The Amazing Race 25

Zaczęty przez Showmag, Pt, 14 Mar 2014, 16:26:23




Rosa

Przyznaję że obecnosc Whitney to dla mnie miła niespodzianka. Jedyne osoby warte zapamietania z Survivor South Pacific to byli Jim i Whitney, zamiast nich wciśnięto nam Cochrana ale teraz niespodziewanie Whitney dostała szansę w TAR.

podmark

Ale się operatorzy z dźwiękowcami nabiegają... Nie dość, że kamera swoje waży (dziwne, że nie poszli w mniejszy sprzęt o tych samych parametrach), to jeszcze plecami z ubraniami i zapasowymi akumulatorkami.
Hardcore  :los:

Showmag

Dlatego też mówi się, że program każdorazowo powinna wygrywac nie a ta drużyna, która jako pierwsza dobiegła  na linię mety, ale dwóch czlonków ekipy, którzy musieli za nimi śmigać przez te pare tygodni, a dodatkowo znosić ich humory :los:

Rosa

Zapominasz chyba że teraz juz sie nie dobiega do linii mety tylko zrzucają cie tam z helikoptera.



ciriefan

25x01

Odcinek mi się podobał. Pary wydają się być w tym sezonie nawet ciekawe. Zadania też na plus. Najbardziej polubiłem matkę i córkę, które są stewardessami, a także dwie chemiczki (ach ta moja słabość do murzynek XD). Na plus również zakochana para skośnookich (strasznie sympatyczni) i para gejów (tak samo sympatyczni). Na razie obojętni dla mnie są para z laską bez ręki i para dwóch brunetek, ale obie pary mają potencjał. Do grupy obojętnej dodam też Whitney i Keith'a, za nim nie przepadam, bo jest nudny jak flaki z olejem, ale za to Whitney nadrabia (jak ja uwielbiam jej akcent). Na minus strażacy (daleko nie zajdą, nie oszukujmy się), dentyści (ich wygląd odstrasza, zęby świecą sztucznością jak dla mnie) i zapaśnicy (aczkolwiek mają zadatki na villains sezonu, im dam jeszcze szansę). Blondynek mi żal nie jest, nie polubiłem ich.

ciriefan

25x02

Świetny odcinek. Trzymał w napięciu, zwłaszcza końcówka. Nie mogę znieść dentystów i zapaśników. Strażacy mogliby nam zrobić wszystkim przysługę i w końcu odpaść. Cieszę się, że przetrwały matka z córką, bo na ten moment to moja ulubiona para. Są przezabawne i to prawdziwe fanki, a to się ceni. Oby sezon utrzymał poziom, bo zapowiada się nieźle.

ciriefan

25x03

Naprawdę podoba mi się ten sezon. Zadanie z owcami wymiata. Śmiać mi się chciało, jak one tak skakały jak prze nimi uciekały XD Końcówka emocjonująca. Super, że się skończyło jak się skończyło, bo strażacy byli "dead weight" w tym wyścigu, a z kontuzją to już w ogóle. Whitney i Keith mają jakiś edit, szok. Śmiesznie by było, jakby mieli edit jak w Survie :P No i akcent Whit <3<3<3 Nadal się nie zmienia, że kibicuję stewardessom i chemiczkom :D Dentyści nadal straszą bijącym sztucznością uzębieniem i zapaśnicy nadal irytują. Tyle.

Rosa

Ja zawsze lubilem Whitney i tutaj też zdania nie zmienilem :)

ciriefan

25x04, 05 i 06

Jak dla mnie sezon jest całkiem niezły, ale nadal wiele brakuje mu do dawnych lat świetności. Odcinki oglądało się całkiem przyjemnie. Nie mogę znieść dentystów - irytują niesamowicie. Jestem zły, że nie odebrali im save, bo to było NEL. Moim zdaniem to jest mocno niesprawiedliwe (sądziłem, że Save jest zamiast trzeciego NELa, ale najwidoczniej się myliłem, bo po prostu byłby to odcinek z Save, a pozostałe da NELe by zostawili na później). Na takich zasadach jak teraz ten twist to totalny niewypał. Whitney i Keith'a mi trochę żal ze względu na sentyment z Surva, ale program niewiele na tym straci, bo byli nudni. Z kolei matka z córką to inna historia. Najciekawsza drużyna sezonu i dostarczająca nam najwięcej dramy niestety odpadła. Szkoda, bo lubiłem je. W sumie wśród pozostałych nie mam żadnych faworytów. Nie chcę wygranej dentystów i zapaśników, a jak wygra ktoś z reszty to będę zadowolony. Moim zdaniem jeśli TAR chce wrócić do lat świetności, powinni wrócić do werbowania par konfliktowych, z jakimiś dramami rodzinnymi itp., bo patrzenie tylko na sam przebieg wyścigu jest dosyć nudne po tylu sezonach.

ciriefan

25x07

Kolejny dobry odcinek, sezon jest miły i przyjemny. Cieszę się, że to NEL. Pora, żeby dentyści stracili save i potem odpadli. Pozostałe pary lubię. No może poza zapaśnikami, którzy na tym etapie już mnie bardziej śmieszą niż irytują. Rowerzystki dzięki hejtom na dentystów zyskały moją dozgonną sympatię i teraz to im kibicuję najbardziej.