Kilka dni temu dziennik informował, że nowe piosenki Ali Janosz (zwyciężczyni pierwszej edycji „Idola”), nie spodobały się w Sony BMG, a jej płyta została odrzucona. Tymczasem rewelacje „Super Expressu” okazały się nie prawdziwe. Piotr Banach – producent płyty Ali Janosz, poinformował, że póki co nic z Alą nie nagrał, więc wytwórnia nie mogła odrzucić materiału. „Faktem jest, że Ali obiecałem pomóc, gdy będzie kiedyś nagrywać swoją płytę, ale na razie zaśpiewała na mój album” – tłumaczy. Kłopotom z wytwórnią zaprzecza także serwis oficjalnego fan clubu wokalistki. „To informacje nieprawdziwe i wyssane z palca. Na płycie nie będzie królować reggae, to będzie płyta zawierająca elementy tej muzyki. Nie znamy szczegółów relacji między Alicją, a Sony BMG, ale pisanie, że wytwórnia odrzuciła jej płytę 'z hukiem’ jest grubą przesadą” – czytamy w serwisie. Jednocześnie Ala Janosz postanowiła zrobić sobie przerwę od prac nad płytą. Jak informuje serwis CGM, „jej kontrakt został zamrożony, ale w każdej chwili istnieje możliwość jego odwieszenia”.
