Boks z Iwoną Guzowską, stylizacje, wieczór w spa, a na koniec poranne pocałunki z przystojnym modelem – to wszystko mogli zobaczyć widzowie dzisiejszego odcinka Top Model.
Ania wyrzuciła z siebie to, co jej leżało na sercu. Dzięki zajęciom teatralnym z Edytą Jungowską zrozumiała, że nie warto grać kogoś, kim się nie jest. Od samego początku programu czuła się wyalienowana i zaczęła zabiegać o uwagę i sympatię dziewczyn, starając się upodobnić do nich. Niestety, efekty były wręcz przeciwne. Po panelu, na którym Ania publicznie wyznała, że ma świadomość tego, że nie jest lubiana, pozostałe modelki zarzuciły jej, że zrobiła to pod publikę. Ania przyznała im rację, że może nie był to najwłaściwszy moment, ale nigdy nie zebrałaby się na odwagę, aby porozmawiać z nimi na ten temat w domu.
Kolejny dzień nie różnił się od poprzednich. Modelki jak zwykle nie wiedziały gdzie i po co jadą. Tym razem wystarczyłby utwór Eye of the Tiger, aby wiedziały, że przyjdzie im wcielić się w rolę Rocky’ego. Mistrzyni świata w boksie i kickboxingu – Iwona Guzowska, przywitała modelki krótkim pokazem swoich umiejętności. Oświadczyła, że modeling to przede wszystkim piękne, zgrabne i jędrne ciało, a to można osiągnąć tylko przez intensywne treningi.
Chwila w męskiej szatni i dziewczyny były gotowe do zajęć. Iwona okazała się bardzo wymagającym trenerem. Po dziesięciu minutach modelki wylewały z siebie siódme poty, a to był dopiero początek. Po krótkim instruktarzu technik bokserskich, dziewczyny podzielone na dwie drużyny stanęły przeciw sobie na ringu. Było o co walczyć, bo zwycięska drużyna zyskiwała 20 dodatkowych klatek na sesji zdjęciowej; przegrane traciły te zdjęcia. Dziewczyny nie szczędziły sił i raz za razem któraś poważnie obrywała w nos. Na szczęście rękawice i ochraniacze na głowę łagodziły ciosy i obyło się bez widocznych obrażeń jak podbite oko czy wybity ząb.
Zmęczone modelki marzyły już tylko o gorącym prysznicu i odpoczynku. Prysznic był, ale tuż po boksie czekało na nie kolejne zadanie. Bieg na czas, w czasie którego miały przygotować odpowiednie stylizacje. Na kilku stanowiskach czekały ubrania, dodatki, buty i kosmetyki. Jako pierwsze ruszyły Paulina i Ania, które miały przygotować stylizację biurową, kolejne w stylizacji wieczorowej zaprezentowały się Ola i Weronika. Na końcu Magda, Kasia i Beata miały przygotować się na zimowy, modny spacer. Dziewczyny, zziajane i zmęczone, prezentowały się jak potrafiły najlepiej. Najgorzej zaprezentowała się Weronika, ale całkowitą porażkę w przygotowaniu i z fatalnym czasem zaliczyła Beata. Tym samym wygrały Ania i Paulina, które za swoje starania wieczór spędziły w spa na masażach.
Kolejny dzień zaczął się inaczej… Tym razem dziewczyny nie jechały na sesję zdjęciową, bo cały sprzęt i ekipa przyjechały do Domu Top Model. Tematem sesji były poranne pocałunki, więc dziewczyny przez cały dzień zdjęciowy snuły się po domu w piżamach i seksownych peniuarach. W końcu pozowały z prawdziwym, przystojnym modelem – Rafałem. Okazało się jednak, że sesje z pająkami, czy drag queens były łatwiejsze. W czasie pozowania między modelami powinno iskrzyć tak, aby ta chemia była widoczna na zdjęciach. Na co dzień odważne, pewne siebie uczestniczki programu, w objęciach obcego mężczyzny zmieniały się w nieśmiałe dziewczynki. Na pierwszy ogień poszła Ania. Po skończonej sesji udzielała dziewczynom rad, że najlepiej przekonać samą siebie, że przytulasz się do kogoś, kto jest ci bliski, kogo znasz od dłuższego czasu, a nie od 10 minut… Beata starała się być mocną, seksowną kocicą. Wychodziło jej to całkiem nieźle, choć przyznała, że nie ma pojęcia dlaczego, ale w obecności Rafała czuła się zawstydzona. Weronika nie ukrywała zdenerwowania. Chciała odegrać swoją rolę i jak najszybciej zakończyć zdjęcia, ale pod wpływem rad Magdy Mielcarz obecnej na sesji, zmieniła taktykę. Dała z siebie wszystko i z całą pewnością nie wyglądała na uczennicę szkoły katolickiej. Kasia weszła się w rolę w stu procentach. udało jej się przekonać Magdę Mielcarz, że między nią a Rafałem jest jakieś uczucie. Ola, jak zawsze cicha i spokojna, starała się wyobrazić sobie, że pozuje ze swoim ukochanym chłopakiem. Paulina przed żadną sesją nie stresowała się tak, jak przed tą. Po nieudanym związku z chłopakiem, który był jej pierwszą miłością, w dalszym ciągu trzyma mężczyzn na dystans. Nie było między nimi chemii, a Paulina nie potrafiła się otworzyć, co niestety odbiło się na zdjęciach.
Magda w czasie zadania bokserskiego była w drużynie przegranej. Oznaczało to, że w czasie sesji miała tylko 30 klatek, aby zrobić zdjęcie, które przekona do niej jurorów. Magda nie zdobyła w czasie programu doświadczenia, jak pozostałe uczestniczki programu. Ola już w czasie pozowania Magdy zauważyła, że ta zbyt dobrze bawi się podczas sesji, zapominając o aparacie. Niestety, Ola miała rację. Magdalena Swat musiała opuścić Dom Top Model. Tym razem za najlepsze jurorzy uznali zdjęcie Weroniki.
[Plejada.pl]