Piosenkarka Justyna Steczkowska zaprzeczyła, jakoby nie dostała propozycji wystąpienia w programie „Diwy”. Z jej oświadczenia wynika, że sama postanowiła nie pojawiać się w programie.

„Polska scena muzyczna jest tak mała, że nie sposób nie spotykać się na tych samych festiwalach czy ogólnych koncertach z naszą królową, ale z własnej woli tam gdzie Dosia, nie ma Jusi. Pozdrawiam i głowa do góry , przeżyjemy”. „Super Express nie ustaje w dążeniu do zniszczenia mnie. Wszystkim zainteresowanym przypominam, że powód tego jest taki, że przegrali proces i muszą przeprosić mnie publicznie i wpłacić pieniądze na konto fundacji Ani Dymnej. Więc powód wszystkich tych wypisywanych bzdur ma właśnie to podłoże. Myślą, że się złamię i cofnę kolejną sprawę, która jest w przygotowaniu przeciwko nim. Ale nic z tego. Będę walczyć o siebie, prawo do swojej prywatności i spokoju mojej rodziny, bez względu na to, ile bzdur przyjdzie mi jeszcze przeczytać na swój temat. Tradycyjnie dołączają się do tego inni, przedrukowując i dopisując co się da i tradycyjnie nie ma to nic wspólnego z prawdą” – pisze Steczkowska.