The Amazing Race 22

Zaczęty przez Showmag, So, 08 Gru 2012, 08:38:46

Thorvald

22x05

No... Dobrze, że ojciec z synem zrezygnowali zanim zirytowali mnie do reszty. Naprawdę było mi przykro z ich powodu ale ile można lamentować!

Super, że Pam & Winnie wygrały etap, podoba mi się układ one, blondynki, hokeiści, jedyne co mi nie pasi to obecność tam Maxa & Katie - wrrr, Max jest okropny, na początku nie znosiłem Katie, teraz jest mi obojętna, a on wkurza samą swoją spaloną na solarium twarzą. No i obecność Alabamy tak średnio - nic do nich nie mam ale to nie jest para, którą chciałbym długo oglądać xD

Blondynki znowu miały "dziwne problemy", ale ja je tak lubię, są takie słodkie, no chciałbym je oglądać do samego końca! I tak fajnie, że puścili znowu piosenkę, którą zaśpiewały w taxi <3 Rozpływam się xD

Trochę szkoda mi Mony & Beth oraz Meghan i Joeya (?) - ci ostatni bawią mnie do łez. Fakt, że jak ten chłopak (? miewam chwilami wątpliwości XD) zaczyna piszczeć tym swoim zmienionym głosem, to przy tym najgorsza muzyczna sieka jest miodem dla uszu ^.^ Ale epicka była jego mina w momencie jak po przyjściu na pit-stop mówili, że nie będą mili, tzn mina mierzącej wszystkich nastolatki, hahaha.

Wgl tęsknię za czasami gdy prawie w każdym etapie był FF i Yield - jak dla mnie powinni przeplatać U-turn i Yield - bo ten drugi to taki fajny zapomniany element ;)

ciriefan

22x02

Świetny odcinek. Zadania może nie były zbyt wymagające, ale miło się oglądało. Fajna też była lokalizacja.
Anthony i Bates - jak dla mnie nadal najmniej wyrazista para. Jedyne co pamiętam o nich z tego odcinka, to szpara między zębami jednego z nich.
David i Connor - nie zmieniłem zdania od poprzedniego odcinka, nadal ich lubię
John i Jessica - jak dla mnie też są bezbarwni, jedyny ciekawy wątek przy ich parze to komu dadzą drugi express pass
Joey i Meghan - w tym odcinku ich jakoś bardziej polubiłem, są sympatyczni
Chuck i Wynona - tym razem mnie nie irytowali tak mocno, ale nie zmieniam zdania na ich temat
Mona i Beth - uwielbiam je. Podobało mi się ich podejście podczas detour, pokonanie oporów, podziw piękna świata podwodnego i ich współpraca. Dobry etap w ich wykonaniu.
Caroline i Jen - myślę, że mogą namieszać. Udowodniły, że słabe nie są. Fajnie, że nadrobiły straty.
Max i Katie - masakra. Sami knują za plecami, a narzekają, że bliźniaczki za wszelką cenę chcą dotrzeć na metę przed nimi. Czy nie o to chodzi w tym wyścigu? Są beznadziejni.
Pamela i Winnie - w końcówce drżałem o ich los, bo im nie szło na tym etapie, a to moje faworytki. Na szczęście udało im się przetrwać.
Idries i Jamil - lubiłem ich, ale zasłużyli na odejście. Byli beznadziejni na tym etapie. Chcieli wziąć karę już na samym początku zadania i się poddać. W końcu tego nie zrobili. Po co producenci biorą do programu osoby, które kompletnie nie radzą sobie w wodzie, skoro takie mają być zadania? Bez sensu. Tęsknić za nimi nie będę.


Thorvald

22x06

Nawet mi się ten odcinek podobał. Na początku epicki moment jak Chuck & Wynona zgadują gdzie jest miasto, do którego mają się udać xD

Potem przelot samolotem (klasycznie podział na ekipy... dobrze, że w ostatniej były 3, a nie w pierwszej).
No i najlepszy moment, czyli roadblock - nie wiem kto bardziej zasłużył na tekst najbardziej bojaźliwy odcinka - Max czy Joey - tzn ten drugi cały czas się zachowuje w podobny sposób, więc trudno stwierdzić jak bardzo sytuacja ze skorpionem odbiega od normy... Za to Max nieźle piszczał też, ten "pełen temperamentu Włoch" jak to o sobie powiedział :D

No i detour - rozpalanie ognia okazało się chyba niezbyt fajne, skoro zrobiła je zaledwie jedna para... Na dodatek grupowa zmiana zadania;

Szkoda, że był NEL (ale to było do przewidzenia), nie musiałbym już oglądać Maxa & Katie ; /

Rosa

Cytat: Thorvald w Cz, 28 Mar 2013, 00:59:29
22x06
Szkoda, że był NEL (ale to było do przewidzenia), nie musiałbym już oglądać Maxa & Katie ; /
nawet tak nie mow :)
To moja ulubiona para od conajmniej kilku sezonow i nie zdzierżyłbym reszty sezonu gdyby oni odpadli.

ciriefan

22x03

Świetny odcinek. Nowa Zelandia jest piękna. Fajne zadania, a zwłaszcza roadblock. Do tego powstają sojusze, lepiej poznajemy relacje w parach i pomiędzy nimi, sezon się rozkręca i jest na plus.
David i Connor - żal mi ich z powodu tej kontuzji. Rozumiem użycie przez nich express pass, bo w tej chwili raczej pewne jest, że jak ich to teraz uratuje, to i tak odpadną w ciągu najbliższych etapów, więc po prostu chcą zostać jak najdłużej. Zawsze szkoda jest patrzeć, jak ktoś odpada z powodu medycznych.
John i Jessica - silna para. Dobry ruch z oddaniem ojcowi i synowi express pasu, w ten sposób ten EP im nie zagraża. Jak na razie jednak wciąż mi u nich jakiejś ciekawej osobistej historii.
Anthony i Bates - w ogóle nic o nich nie pamiętam poza tym, że sojusz chce ich wywalić. Nadal najnudniejsza para sezonu.
Pamela i Winnie - tak się ucieszyłem, jak zdobyły prowadzenie, a potem wszystko popsuły gubiąc się. Weźcie się w garść ;)
Joey i Meghan - nadal sympatyczni, w sumie niewiele się u nich działo na tym etapie
Chuck i Wynona - nie irytują mnie tak mocno, jak myślałem, są mi obojętni
Max i Katie - z każdym odcinkiem mnie coraz bardziej irytują. To jak mu nie szło za kółkiem było świetne. No i ten jej tekst, że jak ma doktorat, to zawsze ma rację. Żałośni jak nie wiem co.
Caroline i Jen - coraz bardziej je lubię z każdym odcinkiem, trochę im tym razem nie szło, ale to podwójny etap i wiele się jeszcze może wydarzyć
Mona i Beth - mamuśki mnie zaskoczyły tak dobrze radząc sobie w zadaniu z samochodem. Tak trzymać!

Pudelek

Cytat: Leon Zawodowiec w Pn, 25 Mar 2013, 09:39:25
CBS przeprasza za "The Amazing Race"

Mi się nie podoba to, że ta pieśń ( dla Wietnamczyków pewnie ważna) została tak wykorzystana.  Dla nas wydaje się to śmieszne ale tamtejsi ludzie wykonywali tę podniosłą dla nich pieśń na poważnie.
Myślę, że z założenia TAR miał pokazywać i uczyć zrozumienia dla różnorodności kultury.
Ostatnio co raz więcej konkurencji przypomina te rodem z "I survived japanese Game Show". Wyśmiewane są lokalne (dla nas trochę "głupawe") zwyczaje.

Oglądam tę edycję na bieżąco.
Na + relacje między uczestnikami.
Na - sami uczestnicy, których wciąż nie odróżniam.

ciriefan

22x04

Jest coraz ciekawiej, przetasowanie na pit stopie całkiem niezłe. Wymagające zadania, choć nie spektakularne. W sumie niewiele się zmieniło. Mimo, że lubię ojca i syna, to mogliby już odejść, bo wiadomo, że to nastąpi, więc po co to przedłużać. Co do sytuacji z azjatkami, wykazali się sprytem. Chociaż je lubię, to mogły zakryć obrazek albo odwrotnie przełożyć deskę, żeby był on z drugiej strony.
Za Joey'em i Meghan tęsknić nie będę. Nie mogłem się nadziwić, że nie wykorzystali express pass - już przy zmianie zadania to było idiotyczne, a co dopiero na roadblocku, jak tylko oni i bracia zostali. Stupid move i zasłużone odejście.
Czekam na odejście Maxa i Katie oraz ojca z synem, najbardziej kibicuję azjatkom i mamuśkom, w dalszej kolejności blondynkom i parze youtube. Bracia (ziew, oni tam są w ogóle?) i Winona z Chuck'iem są mi obojętni.

ciriefan

22x05

Choć od momentu rezygnacji Davida i Connora było wiadomo, że nikt inny nie odpadnie, to i tak świetny odcinek, pełen emocji i chyba najlepszy jak do tej pory. Rywalizacja między drużynami coraz większa, u-turn miesza, sojusze się rozkręcają, jest ciekawie. Max i Katie po raz kolejny pokazują swoją totalną beznadziejność, tym razem poprzez bezczelne wyśmiewanie się z John'a i Jessici. Zarzucili im arogancję - coś czuję, że niedługo sami posmakują ceny za własną arogancję i nie mogę się tego doczekać. Pam i Winnie przestały być moimi faworytkami wraz z momentem, w którym weszły w sojusz z Katie i Maxem, powoli same robią się ciemnymi charakterami (ale jednak jakaś sympatia do nich mi pozostała). Kibicuję blondynkom i underdogom, czyli naszej dwójce w tarapatach: mamuśkom i parze youtube. Fajnie, że ci drudzy pozbierali się z u-turna. Mamuśkom świetnie poszło na tym etapie. Anthony i Bates nadal dla mnie nie istnieją. Po 5 odcinkach nic o nich nie wiem pomimo tego, że są często pokazywani. Są po prostu nudni. Chuck'a i Winony mi nie było zbytnio szkoda, ale na tym etapie cieszę się, że zostali.
Co do Davida i Connora, to całkowicie stracili mój szacunek. Odebrali w ten sposób w grze miejsce John'owi i Jessice. A to właśnie John i Jessica dali im u-turna, który ich uratował. Rozumiem, że nie chcieli rezygnować i nie miałbym nic przeciwko, gdyby odpadli walcząc do samego końca. Ale odejście na początku etapu zamiast na końcu poprzedniego... brak słów.

ciriefan

22x06
Kolejny dobry odcinek. Lubię afrykańskie klimaty w TARze, sezon naprawdę trzyma poziom.
Bates i Anthony - w końcu coś zaczęło się u nich dziać, zaczynają flirtować z blondynkami, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale i tak są nudni
Pam i Winnie - z odcinka na odcinek lubię je coraz mniej. Zrobiły się strasznie wredne i poza Kenem i Barbie nie lubię ich teraz najbardziej
Chuck i Wynona - z każdym odcinkiem udowadniają, że myślenie nie jest ich mocną stroną. Ale przy obecności azjatek i kena z barbie jakoś mnie tak nie drażnią
Joey i Meghan - lubię ich, ale głos Joey'a naprawdę mnie zaczyna ostro irytować, tego nie da się słuchać, jego wykonanie zadania ze skorpionem przekomiczne
Caroline i Jennifer - na dzień dzisiejszy są moimi faworytkami, sympatyczne, silne, pozytywnie nastawione i o to chodzi.
Mona i Beth - moje drugie faworytki. Końcówka była nerwowa, ale i tak to był NEL. Chociaż dobrze, że nie muszą tracić czasu na Speed Bump.
Max i Katie - z odcinka na odcinek coraz bardziej żałośni. Szkoda, że to nie był NEL, bo nie lubię ich najbardziej z całego castu. Cóż, jak widać doktorat i mądrość naszej barbie i pewność siebie kena nie pomogły im na tym etapie. W końcu zapłacą za swoją arogancję. Nie tym razem to następnym.

ciriefan

22x07

Kolejny dobry odcinek. Zadania nie były jakieś spektakularne, ale też nie tragiczne. Finisz emocjonujący i trzymający w napięciu.
Bates i Anthony - niech oni już odpadną. Są tak nudni. Przynajmniej dzięki FF nie zabrali za dużo air time'u.
Mona i Beth - mamuśki dają czadu, moje faworytki 
Caroline i Jenn - moje drugie faworytki. Są takie cute. Tak słodko prosiły policjanta o anulowanie mandatu, a potem tak słodko dziękowały kolesiowi, który im pomógł z pieniędzmi. Uratowały się i oby tak dalej. (Tak w ogóle to moim zdaniem one mają najlepszy edit i w tym momencie typuję je na zwyciężczynie).
Wynona i Chuck - ich nieporadność i głupota naprawdę zaczyna mnie ujmować. Zdecydowanie najsłabsza drużyna, ale z głupoty ludzkiej zawsze fajnie jest się pośmiać, więc niech zajdą dalej niż AiB i MiK.
Joey i Meghan - słaby etap w ich wykonaniu. To było piękne, jak w zadaniu z osłami prześcignęli Kena i Barbie.
Max i Katie - no i znowu im się poszczęściło. Beznadziejność Kena jest tak wielka, jescze pozwala, żeby Katie tak nim pomiatała, totalny pantoflarz. Z kolei Barbie ma o sobie tak wielkie mniemanie, że jej nos w końcu powinien zostać utarty.
Pam i Winnie - wredne azjatki odpadły, płakać za nimi nie będę.

Mau

22x09
ja właśnie oglądam e9 i bardzo mi się podoba jak country girls odjechały z parkingu tuz przed nosem swoich sprzymierzeńców-hokeistów. Natomiast w ruchliwym mieście, gdy nie zdążyły pojechać na światłach za chłopakami to były bardzo rozczarowane że ci nie zostali (na skrzyżowaniu mieli stać??)
No i okazuje się że nie tylko w polskich pociągach kradną :/
radioactive. dalej zła

ciriefan

22x08

Odcinek był dosyć nudny, chyba pierwszy w tym sezonie, na którym nie mogłem się skupić i robiłem coś innego. Mimo tego sezon trzyma poziom. Nadal kibicuję mamuśkom i bliźniaczkom. Joey i Meghan są mi obojętni. Bates i Anthony w końcu nawet mieli jakiś żart i pokazali, że mają cień jakiejkolwiek osobowości. Pomogli też bliźniaczkom z psem i flirtowali z nimi. Poza tym jak ich pokazują to są najczęściej te momenty, kiedy robię coś innego, jak można castować kogoś tak nudnego? Max i Katie mnie nawet nie drażnili tym razem. Chuck'a i Wynony nie będzie mi szkoda. Nieźle po niej jeździł w tym odcinku i to jak popychał jej dupę swoją głową było epickie ;P

Thorvald

22x07

Wreszcie wróciłem do oglądania, ale na nieszczęście od razu odcinek z niefajną dla mnie eliminacją i niesamowitym fuksem przedostatniej pary...

No ale klasycznie omówię parami.

Bates & Anthony - lubię ich, ale im nie kibicuję, bo są pary, które lubię o wiele bardziej. Zdobyli FF - taki shocker... A na serio o wiele ciekawiej byłoby, gdyby FF było po wyrównaniu stawki, ewentualnie gdyby przed był speed bump (kara za NEL dodatkowa w postaci utraty szansy na FF).

Mona & Beth - mamuśki, jak się wściekały gdy blondynki je wyprzedzały na Roadblocku :D Są spoko, są śmieszne, chciałbym je zobaczyć w finałowej trójce. Chociaż i tak najlepszej pary typu mamuśki (czyt Linda & Karen) i tak dla mnie nie przebijają.

Caroline & Jennifer - jak ja je uwielbiam <3 Blondynki, a takie fajne, nie są puste i wgl uważam, że są bardzo silną drużyną. Mimo akcji z mandatem były w stanie wyprzedzić tyle drużyn i ostatecznie zająć 3cie miejsce w etapie. BARDZO CHCĘ je zobaczyć jako zwyciężczynie tego sezonu - na chwilę obecną moja ulubiona para i nie sądzę by cokolwiek było w stanie to zmienić.

Chuck & Wynona - z odcinka na odcinek wzbudzają we mnie coraz więcej postaci. Para typu takiego jak David & Mary, czy Mark & Bopper - ale zupełnie inna, nie taka irytująca i nawet dość normalna. Hahaha, Wynona: "zostawiłam ją tam, bo myślałam, że zostanie tak jak piesek" hahahaha.

Joey & Meghan - ci to też mnie bardzo bawią. Są sympatyczni, jedyne momenty gdy muszę ściszyć dźwięk to jak Joey zaczyna piszczeć. Ale epicki moment jak Max mówi "Chyba powinienem się schować jak J&M wyprzedzą nas w zadaniu z drewnem", tak, chyba powinieneś się schować, bo to zrobili XD

Max & Katie - Bosh, barbie & ken jak się patrzy. On ma tak za przeproszeniem spaloną tę twarz, że ja nie wiem - chwilami wydaje się ciemniejszy od mieszkańców Afryki : O A Katie ciągle jakieś głupie uwagi mu rzuca. No ale w sumie dobrze, że go trzyma krótko. Już wolę ją, jakoś tak niechęć do niej mi minimalnie zmalała. Co nie zmienia faktu, że chciałem by odpadli, BARDZO CHCIAŁEM.

Pam & Winnie - jestem na nie zły, bo w sumie odpadły na własne życzenie. Były na detourze drugie, a skończyły go... ostatnie, bo zmieniały 2 razy, 2 razy też robiły każdy objazd. No ech, gdyby nie odpadły to scenariusz byłby tak piękny - raz, że 3 damskie pary z 6ściu pozostałych, a dwa, że Maxa & Katie by nie było.

Roadblock - nawet spoko, trochę wysiłku wymagał, ale nie na tyle dużo, by dać robiącym facetom przewagę nad robiącymi babkami.

FastForward - jak dla mnie trochę zbyt mało wymagające.

SpeedBumb - hahaha, śmiech na sali. Aczkolwiek moich ulubionych pod względem łatwości nie przebija (rzucanie monet w 16 i zjedzenie loda w 21).

Objazd - nie był jakiś super trudny. Z osłami poradziły sobie praktycznie wszystkie pary co go robiły, więc nie wiem co za problem miały Pam & Winnie... No ale.

ciriefan

22x09

Kolejny dobry odcinek. Etapy europejskie to moje ulubione. Super zadanie ze skokiem z dachu, chciałbym coś takiego przeżyć. A jeszcze fajniejszy roadblock, jeden z najlepszych jak dla mnie, może mało spektakularny, ale nieźle pokręcony :P Co do par niewiele się zmieniło. Miałem nadzieję, że hokeiści odpadną, a że ostatecznie mamuśki były ostatnie, dobrze że to był NEL.