[USA] Big Brother 15

Zaczęty przez Showmag, Cz, 20 Wrz 2012, 03:34:03

Showmag

Kolejna edycja oficjalnie latem przyszłego roku.


Pudelek

Oby tylko  tak nie dłużyła się końcówka, jak w poprzedniej edycji i trzynastym sezonie, kiedy to pod koniec nie było komu kibicować...

Damian


illumanti

Cóż, jakoś do mnie nie przemawia ani ta edycja, ani te zasady, ani dom. Jak na razie, BB UK zapowiada się świetnie, no chyba, że Michael zostanie zdemaskowany (ale może wprowadzą wtedy kogoś innego). :)


Tkk_Bolly

z big brother mvp i przy 3-ech nominacjach kolejność wylotu uczestników będzie w dużej mierze przypadkowa. nawet nie ma sensu układać sobie strategii ( a tym bardziej o niej mówić w pokoju zwierzeń) bo widzowie zapewne ją pokrzyżują.  A my nie będziemy oglądać gry i strategów, a jakiś ulubieńców. z dawnego BB zostało niewiele,. Dobrze, ze w tej edycji nie ma all-starsów, miejmy nadzieję, że za rok wszystko wróci do normy.

Damian

A mnie się tam na razie podoba, w ogóle jest kilka istotnych zmian, zauważyli że Kanada ma modernistycznego Big Brothera, to też coś próbowali, i tak mamy nowe, super nowoczesne studio. Twist niezły, w końcu coś innego. No i Ameryka będzie miała swój udział w programie.


Rosa

Musze przyznać że tym razem jestem tym zainteresowany bardziej niz Survivor.
1. Sami nowi ludzie, brak faworytow produkcji wystepujących po raz trzeci czy czwarty.
2. Producenci owszem będą sterowali programem w swoja strone ale sami nie wiedza kto wygra a co za tym idzie musza dać nieco bardzie zrownoważony niż tam edit.
3. A jeśli nie dadza to mam to gdzies bo i tak przeciez codziennie są 2h After Dark gdzie sam sobie moge wyrobic opinie o zawodnikach.

Na minus chyba będzie ten nowy twist, Teraz taki nowy Jeff bedzie mógl co tydzień mieć nielubianą przez siebie osobe na klozy nominacyjnej. Chociaz z drugiej strony takie cos moze by się w koncu publiczności znudziło? Zobaczymy.



Damian

Pierwszy raz od lat wciągnęła mnie amerykańska edycja! Pomysł z mvp jest naprawdę dobry, w końcu gra odbywa się nieco inaczej, a nie tylko przez zmowy uczestników. Najbardziej działa mi na nerwy Jeremy. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do Elissy, jednak ją polubiłem. Obawiam się jednak, że wyleci teraz z domu. Jeremy strasznie mnie denerwuje, próbuje zdominować wszystkich. Jeremy GO HOME!!!

Rosa

Pomysł z MVP BYŁBY dobry gdyby nie było w programie siostry Rachel. Skoro ona jest w programie to wyniki tego MVP są juz od 3 tygodni wypaczone.
A wracając do Aaryn i jej rasistowskich komentarzy to jestem naprawde nieco podlamany. Kraj ktory jeszcze kilkadziesiąt lat temu SZCZYCIL się tym jaka to u nich panuje wolnosc słowa poszedł w całkowicie odmienną stronę i owa "wolnosć" jest już tylko historią opowiadaną przez dziadkow swoim wnukom. Po prostu nie można już nic mówic, nie można nic pisać , nie można się ujawniać z tym co nie jest po myśli partii politycznej poprawności. Orwell w najczystszej postaci.

Rosa

Bardzo mi się podoba ten sezon BBUS :). Nie ukrywam że uwielbiam jak produkcja próbuje cos kręcić a te krętactwa zupełnie im nie wychodza no i tu mamy tego doskonaly przykład.
1. Wprowadzon MVP
2. Wprowadzono siostrzyczkę Rachel.
Polączenie obu twistów dało taki efekt że MVP musiano na razie zawiesić.
Aaryn i jej "rasistowskie" komentarze. Poświęcono ją na ołtarzu poprawności politycznej ale nie da sie tak po prostu jej wywalic z programu bez powodu. W takim razie dano ameryce "głos" aby mogli ja nominować. No i w efekcie za pierwszym razem Aaryn i tak była już na fotelu a za drugim w przypadkowej konkurencji zdobyla HoH i stało się to czego sie produkcja obawiała czyli wyleci Howard lub Candice :). Zupełnie odwrotnie niz to zapewne planowano

A teraz o graczach
Aaryn - stereotypowa blondynka. Śliczna, ale powinna myslec nad tym co i gdzie mowi. To że z pewnych rzeczy mozna się śmiać w gronie znajomych nie oznacza że to samo można mowic na glos wiedząc że jest sie w telewizji. Na razie nie wyleci bo jest idealną kandydatką zabrania jej do finałowej dwójki.
Amanda - cwane babsko. Wiedziała że Mcrae pewnie będzie jednym z faworytów to się od razu do niego przykleiła. Nie wierzę absolutnie w jej "romans" i uwazam że fantastycznie to gra bo wie że komu sprzyja publicznośc ma w BBUS spore fory (Jeff&Jordan). Z wygladu paskudna jak noc, fantastyczna w pokoju zwierzeń. Wg mnie zrobila jeden blad, jest za bardzo dominująca i kiedy nieuchronnie nadejdzie ten moment że z Mcrae bedzie nominowana to wtedy ona pożegna się pierwsza z programem
Andy -znowu stereotyp przerysowanego geja (Reagan, Kevin, Dustin) Dobrze gra i jest w bardzo dobrej pozycji do tego aby zajśc naprawde daleko, być może nawet wygrac. Nie jest narazie na niczyim radarze
Candice - potrafi myśleć ale co z tego skoro nie potrafi utrzymywać stosunkow ze swoimi wspóldomownikami. Tam chociaż trzeba od czasu do czasu porozmawiać z innymi (a nie tylko z Howardem) bo inaczej nie ma szans na sojusz a co za tym idzie na długi pobyt w grze. Kompletny brak "social skills"
Elyssa -zachowuje się jakby ciągle byla na haju. Niech juz szybko wyleci bo nie jest graczem.
Gina Marie -nie wiem co o niej mysleć. Myslalem że to będzie zadziorna wloszka z temperamentem no i niby taka jest ale zupełnie nie orientuje sie o co biega w tej grze no i jeszcze ta jej obsesja na punkcie Nicka :(
Helen - chyba moja faworytka. Niepotrzebnie wygrywała HoH bo pokazała że jest mocnym graczem ale wyglada na to że na razie zeszla z celownika. Musi byc troszkę bardziej w cieniu ale i tak podoba mi sie jej gra.
Howard - również beznadziejny gracz. Byl w znakomitej pozycji ale od kiedy posypal się sojusz w ktorym (przypadkowo) się znalazł to zachwuje sie jak dziecko we mgle. Jego niezdarne proby oklamywania Helen w zeszłym tygodniu byly naprawde żałosne i pewnie kosztowały go wypadniecie z programu.
Jessie -  typowa floaterka i tyle
Judd - był w znakomitej pozycji do wygrania ale przez zdobycie zupelnie niepotrzebnego HoH wyglada na to że traci swój sojusz, traci pozycje w grze i nagle znajduje sie na celowniku. Ciekawe czy się z tego wygrzebie, Dużo zależy od tego kto zdobedzie jutro HoH
Mcrae - jak już pisałem jest w dobrym sojuszu bo głownym celem zawsze będzie Amanda a nie on, moe dzięki temu dojsc gdzieś w okolice finału
Spencer -niby nielubiany ale to taki Joe z poprzedniego sezonu. Bedzie nominowany bardzo często ale zawsze będzie ktoś kto jest większym zagrozeniem