W ubiegłą niedzielę stacja TVN nadała ostatni odcinek programu „Jestem jaki jestem”. Widzowie byli świadkami wyprowadzki Wiśniewskich z willi w Józefowie. Ani Marta, ani Michał nie ukrywali radości z powrotu do własnego domu. „Bardzo was lubię, powiem więcej – uwielbiam was, a najbardziej za to, że już was nie ma” – powiedziała Marta. Było można także obejrzeć kolejną awanturę. Tym razem Michał kłócił się z nianią – panią Gienią. Drobna na pozór sprzeczka o 100 złotych przerodziła się w nieprzyjemną wymianę zdań. „Wie pani, co pani powiedziała przed chwilą? Że moje dziecko nie będzie miało co jeść, bo nie chcę pani dać pieniędzy! Niech mi pani o dziecku nie opowiada, bo zaczyna pani być bezczelna!” – krzyczał Wiśniewski.
„Ze mnie się robi debila, ja już nic nie mówię” – pani Gienia nie mogła pogodzić się z ostrymi słowami, które usłyszała. Swoje opinie na temat programu wygłosili między innymi Kazik Staszewski, Daniel Olbrychski, Maciej Maleńczuk i Marek Piwowski. Powrócił także temat kłótni podczas odcinka finałowego. Okazało się, że podczas przerwy, po sprzeczce z Hubertem, Wiśniewski nie chciał wrócić na scenę. „To pytanie cały czas wisiało w powietrzu – czy Wiśniewski wie, czego się podjął. Czy zwyczajnie wytrzyma ten program. Michał wytrzymał i tylko raz wyszedł ze studia. Na szczęście wrócił i mogliśmy program skończyć. To był program do końca nieprzewidywalny, bo też taki jest Wiśniewski. W sumie okazało się, że jest strasznie mocną osobowością. Nikt też nie planował, że ostatni Ring zakończy się tak jak się zakończył. Było kilka minut do końca programu, widzieliśmy lampki szampana, że będziemy sobie dziękować i pić toast, żeby kiedyś może zrobić drugą serię. Tymczasem w studiu rozgorzała autentyczna, ostra atmosfera. Kiedy Hubert wyjął słuchawkę z ucha, nie mogliśmy nic zrobić. Mogliśmy tylko fotografować to, co dzieje się w studiu. A życie i tak pomogło jakoś program zakończyć” – powiedział Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. Nie zabrakło komentarzy mających miejsce zaraz po zakończeniu odcinka finałowego. „Myślę, że Hubert zachował się bardzo w porządku. Pokazał, że też ma coś do powiedzenia i nie będzie ciągle wysłuchiwał Michała” – powiedziała jedna z osób za kulisami. „Zastanów się, to co powiedziałaś o Hubercie – Michał zrobił to samo, tylko w drugą stronę. A oprócz tego powiedział prawdę, którą tak w zasadzie wszyscy wiedzieli, ale nie do końca chcieli powiedzieć” – odpowiedziała druga osoba. „Ja już się przyzwyczaiłem do tego, że nie muszę pracować tylko z tymi których lubię, szanuję, podziwiam. Ludzie na świecie są różni i z każdym można coś ciekawego zrobić. Natomiast Michał traktuje mnie i wszystko co powiem – osobiście” – stwierdził po programie Hubert Urbański. „Nie zaszufladkowałem tego faceta. Walczyłem o akceptację. Nie udało mi się. Nie będę walczył z wiatrakami. Nie mam zamiaru walczyć o kogoś, kogo nie stać na szczerość” – powiedział kilka dni później Wiśniewski. I tak program „Jestem jaki jestem” dobiegł końca. W sumie życie Michała było można obejrzeć w 40 odcinkach tygodniowych i 14 programach na żywo.