W ubiegłym tygodniu w USA zakończyła się piąta edycja „American Idol”. Zwycięzcą programu został 29-letni Taylor Hicks.
W finale śpiewający soulowe piosenki Hicks pokonał 22-letnią Katharine McPhee. Hicks został najstarszym zwycięzcą w historii programu. Dzięki 63 milionom głosów, wygrał kontrakt nagraniowy i otrzymał szansę na zostanie gwiazdą. „Spełniam swój amerykański sen” – powiedział po ogłoszeniu werdyktu. Hicksowi, na co dzień pracującemu jako tancerz w Birmingham w stanie Alabama, od początku nie dawano zbyt wielkich szans. Już w pierwszym odcinku z udziałem przyszłego Idola, juror Simon Cowell, skomentował jego występ mówiąc, że na pewno to nie Hicks zostanie idolem. Zakończona właśnie edycja programu zyskała największą popularność, pomimo najmniejszej, zdaniem komentatorów rywalizacji między uczestnikami. Każdy odcinek „American Idol 5” oglądało ponad 28 milionów widzów. Finał widowiska śledziło 36,3 mln widzów, a ostatnie pół godziny programu – 42,9 mln. Finał cieszył się największą popularnością spośród wszystkich dotychczasowych. W przyszłym roku w USA będzie można oglądać „American Idol 6”.
