Bar 4: Złoto dla Zuchwałych, Big Brother 3: Bitwa

Wywiad z Agnieszką „Zołzą” Koziołek

Publikujemy wywiad z Agnieszką Koziołek, jaki pierwotnie znalazł się na stronach internetowych programu „Bar”.

-Dlaczego „Zołza”?
-Jakiś czas temu nazwał tak nazwał mnie mój były chłopak. Tak zostało. Częściej jednak zwracał się do mnie bardziej pieszczotliwie, bo „Zołziaczku”.

-O, tak lepiej. Powiedz jak minął tydzień w „Barze”?
-Cudownie. To była wspaniała zabawa. Tego co wydarzyło się przez ten tydzień, długo nie zapomnę.

-Brałaś już udział w dwóch programach typu reality. Potrafisz obiektywnie ocenić, który znaczył dla Ciebie więcej?
-Bez żadnego cukru powiem „Bar”. Z trzech powodów. Pierwszy – jego akcja toczy się w moim mieście, Wrocławiu. Drugi – ma otwartą formułę. Trzeci – pracują przy nim wspaniali ludzie. W „Big Brother” byliśmy zamknięci, a ludzie z którymi mieliśmy kontakt mieli założone kominiarki. Tam jeździli nam po beretach i sprawdzali wytrzymałość psychiki. Z „Barem” nie da się tego porównać.

-Jak oceniasz uczestników „Baru 4”?
-Najlepszy kontakt mam z Mounirem, Sebastianem, Anią, Izą (niestety tylko przez jeden dzień, bo odpadła) oraz Olegiem i Magdą. Oni są bardzo ciepło do mnie nastawieni, ja do nich również. Nieobojętna była dla mnie dwulicowość Adriana. Cudowne kontakty mam z Leszkiem. Jest jak brat.

-Co zrobisz po powrocie do domu?
-Pierwsze, to przywitam się z mamą, ale w międzyczasie odpalę kompa, żeby się grzał. Jak już się przywitam, wchodzę na czata. Mama mówi, że to mój nałóg. Często jest tak, że wieczorem jak kładzie się spać, widzi mnie przed komputerem, a rano jak się budzi, to ja ciągle tam jestem. Nie ukrywam – jestem uzależniona od Internetu. Bardzo często jest tak, że w komunikatorach zostawiam włączone info „Zaraz wracam – poszłam z psami na siku”. Później szybko wracam do sieci.

-Łatwo można Cię znaleźć w sieci?
-Pewnie. Mój nick to „Kokaina”. A to dlatego, że bardzo łatwo można się ode mnie uzależnić. Na czatach, z małymi przerwami, siedzę bez przerwy.

[barpolsat.interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł