„Fakt” informuje, że w nocy z soboty na niedzielę Kuba Wojewódzki – juror pierwszej i drugiej edycji „Idola”, rzucił się na fotoreportera, który robił zdjęcia jemu i jego dziewczynie Annie Musze. Kuba i Anna bawili się w sobotę na imprezie w klubie przy Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Po wyjściu trafili na fotoreportera, który zaczął robić im zdjęcia. Wojewódzki – według relacji „Faktu” wpadł w szał. Fotoreporterzy relacjonują, że Wojewódzki z Anną Muchą rzucili się na nich, wyrwali z rąk aparat, zniszczyli lampę błyskową. Gdy drugi fotoreporter wyszedł z samochodu i zaczął robić zdjęcia, Kuba Wojewódzki zaczął do niego krzyczeć: „Zabiję cię, znajdę twój adres i rozprawię się z tobą”. Wojewódzki miał też zdemolować samochód reportera. W dzisiejszym wydaniu dziennika możemy zobaczyć zdjęcia pogiętego zderzaka, wyrwanego migacza i lusterka z samochodu reportera. Po zdarzeniu Wojewódzki i Mucha uciekli z miejsca taksówką. Reporterzy pojechali za nimi. Kiedy para wysiadła na Powiślu i „chwiejnym krokiem” przemierzała ulicę, pojawiła się policja. Wojewódzki zaczął tłumaczyć funkcjonariuszom, że „reporterzy są pijani i chcieli go przejechać”. Fotoreporterzy natomiast zgłosili zniszczenie sprzętu i samochodu przez Wojewódzkiego. Później wszyscy spędzili noc na komisariacie, gdzie składali zeznania. Sprawa jest w toku – informuje „Fakt”.
[Onet.pl]