W drugim odcinku 13 edycji „Tańca z Gwiazdami”, w którym konkursową rumbę lub quickstep zaprezentowały wszystkie panie, z programem pożegnała się Marta Krupa. – Bardzo mi smutno, zaraz będę płakać – powiedziała bliska łez, nie kryjąc rozczarowania.
Program rozpoczęła grupa VOLT, która zatańczyła układ choreograficzny Agustina Eguroli do utworu „Express” Christiny Aguilery.
Na pierwszy ogień poszła para Aleksandra Kisio i Łukasz Czarnecki, która zatańczyła rumbę do „Purple Rain” Prince’a. Piotr Galiński stwierdził, że panie zostały rzucone na głęboką wodę, zaczynając od najtrudniejszego tańca. – Ładna choreografia, ale gorzej z techniką – podsumował występ. Janusz Józefowicz uznał, że Łukasz Czarnecki przyćmił swoją partnerkę i przyznał parze tylko 5 punktów. Podobnie jak Iwona Pavlović. W sumie jednak udało jej się zebrać ich 28.
Następnie Jagna Marczułajtis i Krzysztof Hulboj zaprezentowali quickstepa. – To dobry początek i zapowiedź fantastycznego rozwoju, ale musisz pamiętać, że taniec ma przynosić radość nie tylko widzom, ale także i tobie. Wszystko inne trzeba zostawić w szatni – skomentował Józefowicz. Jolanta Fraszyńska jak zwykle nie szczędziła pochwał. – Nie dziwię się, że pokonałaś te wszystkie slalomy i góry na parkiecie – skwitowała. Para zgromadziła jednak raptem 19 punktów. Najmniej, bo 3, przyznał Galiński.
Rumba Anny Wendzikowskiej i Michała Stukana do utworu „Like a Virgin” wywołała zachwyt jurorów. – Ty przykuwasz wzrok na parkiecie i reszta par się nie liczy – ekscytował się Galiński, zwracając się do Wendzikowskiej. Jurorowi bardzo spodobała się także choreografia debiutującego w programie Michała Stukana. Z kolei Pavlović bardzo pochwaliła… lewą nogę gwiazdy. Efekt? 36 punktów.
Galińskiemu spodobał się również quickstep Marty Krupy i Przemysława Juszkiewicza. – Marta, poszłaś jak burza w tym tańcu. Gdybyś ramę trzymała do końca, byłoby 10 – stwierdził. Józefowiczowi zaimponowało to, że Krupa była sobą w tym tańcu, mimo że wychwycił parę błędów. Ostatecznie para doczekała się niezłego wyniku – 31 punktów.
– Zobaczyłam na parkiecie piękną, dojrzałą, świadomą siebie kobietę – zachwycała się Fraszyńska rumbą Weroniki Marczuk, która zatańczyła z Janem Klimentem. – Tak jak Afrodyta została stworzona z piany, tak Janek stworzył Ciebie – dodała. Z kolei Pavlović przyznała, że w występie Marczuk zobaczyła prawdę o niej: uczuciowość, delikatność i subtelność. Pochwały zdołały przynieść parze 34 punkty.
Quickstep Katarzyny Pakosińskiej i Stefano Terrazzino został oceniony dość surowo. 25 punktów trudno uznać za sukces. – Nie mogłaś lepiej zatańczyć, bo Stefano nie dał ci możliwości się wykazać – powiedziała Pavlović, która otwarcie przyznała, że nienawidzi quickstepa w wykonaniu tancerza. – Muzykalność była, ale jedności nie było – uznał Galiński. – W tym tańcu nie było swingu.
Utwór „Diamonds Are Forever” posłużył za podkład muzyczny do rumby Katarzyny Zielińskiej i Rafała Maseraka, ostatniej pary wykonującej taniec tego wieczora. – Było dużo namiętności! Przypominaliście mi Tristana i Izoldę, ale podczas gdy oni musieli się chować w alkowach, wy zrobiliście to na parkiecie – Fraszyńska nie kryła zachwytu. Józefowicz był bardziej powściągliwy w pochwałach. – Taniec to to, co znajduje się pomiędzy figurami. Zabrakło mi tego. Byłaś trochę usztywniona – uznał. Ostateczny wynik to 33 punkty. Juror nie omieszkał także odnieść się do plotek, jakoby „zamienił Nataszę na Kasię”. – Nic takiego się nie wydarzyło – powiedział. Do komentarzy jurorów wtrąciła się także Pavlović, która powiedziała, że mimo niskiej punktacji, rumba w tej edycji stoi na wysokim poziomie.
Na koniec panowie wykonali wspólny i nieoceniany swing do utworu „Dance With Me”.
Widzom „Tańca z Gwiazdami” najbardziej spodobał się występ Katarzyny Zielińskiej, a jurorom – Anny Wendzikowskiej. Decyzją głosujących z dalszym udziałem w show pożegnali się Marta Krupa i Przemysław Juszkiewicz.
[Onet.pl]