KRRiTV zajmie się Wielkim Bratem

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ponownie zajmie się programem „Big Brother”, emitowanym przez TVN. Powodem jest jeden z odcinków, w którym stacja ta zdecydowała się na pokazanie scen miłosnych dwójki uczestników programu.

Odcinek „Big Brothera” wywołał kolejną dyskusję na temat programów reality show emitowanych przez polskie stacje komercyjne. „Program ten wywołuje zbyt wiele kontrowersji, dlatego nie możemy pozostać obojętni na ten problem” – mówi IAR Danuta Waniek, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W przypadku negatywnej oceny programu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może nałożyć na nadawcę wysokie kary pieniężne. Zdaniem Waniek, kary mogą być tak wysokie, że nadawcy bardziej będzie opłacać się wstrzymanie emisji, niż jej kontynuacja. A jeszcze kilka dni temu Joanna Stempień, rzecznik przewodniczącego KRRiT, mówiła: „KRRiT nie będzie zajmować się wydarzeniami, które rozegrały się poza wizją, tzn. rozegrały się za kulisami i nie były wyemitowane przed widownią telewizyjną”.

KRRiTV nie zajmie się sprawą seksu?

Jak powiedziała Joanna Stempień – rzecznik prasowy KRRiTV, Rada nie wie nic o zajściach mających miejsce w programie „Big Brother – Bitwa”. KRRiTV zna jedynie relacje prasowe na ten temat, ale wyraźnie stwierdza się w nich, że TVN „panuje nad sytuacją” i nie wyemitował żadnej nieobyczajnej sceny przed godziną 23:00. „KRRiT nie będzie zajmować się wydarzeniami, które rozegrały się poza wizją, tzn. rozegrały się za kulisami i nie były wyemitowane przed widownią telewizyjną” – dodaje Stempień. Przypomnijmy, że z nocy z poniedziałku na wtorek Agnieszka Frykowska i Łukasz Wiewiórski uprawiali seks przed kamerami.

Sprawa Irka Grzegorczyka: bezkarna TVN

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji we wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami TVN, nie znalazła podstaw prawnych do jakiejkolwiek interwencji w sprawie Irka, który po wyjściu z Domu „Big Brother” trafił do szpitala psychiatrycznego.

-Po konsultacji z prawnikami rada uznała, że nie może interweniować, ponieważ sytuacja nie dotyczyła rzeczywistości ekranowej, a jedynie kulis, czyli tego, co nie zostało wyemitowane i przedstawione odbiorcom w audycji – powiedziała PAP Joanna Stempień, rzeczniczka szefa Rady. Przedstawiciele TVN, w tym prezes Piotr Walter i dyrektor programowy Edward Miszczak przekonywali we wtorek członków Rady, że informacje na temat całego zdarzenia były przejaskrawione. Czytaj