Taniec z Gwiazdami 13

„Taniec z Gwiazdami 13” bez Tyszkiewicz i Wodeckiego! Rusin i Gąsowski poprowadzą program?

Iwona Pavlović, Zbigniew Wodecki, Beata Tyszkiewicz i Piotr Galiński | fot. TVN

Mamy nowe wieści o kolejnej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Pewne już jest, że w widowisku nie zobaczymy Beaty Tyszkiewicz i Zbigniewa Wodeckiego. Pojawiły się także nowe plotki dotyczące zmian wśród prowadzących show.

Iwona Pavlović, Zbigniew Wodecki, Beata Tyszkiewicz i Piotr Galiński | fot. TVN
Iwona Pavlović, Zbigniew Wodecki, Beata Tyszkiewicz i Piotr Galiński | fot. TVN

Wodecki oficjalnie potwierdził koniec swojej przygody z „Tańcem z Gwiazdami”. Zaraz potem informację w sprawie zakończenia współpracy z piosenkarzem opublikowała stacja TVN. – Mogę oficjalnie powiedzieć to, że nie będzie mnie w „Tańcu z Gwiazdami” – ujawnił Wodecki w rozmowie z „Super Expressem”.

– Nie mogę powiedzieć, że się cieszę, ale przyznam, że dobrze się stało, tak jak się stało – wyznał piosenkarz. Wodecki uważa, że „Taniec z Gwiazdami” to bardzo dobry program, ale żeby nie stracił na wartości, potrzebuje zmian. – Ile można udawać, że wszystko jest nowe, świeże. Trzeba coś zmienić. Przez sześć ostatnich lat chwaliłem, komplementowałem. Wystarczy – stwierdził. – Mam swoją pracę, swoje koncerty. Te niedzielne wieczory zabierały mi czasem możliwość koncertowania. Jest wiele innych osób, które mają więcej do powiedzenia na temat tańczących niż ja. Niech teraz inni zarobią parę groszy – podsumował Wodecki.

TVN poinformowała również, że w „Tańcu z Gwizdami 13” nie zobaczymy też Beaty Tyszkiewicz. Jak czytamy na stronach stacji, pierwsza dama polskiego kina, która może poszczycić się imponującym dorobkiem filmowym, w składzie sędziowskim programu zasiadała od samego jego początku. Przez 6 lat dopingowała tańczące pary i zagrzewała ich do walki o finał programu. Za urok pokochali panią Beatę Tyszkiewicz nie tylko widzowie i uczestniczy programu, ale również produkcja tworząca program. W kolejnej odsłonie „Tańca z Gwiazdami” rolę Tyszkiewicz przejmie nowa jurorka.

– To jest dalszy etap zmian, które miały nastąpić – mówi Joanna Górska, szefowa działu PR w TVN. – Mogę powiedzieć, że to jeszcze nie koniec niespodzianek – dodała.

Pojawiły się także kolejne spekulacje dotyczące zmian wśród prowadzących widowisko. Wiadomo już, że kolejnej odsłony tanecznego show nie poprowadzi Katarzyna Skrzynecka. Jak donoszą informatorzy „Faktu” podobno sytuacja jest nerwowa i – być może w związku z ostatnimi zmianami – współprowadzący program Piotr Gąsowski przystał na gorsze warunki umowy. Według doniesień tabloidu aktor dostawał do tej pory 10 tysięcy złotych za prowadzenie jednego odcinka „Tańca z Gwiazdami”, ale jakiś czas temu zakomunikował, że chciałby otrzymywać 15 tysięcy. Ostatecznie jednak zaproponowano mu, że według nowej umowy miałby dostawać za odcinek jedynie 7 tysięcy zł. Gąsowski przystał na te warunki.

Tymczasem na giełdzie potencjalnych następczyń Kasi Skrzyneckiej zaczęło się mówić o Kindze Rusin. Podobno Rusin już kiedyś otrzymała propozycję prowadzenia „Tańca z Gwiazdami”, ale dziennikarka odmówiła, by nie zabierać pracy dobrej koleżance, Kasi Skrzyneckiej – podaje tygodnik „Świat i Ludzie”. Po tym jak Kinga doskonale wypadła w szóstej edycji „You Can Dance”, jej szanse na prowadzenie tanecznego show bardzo wzrosły. – Miała już poprowadzić poprzednią edycję – twierdzi osoba z produkcji programu. – Ale Kinga podeszła do tego bez entuzjazmu. Głównie ze względu na znajomość z Kasią. Teraz sytuacja się zmieniła, bo bez względu na wszystko TVN i tak wymieni prowadzącą. Kinga ma niewiele czasu do namysłu, bo kolejka chętnych na to miejsce jest wyjątkowo długa – dodaje.

Poprzedni artykułNastępny artykuł