X Factor

„X Factor” – odcinek 8: Avocado wyeliminowani

Zespół Avocado | fot. TVN

Za nami pierwszy odcinek na żywo „X Factor”. Z widowiskiem na dobre pożegnała się grupa Avocado. – Kiedyś, jak byłem mały tata przywiózł mi Avocado i dostałem uczulenia. To uczulenie mi nie przeszło – powiedział pod koniec programu Kuba Wojewódzki. A jak poradzili sobie inni uczestnicy?

Zespół Avocado | fot. TVN
Zespół Avocado | fot. TVN

W świąteczną niedzielę wyemitowano pierwszy odcinek „X Factor” na żywo. Na tym etapie telewidzowie mają wpływ na to, kto zostanie wskazany do odejścia z show. – Ludzie mówili, po co ci ten „X Factor”, a tu proszę, wychodzę na scenę i już takie owacje na samo wejście – powiedział na samym początku Jarosław Kuźmiar, prowadzący program.

Jako pierwszy wystąpił William Malcolm – podopieczny Czesława Mozila, który zaśpiewał piosenkę z repertuaru zespołu Genesis „Jesus He Knows Me”. – Po wysłuchaniu tej piosenki mam ochotę iść na mszę, ale to byłaby czarna msza – skrytykował ostro Williama, Kuba Wojewódzki. W swoim osądzie były juror „Mam Talent!” był jednak osamotniony.

„Freedom” Georga Michaela w wykonaniu zespołu Avocado to kolejny utwór, który usłyszeliśmy w programie. Po występie Kuba Wojewódzki nie żałował ostrych słów pod adresem grupy Mai Sablewskiej. – Jest bardzo niepokojący syndrom, że pucułowaty gej, jakim jest George Michael, ma więcej jaj niż wasza piątka – powiedział Wojewódzki. Czesław Mozil próbował załagodzić napiętą atmosferę: – Maja zrobiła fajne rzeczy z wami i cudownie jest na was patrzeć. Jednak brakuje tutaj jeszcze luzu. – Kuba jest zazdrosny i oni jeszcze skopią tyłki niejednemu wykonawcy Kuby – broniła swoich podopiecznych Maja Sablewska.

Trzecim wykonawcą był Norweg Mats Mequenni, który wykonał utwór „Uptown Girl” Billy Joela.

Po występie Matsa przyszła kolei na Małgorzatę Stankiewicz z grupy Czesława Mozila. Najstarsza uczestniczka programu zaśpiewała „Love Me Tender” Elvisa Presleya. – Ostatnio tak mnie wzruszył rapujący Krzysiek Ibisz, którego widziałem w internecie – ironizował Wojewódzki. – Jeszcze parę miesięcy temu była pani nauczycielką w szkole. Jest pani najlepszym przykładem, że kobieta w pani wieku może spełniać swoje marzenia – broniła uczestniczki Maja Sablewska.

Piątym wykonawcą był zespół Sweet Rebels. Podopieczne Sablewskiej odśpiewały „Venus” grupy Shocking Blue. – Nie pamiętam was z poprzednich odcinków, ale od teraz będę was pamiętał – pochwalił zespół Kuba Wojewódzki. – Strasznie podobał mi się aranż i choreografia. Było super – powiedział krótko Czesław Mozil.

Kolejną wokalistką była Ada Szulc z grupy Kuby Wojewódzkiego, która wykonała piosenkę „Please Don’t Stop the Music” z repertuaru Rihanny. – Jesteś odkryciem, ale po tej piosence nie wiem, czy tak wielkim – Czesław delikatnie skrytykował Adę. – Ja mam wrażenie, że ty się czujesz niepewnie na scenie, ale jeżeli to opanujesz to zajdziesz daleko – oceniła Sablewska. – Złośliwi porównują Adę do Ali Janosz. Jeśli to jest dziewczyna podobna do Alicji Janosz, to Jarosław Kaczyński jest mężem stanu – bronił uczestniczki Wojewódzki.

Gienek Loska był siódmym wykonawcą wieczoru. Podopiecznym Czesława zaśpiewał utwór z repertuaru Jamesa Browna „It’s a Man’s Word”. – Nie wiem, czy na Wielkanoc daje się prezenty, ale ty jesteś najlepszym prezentem dla paru milionów Polaków – powiedział po występie Loski Kuba Wojewódzki. – Dla mnie możesz śpiewać nawet książkę kucharską, ponieważ jesteś autentyczny – oceniła zauroczona Sablewska. – Jest lepiej niż na próbie i będzie jeszcze lepiej – powiedział Mozil.

Po występie Gienka Loski przyszła kolei na Zespół Dziewczyny z grupy Mai Sablewskiej, które wykonały utwór „Georgia On My Mind” Raya Charlesa. – Są numery, które powinny zakończyć się fiaskiem, a wam się udało – pozytywnie ocenił wykon Wojewódzki. – Dziewczyny, jesteście dobre, jesteście najlepsze – chwaliła swoje podopieczne Sablewska.

Ostatnim wykonawcą wieczoru był Michał Szpak. Wokalista z grupy Kuby zaśpiewał „Knocking on Heavens Door” Boba Dylana w wersji Guns N’Roses. – Zachowujesz się jakby była już o tobie napisana biografia, ale masz do tego pełne prawo – ocenił występ Czesław Mozil. Maja Sablewska pozytywnie oceniła podopiecznego Kuby, jednak dała młodemu wokaliści pewną radę: – Michał mam dla ciebie jedną radę. Istnieje cienka granica pomiędzy byciem pewnym siebie, a zarozumialstwem.

Do dogrywki nominowane przez telewidzów zostały dwie grupy Mai Sablewskiej: Sweet Rebels oraz Avocado. Decyzją jurorów program opuściła grupa Avocado. Maja Sablewska wstrzymała się od głosu.

[Plejada]

Poprzedni artykułNastępny artykuł