„Mnie też spodobała się jego naturalność. Imponowało mi, że grał w zespole. Gitara elektryczna, muzyka… Dla mnie to było nadzwyczajne. Wydawało mi się, że ktoś, kto potrafi wydobyć dźwięk z instrumentu, musi być geniuszem” – mówi Sara przed koncertem Krzyśka w Lublinie. Krzysiek zachwyca się zaś aktorskim talentem Sary. „Gra w lubelskim teatrze Panoptikum i jest dobra. Mam nadzieję, że zrealizuje marzenia i rozpocznie studia w tym kierunku w Krakowie” – opowiada. 4 lata szkoły były dla Sary i Krzyśka burzliwe. Rozstawali się i schodzili. Najgorsze miało nadejść: udział Krzyśka w „Idolu”. „Sama go namawiałam na ten program. Wiedziałam, że wyjdzie mu to na dobre. Trzymałam kciuki i wysyłałam SMSy. Tata chyba nigdy nie zapomni rachunku za telefon, jaki wtedy przyszedł! Ja byłam wtedy tak zazdrosna! Nie przestałam mu ufać, ale nie wiedziałam, co tam z nim się dzieje. Przed każdym jego występem denerwowałam się, by wszystko dobrze poszło. Nawet na maturze nie przeżyłam takich stresów jak wtedy” – mówi Sara. „Oddaliliśmy się trochę od siebie i uczyliśmy się funkcjonować w nowej sytuacji” – przyznaje Krzysiek. „Woda sodowa uderzyła mu do głowy. Ale po kilku dniach zszedł na ziemię. Uświadomiłam mu, że przegina” – mówi Sara. Teraz dziewczyna nie jest zazdrosna o Krzyśka, choć wie, że fanki wodzą go na pokuszenie. „Mnie zaskoczyło to, że laski potrafią aż tak się nie szanować. Po koncercie pewna dziewczyna powiedziała mi wprost, że chce się ze mną przespać” – mówi Krzysiek. „Wiem, jaki jest Krzysiek. I gdy w gazetach napiszą, że on ma inną, puściłabym to mimo uszu. Nawet jakby w Wiadomościach to powiedzieli” – mówi Sara. Bardziej niż plotki czy koncertowe opowieści denerwuje ją to, że nie może spokojnie pospacerować z Krzyśkiem. Zaraz ludzie się przyglądają, komentują, zaczepiają. Aby tego uniknąć, spotykają się w domu. Rodzice akceptują ich związek. „Tata ostrzegał mnie przed związaniem się z artystą. Ale gdy poznał Krzyśka, przestał się obawiać” – śmieje się Sara. Są jednak granice, których przekraczać im nie wolno. Sara nie jeździ z Krzyśkiem po Polsce, bo ma dużo obowiązków (studiuje polonistykę). A poza tym… nie wypada. „Dopóki nie będziemy małżeństwem, pewne rzeczy będą dla nas zakazane” – mówi Sara. A seks? „Też. I tak ma być do ślubu” – odpowiada Sara. Krzysiek złości się, gdy pada to pytanie. „Nie mam ochoty uzewnętrzniać się na ten temat” – ucina. Chętniej opowiada o planach małżeńskich. „Kumpel odradza mi małżeństwo. Ale ja z nim się nie zgadzam, ożenię się z Sarą” – śmieje się. Pierścionka zaręczynowego jednak jeszcze jej nie podarował. „Cierpliwości. Nie myślimy jeszcze o tym” – uspokaja Sara.
[Anna Janiak, Super Express]