wziąć udział w programie. – Jeszcze nie oswoiłem się ze słowem „gwiazda”, wciąż brzmi ono w stosunku do mojej osoby dziwnie. Postanowiłem jednak zatańczyć i dobrze się bawić – wyjaśnił swoją decyzję „Vivie!”. Chwali swoja partnerkę, którą uważa za świetną tancerkę. – Uczy mnie pokory. Myślałem, że umiem tańczyć, a trzeba ćwiczyć i ćwiczyć – przyznał. Nie obawia się plotek o romansie, bo ma dystans do tego, co piszą brukowce.

Joanna Liszowska nie liczy na popularność. – Myślę o tym inaczej. Chciałabym utrzymać się w programie jak najdłużej, głównie dlatego, że daje mi to wielką frajdę – stwierdziła. – Już od czasów liceum uwielbiałam taniec. Zawsze kochałam ruch – wyznała aktorka. – Lubię atmosferę sali do ćwiczeń, uwielbiam przełamywanie słabości. Moim żywiołem jest tango i paso doble i bardzo chcę dojść do nich w programie. Na dzień dzisiejszy to jest moim marzeniem – orzekła.

Z kolei Peter J. Lucas dostał propozycję udziału w show, gdy przyjechał do Polski, by dokończyć film „Inland Empire” Davida Lyncha. – Moja agentka rzuciła, że może zatańczyłbym w tym programie. Obejrzałem trzy odcinki i spodobało mi się, ale musiałem wyjeżdżać. Miałem nadzieję, że wystąpię w kolejnej edycji – zdradził aktor.

[Viva! / Super Express / Onet.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł