Taniec z Gwiazdami 03

Cała prawda o „Tańcu z Gwiazdami 3”

Dawno nie było w polskiej telewizji programu, który budziłby tak wielkie emocje.

Część widzów wścieka się, że jury faworyzuje kiepskich tancerzy, a nie docenia dobrych. Czy sędziowie w programie są stronniczy? Komu zawyżają oceny? Kto naprawdę powinien zwyciężyć? Opinie niezależnego eksperta potwierdzają, że „Taniec z Gwiazdami” to niezły układ.

Taśmę z nagraniem ostatniego występu gwiazd pokazaliśmy Krzysztofowi Polańskiemu, właścicielowi najstarszej szkoły tańca w Polsce. Ciężko znaleźć lepszego speca w naszym kraju. Polański naucza tańca od 40 lat. Pod jego okiem taneczne kroki szlifowały osoby ze świata rozrywki i polityki. Poprosiliśmy, by Polański chłodnym okiem ocenił występ gwiazd oraz sposób sędziowania. Jego opinie są chłodne i ostre jak brzytwa. „Beata Tyszkiewicz i Zbigniew Wodecki nie mają zielonego pojęcia o tańcu” – kwituje wielkich jurorów Polański. „Stąd biorą się tak znaczne różnice w ocenach. Na turniejach tańca jurorzy głosują jednocześnie, tu oddają głosy jeden po drugim. A to ma wielki wpływ na wyniki w klasyfikacji generalnej” – dodaje. „Dobrze się stało, że odpadł Paolo Cozza. Był zdecydowanie najsłabszy z tego grona. Całą robotę odwalała za niego partnerka” – ocenia Polański. Mistrzowi nie przypadł do gustu także aktor Rafał Cieszyński w zmysłowej rumbie. „Był za bardzo energiczny. Tak się rumby nie tańczy” – z politowaniem kiwa głową. Nie rzucił go na kolana także występ doktora Lubicza z „Klanu”. „Pan Stockinger za wiele się nie natańczył. Uratowało go to, że jest aktorem i zamiast zatańczyć, zagrał na parkiecie” – komentuje. Za quickstepa w wykonaniu Oli Kwaśniewskiej i Rafała Maseraka przyznałby pięć punktów, podczas gdy Zbigniew Wodecki przyznał aż 9, a Beata Tyszkiewicz tylko o jeden mniej. „Moim zdaniem nie wykorzystali przestrzeni parkietu. Nie było to mistrzowskie wykonanie” – uważa Polański. Kto jego zdaniem zasługuje na Kryształową Kulę? Nie ma żadnych wątpliwości: Robert Rozmus w duecie z Anną Głogowską. „Ta kobieta to prawdziwa brzytwa. Jest szybka i dynamiczna. Bardzo mi się podoba” – mówi z przekonaniem w głosie.

Wynagrodzenie uczestników tanecznego show owiane jest tajemnicą. Wszyscy bowiem podpisują glejt, który zobowiązuje ich do milczenia w tej sprawie. Rzecznik prasowy TVN Andrzej Sołtysik przekonuje, że pieniądze, które zarabiają gwiazdy, to nie kokosy. „Wynagrodzenie naszych uczestników nie odbiega od standardów na rynku estradowym i telewizyjnym” – powiedział w telefonicznej rozmowie. Osoba związana z programem uchyla jednak rąbka tej pilnie strzeżonej tajemnicy. „Tancerze dostają 2 tysiące złotych za odcinek, gwiazdy kasują od 5 do 10 tysięcy. Wszystko zależy od operatywności menedżera artysty oraz popularności gwiazdy. Ten, kto jest na topie, na wejściu dostaje więcej” – zdradza nasz informator. Z tego jasno wynika, że za 3 miesiące pracy można zarobić nawet 100 tysięcy złotych.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł