Bar 3: Bez Granic

Krew, pot i łzy

W poniedziałek nadal obowiązywał podział grup na kobiety i mężczyzn. Panie zostały wywiezione na poligon, gdzie musiały ciężko ćwiczyć. Wszystkie miały jednak bardzo dobry humor i nie mogły powstrzymać się od śmiechu. Inspektorzy – tak jak w stosunku do chłopców, odzywali się do kobiet w sposób wulgarny. Padały słowa: „Wy cipki ruskie!”, do Amandy zwracano się: „Ty grubasie!”, a do Tingting: „Ty ping-pongu!”. Dodatkowo Ting została wyciągnięta z wody za włosy. Jeden z inspektorów wulgarnie nakłaniał „Frytkę” do zrezygnowania z treningu. „Nie dasz rady! Nie dasz rady! Zrezygnuj!” – krzyczał do niej. „A pocałuj mnie w dupę!” – odgryzła się Agnieszka.

Na koniec wszystkie dziewczyny otrzymały certyfikaty i niespodziewanie wrzuciły swoich „oprawców” do wody. „I co teraz panie instruktorze?” – pytały. W tym czasie panowie w ciągu kilkudziesięciu minut przeszli w domu naukę tańca erotycznego. Później udali się do pracy. Z powodu treningów w manewrach na poligonie nie uczestniczyła Iwona Guzowska. Dziewczyny po powrocie dzieliły się swoimi wrażeniami. Edyta doznała poważnych obrażeń kolana. Iwona mówiła jej, że może wylądować nawet u chirurga i mieć unieruchomioną nogę. Agnieszka Frykowska i Agnieszka Tomala udały się na kilka godzin do „Baru”, gdzie kręcono z nimi teledysk. Jego pierwszą część realizowano już w niedzielę. Ubiegłego dnia „Frytka” i Tomala opowiadały, że specjalnie do teledysku całowały się ze sobą. Trwała rozmowa na temat Damiana. Iwona i Tingting doszły do wniosku, że choć tryska dowcipem, to w rzeczywistości wewnątrz nie jest szczęśliwym człowiekiem. „On jest taki lekkoduch, jest nieodpowiedzialny, on szuka partnerki, która będzie chciała celebrować słońce. Damian nie dba o czystość zbytnio. Jemu nie zależy czy ten jego kocyk jest czysty, czy brudny” – mówiła Guzowska. „On mi mówił, że kiedyś został zraniony przez kobietę. Wydaje mi się, że to nie jest szczęśliwy człowiek. Na tym zgrupowaniu ja myślałam, że on jest homoseksualistą” – stwierdziła Ting. „On ma taką gejowską manierę. Tu rączka, tu paluszek, ruchy takie… A on się dziwi, że go ciągle geje podrywają i zaczepiają. Ja się bałam za pierwszym razem, że to jakiś kloszard, że jakiś pijaczek się do grupy przyczepił. Dostał plakietke z imieniem i nazwiskiem i za nami chodził” – żartowała Iwona. Tingting powiedziała, że nie powinna była brać udziału w dzisiejszym zadaniu. Jak dziecko spadło bowiem z łóżka i nabawiła się krwiaka, przez co między innymi nie powinna ciężko ćwiczyć. Iwona zastanawiała się jak długo trwać będzie „Bar”. Tingting doinformowała ją, że program ma trwać do 20 grudnia. Później panie zastanawiały się skąd w domu bierze się tyle much. „Jak one się tu rozmnażają” – padło pytanie. „Przynajmniej ktoś tu się kopuluje” – stwierdziła Tingting. Około północy do domu wróciły obie Agnieszki, a klika minut po nich – panowie. Do Pawła przyjechała w ciągu dnia jego dziewczyna – Edyta. Po uroczystej kolacji chłopak nocował z nią w hotelu. „Frytka” – lekko wstawiona, zdenerwowała się na Damiana, gdy zobaczyła jego poczynania z ręcznikiem. „Możesz sobie celebrować co chcesz, ale smarki to już przegięcie. W w mój ręcznik masz nie smarkać, to jest obrzydliwe! Ciuś ciuś” – krzyczała. Damian przepraszał za swoje zachowanie. Uczestnikom dostarczono alkohol. Panowie Krzysiek, Leszek, Damian i Maciej wykonali dla dziewczyn taneczny pokaz, do którego przygotowywali się w ciągu dnia. Rozpoczęła się zabawa, mieszkańcy wspólnie śpiewali. Później rozgorzała dyskusja o ćwiczeniach na poligonie i wyższości kobiet nad mężczyznami. „Dziewczyny musiały wejść do zimnej wody i zsikały się, aby im było cieplej” – informowała panów Iwona. Wszystkie kobiety były zdania, że miały zadania o wiele cięższe i gorsze od panów, a dały sobie radę o wiele lepiej. „Okazałyśmy się silniejsze fizycznie i psychicznie” – pokrzykiwały wspólnie. Panie przez cały wieczór nie mogły powstrzymać się od komentarzy, że ich mężczyźni to „cienkie Bolki”. Powrócił też temat osmarkanych ręczników. Damian przeprosił za swoje zachowanie, tłumaczył się, że nie mógł znaleźć papieru i chusteczek, ale dalej był potępiany. „To mówcie jeszcze prasie, że smarkam w ręczniki” – dodał. „Jak to zrobisz następny raz to bądź pewny, że prasa się dowie” – ograżała się „Frytka”. „Dobra. Dajcie mi jutro minusy i wychodzę z tej imprezy” – powiedział pijany i lekko obrażony Zenon, po czym inni powstrzymali go przed wyjściem z pokoju. Dyskusję przerwała Iwona: „Dobra! Damian, masz nie smarkać w żadne ręczniki. On wie, że źle zrobił. Przeprosił i koniec dyskusji”. „Frytka”, po wypiciu alkoholu miała ochotę na Maćka. „Wyliżę cię całego dzisiaj” – powiedziała zachęcająco. Agnieszka Tomala rozmawiała z Tingting: „Krzysiek się we mnie zauroczył, pewnie chwilowo. Ja nie potrzebuję mężczyzny. Jesteś bezinteresowna, jesteś w innej drużynie. Chciałabym ci się zwierzyć. Moja mama myśli, że tańczę… na dyskotece. Czasem mnie pyta: skąd ty Agnieszko masz pieniądze. A ja muszę tańczyć, żeby moja rodzina miała na jedzenie. Nauczyłam się od Boga być dobrą dla ludzi. Wtedy dostanie się to dobro z powrotem, ja zawsze dostawałam w dupę, płakałam. Miałam chwile, że prosiłam Boga, żebym się więcej nie zbudziła. Każdy uważa mnie za damulkę, ale też za kobietę do której można przyjść, na której można polegać i pożyczyć od niej pieniądze”. Damian zasmucił się, że pomimo jego przeprosin, cały czas wypominane mu jest jego zachowanie z ręcznikami. „W tak wielu środowiskach żyję, w tak różnych kulturach. Tak wiele błędów popełniłem. Czasem po wypiciu trzech lampek wina ja nie kontroluję w której kulturze jestem. Z jednego środowiska przenoszę coś na drugie środowisko. Jest to podstawowym błędem, okazuję się to degradacją mojej osoby, rozkłada ją na łopatki. W Kalifornii jest tak, że wilgotny ręcznik odkłada się do prania. Poszedłem do łazienki, spieszyłem się, nie było nigdzie papieru i chustek. I wysmarkałem się tam, bo myślałam że to jest ręcznik, który idzie do prania. Nikogo nie chciałem urazić. Przepraszam” – mówił Damian. Było mu tak przykro, że rozpłakał się. Przyznał się do błędu i było mu smutno, że pomimo jego ciągłych przeprosin, cały czas ktoś wypomina mu zaistniałą sytuację. Agnieszka Tomala i Tingting pocieszały Zenona: „Jesteś kochany i dobry. Ludzie popełnili tutaj więcej błędów niż ty”. Tomala dość długo siedziała Damianowi na kolanach opowiadając o Bogu, telepatii i mocach z kosmosu. Na zewnątrz Krzysiek Kusik zapewniał Maćka i Tingting, że kocha tylko swoją dziewczynę i nie ma możliwości by zakochał się w Agnieszce.

Poprzedni artykułNastępny artykuł