Idol, Idol 2

Chcą zniszczyć Wojewódzkiego?

40-letni Kuba Wojewódzki zdobył ostatnio popularność, której chyba nie chciał. Jedna z gazet („Fakt”) wypowiedziała mu wojnę i nie przebiera w środkach, by mu dokuczyć. Kuba jest pod obserwacją fotoreporterów dniem i nocą. Artykuły są coraz bardziej napastliwe, roją się od inwektyw. Dziennik czepia się nazwiska dziennikarza (piszą o nim per „Powiatowy”), włosów, wakacji, a ostatnio nawet jego dziewczyny, Ani Muchy. Określenia: „arogancki” i „chamski” to normalka w tych artykułach. Warto też zauważyć, że teksty te są podpisane tylko inicjałami. Może dziennikarzom jest głupio, że wypisują takie rzeczy?

Nic dziwnego, że nagonka prasowa nie podoba się tym, którzy dobrze znają Kubę. Oto, co mają na ten temat do powiedzenia jego znajomi i przyjaciele. „Kuba chyba chciał szumu wokół swojej osoby i sam go prowokował. Jest na tyle inteligentny, że na pewno przewidział, a może nawet zaplanował, co z tego może wyniknąć. Choć pewnie teraz jest mu przykro i głupio, gdy czyta tak niemiłe rzeczy o sobie. Jednak ostatnie artykuły o Kubie to, moim zdaniem, ciosy poniżej pasa. Dla mnie każde takie brutalne wnikanie w życie prywatne i czepianie się najbliższych jest czymś chorym” – powiedziała 18-letnia zwyciężczyni pierwszej edycji „Idola”, Alicja Janosz. „Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Moim zdaniem za tymi artykułami stoi ktoś, kto chce Kubie zaszkodzić. Ten totalny atak na niego jest na żenująco niskim poziomie. Chyba tylko kretyn może uwierzyć w bzdury, które wypisuje ta gazeta. Jest to szyte grubymi nićmi. Z gazetą, w której piszą takie rzeczy, nie będę rozmawiał. Myślę, że niedługo więcej osób tak zrobi” – uważa 25-letni Maciek Rock. „Czuję się jak piorunochron, bo wszyscy chcą teraz rozmawiać ze mną o Kubie. Reakcje histeryczne, a do takich zaliczam to, co napisano w tym dzienniku, są wyrazem polskich kompleksów. Zastanawiamy się, co Europa o nas pomyśli. Nic nie pomyśli! To był tylko program telewizyjny, a Kuba w Idolu nie popełnił żadnego artystycznego błędu. Obstawiał tych, których powinien obstawiać, a końcowe wyniki potwierdziły jego typy. Gazeta wtedy wsiadła na niego i teraz trudno jej zsiąść. A naśmiewanie się z jego urlopu uważam za niesmaczne” – mówi 36 – letni Robert Leszczyński.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł