Już w niedzielę w telewizji Polsat będzie można zobaczyć finał „Idola”. Specjalnym gościem będzie zwycięzca brytyjskiej edycji „Idola” – Will Young, który do dziś dnia sprzedał ponad dwa miliony egzemplarzy swojego singla „Evergreen/Anything is Possible”. Polską wersję programu podsumował Bogusław Chrabota, dyrektor programowy Polsatu.
– Program spełnił oczekiwania. Zainteresowanie tym formatem systematycznie rosło. Oczywiście kulminacją będzie finał 30 czerwca. Spodziewamy się sporej oglądalności. Atrakcją będzie obecność Willa Younga – laureata edycji angielskiej. Prócz takiej „suchej” oceny ważne jest, że „Idol” stał się programem kultowym i kontrowersyjnym zarazem. Z jednej spory skupił przy Polsacie widownię młodzieżową. O to nam chodziło – mówi Chrabota. – Ratingi w tej grupie plasują „Idola” na rozrywkowy przebój roku. Jest to zarazem przebój otoczony nimbem kontrowersyjności. Kontrowersje oczywiście budzili jurorzy, a wśród nich nieco skandalizujący Kuba Wojewódzki. Ta kontrowersyjność cieszy mnie, bo jest przeciwnością telewizyjnej nudy i stateczności. Zresztą, wszystko co wybitne, zwykle jest kontrowersyjne – dodaje. O wygraną w „Idolu” walczyć będą trzy osoby: 23 letnia Ewelina Flinta, 16 letnia Alicja Janosz oraz 26 letni Szymon Wydra. Zwycięzcę wybiorą telewidzowie w głosowaniu telefonicznym.