Po raz pierwszy w historii polskich programów reality shows, dwoje uczestników może spotkać się w sądzie. Sprawa dotyczy Aldka Margola i Agnieszki Frykowskiej – skandalistki znanej z trzeciej edycji „Big Brothera” i „Baru”. „Dlaczego on mi to robi?” – zastanawiała się 26-letnia „Frytka”, gdy dowiedziała się, że jeden z zawodników „Baru” myśli o tym, by posadzić ją na ławie oskarżonych.
Groziła śmiercią
”Krzyczała mi prosto w twarz: Zabiję cię! I to przed kamerami, na oczach milionów ludzi. Była zacietrzewiona. To nie były żarty. Nie powinno jej to ujść płazem. Obawiałem się o swoje życie, bałem się spać z nią pod jednym dachem. Coraz bardziej jestem skłonny złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez Frykowską przestępstwa gróźb karalnych. A za to może pójść do więzienia” – mówi 35-letni Aldek Margol dziennikarzowi „Super Expressu”. Chłopak myśli o tym, żeby wystąpić w roli oskarżyciela. „Dlaczego on mi to robi? To proste. Zachowuje się jak urażone dziecko. W programie to on 'startował’ do mnie. Nie wyszło mu i chce się na mnie odegrać” – komentuje dla „Super Expressu” Agnieszka.
Pamiętna noc
Z początku, w „Barze 3: Bez granic” Margol i Frykowska mieli się ku sobie – oboje spędzili miłe chwile całując się na bujanej ławce. Kilka dni później ich stosunki znacznie się pogorszyły. W nocy z 28 na 29 listopada 2003 roku, „Frytka” wpadła w szał i przy włączonych kamerach rzuciła się na Aldka. Wielokrotnie groziła, że go zabije. „Wypier…laj stąd, bo cię zaje…ię w ryj! Mam nadzieję, że wylecisz jutro! Wypier…laj stąd, bo sobie nagrabisz pedale zaje…any! Dostaniesz taki wpier…, że się nie pozbierasz! Wyjdź stąd, bo ci kur…a zaje…ę! Wypier…laj stąd, bo ci zaje…ię! Wyjdź stąd! Wypad z baru! Wyjdź stąd, bo cię kur…a dzisiaj zabiję! Mam nadzieję, że nie będę cię jutro musiała oglądać frajerze! Męska zdziro je…ana ty!” – krzyczała „Frytka”. „Zabiję chu…a. Będę go tak napier…alać, że się zesra. Nie mam dla niego skrupułów” – wrzeszczała wciąż dziewczyna. Szał trwał kilka godzin. Podczas drogi powrotnej z Baru do domu, Agnieszka szarpała się z Aldkiem w busie. „Ja cię zabiję kur…a! Zabiję go i nie ma żadnych sentymentów! Masz przeje…ane, bój się! Bój się, bo wjeżdżamy do domu! Nie zasypiaj, bo się nie obudzisz – to ci obiecuję! To jest menda!” – krzyczała. Na miejscu „Frytka” przystąpiła do kolejnego ataku – chciała sprowokować Aldka i uderzyć go. Jeden z zawodników powstrzymał dziewczynę i złapał ją za ręce. „Nie będę spał z osobami, które mówią, że mnie zabiją! Ja wiem, że ty masz syndrom zabijania. Jesteś niebezpieczna, musisz się leczyć!” – mówił Aldek. „Czy będziesz dzisiaj ze mną spał czy nie, kosę masz wbitą! Więc nie zasypiaj dzisiaj” – groziła Frykowska.