Uczestnik czwartej edycji „Big Brother” w Wielkiej Brytanii otrzymał możliwość powrotu do programu. Publiczność w specjalnym głosowaniu zadecydowała o tym, kto spośród pięciu wyeliminowanych wcześniej osób powinien w 50 dniu gry powrócić do zabawy. 62,4% widzów chciało ponownie oglądać w Domu Jona Tickle, wielkiego fana „Gwiezdnych Wojen”. Chłopak opuścił program jako piąty – 29 dnia gry i obecnie znów mieszka w Domu Wielkiego Brata. Przyniósł ze sobą mnóstwo prezentów – piwo, czekoladę, słodycze i 300 papierosów dla wszystkich mieszkańców. Jon nie może jednak wygrać głównej nagrody w czwartej edycji „Big Brother”, nie może też nominować i być nominowanym. Jak mówi, wrócił tylko by… pracować w ogrodzie.
Ale to nie koniec niespodzianek. Na ostatni – finałowy tydzień Wielki Brat przygotował dla wszystkich nie lada zadanie. Każdego dnia, o jakiejkolwiek porze, uczestnicy będą musieli przez co najmniej 10 minut opowiadać o jednym z podanych tematów (kultura, polityka, moralność, humor). Domownicy nie mogą dzielić się tematami i mówić sobie, o czym rozmawiali w Pokoju Zwierzeń. Ma to pomóc widzom w podjęciu decyzji, kto powinien wygrać i zgarnąć główną nagrodę – 70 tysięcy funtów. Wielki finał programu już w piątek.
