Big Brother 2

Szaman po żydowsku

Ukochany karp mieszkańców Domu Wielkiego Brata tragicznie zakończył swój żywot. Został zjedzony przez jednego z operatorów kamer. Biedak nie doczekał nawet Wigilii – donosi „Super Express”.

Mieszkańcy Domu Wielkiego Brata w środę, 12 grudnia dostali akwarium z karpiem w zamian za psa Marzeny Wieczorek, Szamana. Nic dziwnego, że na cześć psa nazwali rybę Szamanem. Akwarium z karpiem stało na stole w salonie. Wojtek i David od razu wpadli na pomysł, żeby go usmażyć. Uratowała go Marzena. David, zapalony wędkarz, prawdopodobnie nie miałby problemu z uśmierceniem ryby. Próbował ją nawet złowić na zrobioną przez siebie wędkę. Dzielnie pomagał mu w tym Wojtek, a Marzena się sprzeciwiała. I to ona uratowała Szamana. Okazało się, że nie na długo.

Podczas uroczystego finału, gdy ogłoszono zwycięstwo Marzeny Wieczorek, wręczono jej walizkę z pieniędzmi. Okazało się, że to nie koniec prezentów. Następnego dnia w programie „Big Brother – rodzina i przyjaciele” Marzenę czekała kolejna niespodzianka – akwarium z dorodnym karpiem. Zwyciężczyni ucieszyła się, ucałowała karpia i… na tym jej znajomość z rybą się skończyła. – Zostawiliśmy akwarium z karpiem w studiu i nie wiemy, co dalej się z nim działo – powiedział nam Rafał, chłopak Marzeny. Ponieważ właścicielka nie wykazywała zainteresowania Szamanem, „zlitował” się nad nim jeden z operatorów. Zabrał karpia do domu i zjadł. – Przyrządził go po żydowsku i twierdził, że był bardzo smaczny – poinformowano nas w TVN.

Poprzedni artykułNastępny artykuł