Bar 3: Bez Granic

Kto zwycięży w „Barze bez granic”?

Podczas dzisiejszego programu na żywo był czas na wspomnienia i przypomnienie finałów dwóch poprzednich edycji „Baru”. Na scenie zaśpiewała Kasia Klich, a Agnieszka Tomala tańczyła podczas jej występu. W studio gościli niemal wszyscy uczestnicy „Baru bez granic”. Do finału zakwalifikowały się dwie osoby – Maciej Kiślewski i Damian Das Zegarski. W sobotę dowiemy się, kto z nich zostanie zwycięzcą i zgarnie główną nagrodę – pensję na całe życie. Jej fundatorem jest firma Zbyszko. Kwota zostanie przedstawiona uczestnikom podczas finałowego programu.

My jednak dowiedzieliśmy się, iż będzie to comiesięczna wypłata w postaci 1 tysiąca 200 zł brutto w przypadku wygranej Maćka i 1 tysiąca 900 zł brutto w przypadku Damiana. Jest to najwyższa wygrana we wszystkich trzech edycjach „Baru”. Dożywotnią pensję zwycięzcy wypłacać będzie renomowane, gwarantujące 100% bezpieczeństwa Towarzystwo Ubezpieczeniowe. O tym kim będzie zwycięzca przekonamy się już jutro. Do tej pory w reality shows wygrywały zazwyczaj osoby nijakie, które niemal nic nie wnosiły swoją osobowością do programu. Wszystko wskazuje na to, iż i tym razem będzie podobnie, bowiem największym poparciem ze strony widzów cieszy się Maciej Kiślewski. Chłopak w „Barze bez granic” flirtował niemal z każdą kobietą. Bliskie były mu: Amanda Gibas, Magda Modra, Tingting Liu, Agnieszka Frykowska i Iwona Szałkowska. Maciek udowodnił, iż nie ma zbyt wiele ciekawego do powiedzenia, a najczęstszy temat na jaki potrafi dyskutować to… miłość i uczucia, o których tak naprawdę nic nie może powiedzieć, gdyż… nigdy się nie zakochał. Twierdzi, że nie zależy mu na wygranej. Choć ma 24-lata, wykazał się kompletną bezmyślnością skacząc dwa razy na główkę do płytkiego jeziora. Otrzymał także dwie żółte kartki – jedną za zniszczenie mikroportu, a drugą za spożywanie alkoholu w miejscu pracy i w domu. Maciej podczas trwania programu najbardziej zaprzyjaźnił się z „Frytką”. Kiedy w Zakopanem nie towarzyszyły im kamery, uprawiał z nią seks. Sprawa została zatajona przed publicznością, a znajomość Maćka z Agnieszką nie przeszkodziła mu zyskać największego poparcia. Drugim finalistą „Baru bez granic” został Damian, ukrywający swój prawdziwy wiek. Twierdzi on, iż ma 37 lat, choć tak naprawdę liczy ich sobie 57. Zenon urodził się w Polsce i jest obywatelem Stanów Zjednoczonych. Mieszka w San Francisco, jest antropologiem i podróżnikiem. Najwięcej czasu w swej pracy badawczej, poświęca Indiom i Himalajom. Jest osobą doświadczoną, wiele przeżył, widział i wycierpiał. Był także bliski śmierci, ale w chwili słabości postanowił rozpocząć walkę o własne życie. W „Barze bez granic” uciekał od wszelkich konfliktów, nie zawracał sobie głowy banalnymi problemami stwarzanymi przez realizatorów i samych uczestników. Przez większość barmanów był nierozumiany. Programowi koledzy byli zazwyczaj nie dość inteligentni aby zrozumieć sens i wartość jego wypowiedzi, dlatego też bardzo często wskazywali go do odejścia. Damianowi często zarzucano tajemniczość, lenistwo, brak konkretności i umiejętności jednoznacznego odpowiadania na pytania. On sam czasem gubił się w swoich słowach, nie potrafił mówić o swoich wadach, słabościach i życiu prywatnym. Zawsze do wszystkiego starał się podchodzić ze spokojem i odpowiednim dystansem. Przychodząc do „Baru” nie miał pojęcia o zasadach reality show. Sądził, iż wszyscy będą się świetnie bawić. Zenon nie liczy na wygraną. Mówi, iż niewiele potrzeba mu do szczęścia.

Poprzedni artykułNastępny artykuł