Bar 3: Bez Granic

Powrót barmanów

We wtorek do Wrocławia wrócili Maciej, „Frytka” i Damian, którzy od niedzieli przebywali w Zakopanem. Aga pytała Maćka, czy nie żałuje tego, co wydarzyło się w Zakopanem, kiedy przestały im towarzyszyć kamery. Z rozmowy było można wywnioskować, jakby zaszło pomiędzy nimi coś więcej… Magda Sieminski pojechała do swojego domu by odwiedzić dwóch synków: 5-letniego Mikołaja i 10-misięcznego Oliviera. Mikołaj spędził z mamą trochę czasu, ponieważ przyjechał z nią do mieszkania barmanów. Leszek, Maciek i „Frytka” udali się do wróżki. Agnieszce została przepowiedziana miłość, która jest bardzo blisko niej. W grudniu natomiast wraz z Maćkiem muszą uważać na… seks, bowiem mogą zostać rodzicami. Wieczorem do pracy udali się Agnieszka, Maciek, Damian i Aldek.

Po powrocie do mieszkania rozpoczął się panel dyskusyjny. Realizatorzy zmusili do udziału w dyskusji także Damiana, który był chory i chciał odpocząć. Mieszkańcy byli niezadowoleni, zdecydowanie woleli udać się spać. Wszyscy po kolei musieli kręcić butelką. Ten na kogo wypadło, musiał wypić kieliszek wódki, a potem odpowiedzieć na pytanie zadane przez osobę, która butelką kręciła. Jeśli odpowiedź nie była satysfakcjonująca, należało ściągnąć z siebie jakąś część ubrania. Przynajmniej takie były pierwotne założenia zabawy. Znudzony i przemęczony Damian nagle zapytał: „A o której godzinie będzie ten panel, to ja się obudzę?”. „To jest ten panel!” – odpowiedziała mu „Frytka”. „Z wódką?! To chyba będzie program dla alkoholików!” – stwierdził zaskoczony Zenon i dał do zrozumienia, że wódki pić nie będzie. Aldek zapytał Maćka czy coś zmieniło się w jego życiu uczuciowym po wyjeździe do Zakopanego. Chłopak nie chciał odpowiedzieć na to pytanie i oddał Aldkowi fanta. Później Leszek rozmyślał nad czwartkowymi „Plusami-Minusami”. Zliczał głosy i opracowywał taktykę. Kilka dni wcześniej robiła to także Magda Sieminski. Agnieszka chciała dokuczyć śpiącemu Aldkowi i użyć na nim gaśnicy. Dla bezpieczeństwa w domu pojawił się jeden z realizatorów i zabrał „Frytce” cały sprzęt, którego funkcji dziewczyna zapewne nie znała. Aga zaczęła krzyczeć, płakać i rzucać się na łóżko, wzbudzając wrażenie, jakby nie docierało to niej, iż może wyrządzić komuś krzywdę. „To jest ciekły azot” – mówił Maciej. „Możesz mu odmrozić skórę i będzie miał blizny” – powiedział do Agnieszki ktoś z ekipy. Później dziewczyna chcąc się odegrać na realizatorach odmawiała udania się na „setkę”, czyli wywiady przed kamerą wykorzystywane podczas codziennych odcinków „Baru”. „Frytka” w rozmowie z Magdą Sieminski narzekała na Aldka. Aga twierdziła, że Aldek zazdrości jej szczęścia jakiego zaznała z Maćkiem.

Poprzedni artykułNastępny artykuł