Fabryka Gwiazd

Marcin Szymański był szantażowany?

Pojawiają się nowe informacje w sprawie skandalu z uczestnikiem „Fabryki Gwiazd” – Marcinem Szymańskim. Była już mowa o tym, iż Marcin występował w gejowskich filmach pornograficznych, a także czerpał zyski z werbowania do produkcji młodych chłopców. Tym razem jedna z osób broni Szymańskiego pisząc, że chłopak był zmuszany do całego procederu.

„Marcin grywał w gejowskich filmach pornograficznych i werbował innych chłopaków, ale dlatego, że był szantażowany, zastraszany, a nawet kilkakrotnie pobity! Wiem, bo ja razem z nim namawiałem młodych chłopaków w stolicy do udziału w takich filmach. Poznaliśmy się podczas kręcenia filmu porno. Ja byłem jeszcze młody i nie wiedziałem, o co chodzi w tym biznesie” – pisze osoba, podająca się za dawnego kolegę Szymańskiego.

„Po nakręceniu filmu zadzwonił do mnie reżyser i powiedział, że mam wystąpić w drugim. Nie zgodziłem się. Następnego dnia przyszło do mnie dwóch łysych dresiarzy. 'Wytłumaczyli mi’, że udział w kolejnym filmie jest dla mojego dobra. Jeśli bym się nie zgodził, moja rodzina dostałaby egzemplarz kasety i zdjęcia z filmu. Tak się stało w przypadku Marcina. Zrezygnował, bo znalazł dobrze płatną pracę w salonie fryzjerskim. Niestety, kilka dni później jego rodzice dostali kasetę wideo z nagraniem. I tak się dowiedzieli. To była rodzinna tragedia, bo jego rodzice nic nie wiedzieli o jego skłonnościach homoseksualnych. Ja do tej pory tkwię w tym bagnie, czuję się jak prostytutka, ale nie mogę odmówić, bo zrujnowaliby moją karierę. Mam nadzieję, że opublikujecie ten list, aby przestrzec innych mlodych chłopaków, że pod pozorem łatwego i szybkiego zarobku tracą siebie, bo potem nie ma odwrotu. Mam nadzieję, że inni dowiedzą się, na czym polega to bagno i niech się trzymają od niego z daleka, bo ucierpią na tym oni sami i ich bliscy” – czytamy w liście.

Poprzedni artykułNastępny artykuł